FormaTak wygląda prawdziwy hipster

Tak wygląda prawdziwy hipster

Kredyt hipoteczny to prawdziwa zmora naszych czasów. Mało kto decyduje się jednak na radykalne rozwiązania - większość pokornie akceptuje 30-letnią niewolę i spłaca lichwiarskie odsetki. Ten facet stwierdził, że to nie jego bajka i... dosłownie zapadł się pod ziemię. Zamieszkał we własnoręcznie wykopanej norze.

Tak wygląda prawdziwy hipster
Źródło zdjęć: © youtube.com

Wszystko zaczęło się 20 lat temu od przeczytania książki "Payne Hollow" Harlana Hubbarda, w której autor nawołuje do rezygnacji z wygód współczesności i życia w sposób jak najprostszy. Książka trafiła na podatny grunt - 33-letni Amerykanin Dan Price uznał, że ciągły kierat i harówa na spłatę kredytu hipotecznego pod zakup domu nie są dla niego. Mimo że zarabiał dość dobrze jako fotoreporter, miał żonę i dwójkę dzieci, dwadzieścia lat temu postanowił rzucić wszystko i przenieść się do lasów w stanie Oregon. Początkowo mieszkał w przypadkowych barakach, przyczepach i szopach. Potem postanowił wydzierżawić niewielką działkę, na której wykopał sobie norę, w której stworzył mieszkanie na wzór tych zamieszkiwanych przez hobbitów z "Władcy Pierścieni" Tolkiena. Mieszka w nim do dziś.

Obraz

w tym mieszka Dan Price (fot. surfersjournal.com)

Nora Price'a ma niewielki właz, przez który trzeba się czołgać. Wnętrze hobbickiego mieszkanka z bardzo niską powałą jest jednak całkiem przytulne - Amerykanin wyłożył je drewnem i dywanami. Ma światło elektryczne i płytę do gotowania, a za łóżko robi stos poduszek. Jak wyglądają jego wydatki? Dzierżawa ziemi kosztuje zaledwie 100 dolarów rocznie, a roczne utrzymanie Price wylicza na poziomie 5 000 dolarów. - Nie wierzę w domy i hipoteki. Kto zdrowy na umyśle traci życie, zarabiając na spłatę domu, w którym nie spędza czasu, bo ciągle pracuje? - deklaruje.

Współczesny hobbit zarabia na życie, wydając broszury, w których zachwala minimalistyczne podejście do życia. Wydał również książkę "My tiny house" pod pseudonimem Hoboartist. Jesienią, gdy robi się chłodno, Price wyprowadza się na Hawaje, gdzie chwyta się dorywczych prac i surfuje do późnej wiosny.

- Wystarczy pozbyć się wielu rzeczy i po prostu chcieć mniej. Wtedy zyskuje się więcej - twierdzi Amerykanin. Nie sposób nie przyznać mu racji - w ramach "pozbywania się wielu rzeczy" za jednym zamachem pozbył się przecież domu, hipoteki, żony i dzieci. Ten zadeklarowany minimalista i antymaterialista nie może za to rozstać się z iPadem i McBookiem, a za komórkę płaci ponad 50 dolarów miesięcznie. Skromnie i minimalistycznie, nieprawdaż? Po hipstersku.

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (118)