Taka dieta to zabójstwo dla męskiego żołądka
Co zawiera typowy posiłek typu fast food? To zazwyczaj nieśmiertelny burger na nadmuchanej bułce w towarzystwie nasiąkniętych tłuszczem frytek i litrów słodzonych napojów. To prawdziwi mordercy mikroskopijnych żywych istot niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu - mikroflory bakteryjnej zamieszkującej nasz układ pokarmowy.
08.06.2015 | aktual.: 08.06.2015 17:38
Mimo że dietetycy od lat alarmują, że bez szkody dla organizmu na fastfoodową ucztę można skusić się jedynie okazjonalnie (albo nawet wcale), amatorów nie brakuje. Nadprogramowe kilogramy oraz następstwa nadmiaru cukru, soli i tłuszczu to jednak nie są jedyne zagrożenia, jakie niesie "poczciwy" kotlet w bułce. Okazuje się, że na jego celowniku znajduje się przede wszystkim nasza mikroflora bakteryjna, a następstwa mogą być poważniejsze niż sądzono do tej pory.
Amerykański epidemiolog Tim Spector przeprowadził dość nietypowy eksperyment mający na celu zbadanie skutków fastfoodowej diety. Jego nietypowość polegała na tym, że głównym (i jedynym) króliczkiem doświadczalnym oraz pomysłodawcą był jego własny syn Tom, student college'u i miłośnik fast foodów. W ramach eksperymentu chłopak przeszedł na dziesięciodniową monodietę w postaci hamburgerów, frytek, coli oraz nuggetsów ,"wzbogaconą" od czasu do czasu o piwo i chipsy.
Na pierwsze skutki nie trzeba było długo czekać: - Przez pierwsze trzy dni czułem się OK, potem nieco gorzej - ogarnął mnie letarg - relacjonuje Tom Spector - Po tygodniu moi przyjaciele zauważyli, że nabrałem dziwnego szarego koloru. Ostatnie kilka dni były prawdziwą walką. Czułem się okropnie. Po wszystkim na szczęście nie miałem nic w rodzaju syndromu odstawiennego. Za to - co jest w moim przypadku bardzo dziwne - rzuciłem się na sałatki i owoce.
Przez cały okres eksperymentu chłopak zbierał próbki kału. Kiedy zespół uczonych przeanalizował je, okazało się, że wśród mikroflory bakteryjnej regulującej działanie układu pokarmowego doszło do prawdziwego pogromu: zginęło 1 400 gatunków żyjątek, które na co dzień pieczołowicie dbają o dobre trawienie. W porównaniu do próbek sprzed fastfoodowego eksperymentu to ponad 40 procent gatunków. Co gorsza, nawet po dwóch tygodniach od zakończenia niezdrowej diety, różnorodności bakterii nie udało się w pełni odrodzić. Małe zróżnicowanie populacji bakterii to natomiast - jak dowiodły wcześniejsze badania - nie tylko oznaka złego stanu organizmu, ale również gorsza odporność na choroby.