Tak się bawi młodzież Iranu
08.01.2015 | aktual.: 27.12.2016 15:16
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?
Bogate dzieciaki
"W Teheranie na placu zatłuczono kamieniami ośmiu młodych ludzi, co muzyki słuchali. Muzyki z Ameryki i alkohol też pili. Niewiele, ale trzeci raz ich służby pochwyciły. A kto trzeci raz pije, na śmierć zasługuje..." - śpiewał Kazik w utworze "Wewnętrzne sprawy". I choć Staszewski pisał swoją piosenkę 20 lat temu, kary jakie mogą spotkać ludzi za łamanie prawa szariatu pozostają niezmienne.
Przekonali się o tym młodzi ludzie, którzy we wrześniu ubiegłego roku zostali skazani na 91 batów oraz pół roku więzienia za kręcenie na ulicy klipu do muzyki amerykańskiego rapera Pharella Williamsa.
Kto jednak myśli, że w państwie ajatollahów, wszyscy są równi wobec prawa i muszą żyć, wyrzekając się tego, co "zgniłe i amerykańskie", przestrzegając surowych reguł religijnych, jest w błędzie.
Także i tam trafić można na "pięknych, młodych i bogatych", którzy nie tylko niewiele sobie robią z nauk Proroka, ale wręcz za powód do dumy uważają chwalenie się łamaniem koranicznych przykazań na profilach społecznościowych, w tym kontrowersyjnym serwisie richkidsodteheran.tumblr.com (bogatedzieciakiteheranu).
Dzieci naftowych potentatów i bankierów, dziedziczący po rodzicach pieniądze i wpływy udowadniają, jak bardzo tamtejsza "warszafka" oderwana jest od ogółu społeczeństwa. Choć w Iranie jedna czwarta społeczeństwa pozostaje bez pracy, powszechny jest analfabetyzm, a ludzie, w szczególności na wioskach, żyją w skrajnym ubóstwie, w stolicy kwitnie inne, jakże zbliżone do zachodniego, życie.
Kobiety nie tylko nie zasłaniają włosów, ale pozują w skąpych strojach przy basenach swoich luksusowych willi, popijając drinki z palemką.
Mężczyźni z kolei wybierają whisky i szampana. Zamiast zdjęciami przy basenach wolą chwalić się luksusowymi samochodami, drogimi zegarkami i ciuchami od paryskich projektantów. Jednym słowem zachodnie luksusy i pieniądze i wschodni rozmach. Czy można spodziewać się, że z taką "elitą" Iran wkroczy na drogę liberalnych przemian? Być może, ale czy to na pewno musi oznaczać coś dobrego?