Trwa ładowanie...
14-01-2013 14:09

Takie dziewczyny wybierają bogaci Polacy

Takie dziewczyny wybierają bogaci PolacyŹródło: 123RF
d44wpq8
d44wpq8

Duży biust, wydatne usta, głęboka opalenizna i długie nogi, a obok ich posiadaczki łysiejący typek po pięćdziesiątce, w źle dopasowanym garniturze i fatalnym krawacie - mniej więcej tak wyobrażamy sobie typową parę spod znaku: polski biznesmen i jego "narzeczona".

I trzeba przyznać, że niemal przez całe lata 90. czy nawet na początku obecnego stulecia, mniej więcej taki obraz był bliski prawdy. Trzeba jednak przyznać, że nasi mężczyźni sukcesu, stają się bardziej "europejscy".

Dzisiaj na salonach naszych rodzimych rekinów finansjery nie królują już początkujące aktorki czy dziewczyny z katalogów konkursów miss. Podobnie jak średniej klasy wódka została wyparta z "wielkopańskich" stołów przez whisky, wino i trunki, których nazw nawet nie potrafimy wymienić, tak długonogie piękności, potrafiące się jedynie ładnie uśmiechać i zalotnie mrużyć powieki, musiały oddać pola wykształconym cudzoziemkom z dobrych europejskich domów. Czy zatem panowie, idąc z duchem czasu, zmienili swoje gusta? Czy może uznali, (wbrew sercu i poczuciu estetyki, które zawsze pchało naszych samców alfa w ramiona niekiedy głupiutkich blond-kociaków, ale za to w zgodzie z "rozumem", na przekór kompleksowi niższości i za głosem rozbuchanego ego) że to jedyna droga, żeby w pałacach możnych Paryża, Berlina czy Brukseli nie czuć się, jak może i bogaci kuzyni, ale zawsze z prowincji? A może po prostu chodzi o... modę i zaimponowanie kolegom znad Wisły?

- Dziś trendy jest spotykać się z młodą, wykształconą cudzoziemką z dobrego, zamożnego domu - mówi Marek Wojciechowski, psycholog biznesu "Dziennikowi Gazecie Prawnej". - Ładnych dziewcząt, które zaszczycą samca alfa swoimi względami, jest w kraju masa. I można je mieć za bardzo przystępną cenę. A to za mało dla gadżeciarza, którym jest nasz biznesmen po pięćdziesiątce - dodaje bez ogródek. Według Wojciechowskiego randki z aktorkami i modelkami zwyczajnie stały się passe. Panowie coraz mniej uwagi poświęcają zwykłemu, elementarnemu samczemu popędowi. Erotyzm i relacje intymne spychają gdzieś na obrzeża, a nade wszystko cenią prestiż. Ich partnerki muszą pełnić pewną funkcję reprezentacyjną, która w dzisiejszych czasach nie polega jedynie na tym, żeby dobrze wyglądać.

d44wpq8

- Młoda kobieta z dobrego, zamożnego domu z zachodu Europy, którą możemy zaprosić do Polski na dwa tygodnie, to już o wiele większe wyzwanie. Nie dość, że musi chcieć nas odwiedzić, jeszcze trzeba jej zapewnić warunki, do jakich jest przyzwyczajona. Jej pobyt w Polsce to wydatek w granicach 150 - 200 tys. zł. Tak się dzisiaj imponuje. Koledzy wiedzą, ile jest to warte, więc warto zainwestować, aby zyskać ich uznanie - uważa psycholog. Polscy biznesmeni rozglądają się więc za interesującymi Włoszkami czy Francuzkami.

Nie jesteśmy feministami (chociaż zwolennikami faktycznego i zgodnego z naturą równouprawnienia owszem), ale musimy osądzić naszych panów uczciwie. Pod płaszczykiem elegancji i dystyngowania, wielu z nich wciąż pozostaje snobami, którzy kobiety traktują jak element garderoby, którym mogą pochwalić się przed kolegami. A wszystko po to, żeby się dowartościować.

PFi, facet.wp.pl/ PAP

d44wpq8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44wpq8