Takie groby mają rosyjscy kryminaliści.
11.01.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:04
Rosjanie to naród, który zawsze miał skłonność do przepychu i rozmachu. Nawet po śmierci!
Rosjanie to naród, który zawsze miał skłonność do przepychu i rozmachu. Wystarczy spojrzeć na ociekające złotem sale carskich pałaców czy monumentalne budowle stalinowskiego socrealizmu.
I choć zdarzają się skromni mieszkańcy największego państwa globu, to raczej nie rekrutują się oni ze świata polityki, biznesu czy przestępczego półświatka. I nie chodzi tu wcale o powielanie stereotypów.
Rosyjski polityk, biznesmen czy bogaty bandzior zazwyczaj mieszka w wypasionej willi przy Rublowce, jeździ samochodem (w garażu ma ich kilka), o którym statystyczny Polak (czy Rosjanin) może jedynie pomarzyć, wakacje spędza na Lazurowym Wybrzeżu lub Bali, zamiast wódki raczy się drogą whisky, na jego ręku świeci się drogi Rolex, a u boku ma młodziutką żonkę, która bieliznę i perfumy kupuje w Paryżu, na lunch lata do Nowego Jorku, a kiedy ma gorszy dzień, idzie sobie kupić sobole futro.
PFi, facet.wp.pl
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Tajemnicą poliszynela jest, że rosyjscy politycy i biznesmeni zamawiają u artystów obrazy, na których tamci umieszczają ich podobizny. I nie chodzi tylko o klasyczne portrety, ale także o reprodukcje dzieł mistrzów, na których zamiast twarzy oryginalnych postaci, pojawiają się lica ich współczesnych mecenasów.
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Kto nie chciałby zobaczyć siebie obok Chrystusa (albo jako Chrystusa) na "Ostatniej Wieczerzy" Leonardo da Vinci czy śniadać z nagimi pannami na trawie jak u Maneta. Jednak to wszystko to tylko marna doczesność.
O krok dalej idą majętni przestępcy, którym nie wystarczają obrazy wiszące gdzieś w salonach czy jadalniach ich willi. Oni swą "rozbójniczą" sławę chcą zabrać ze sobą do grobu, a przynajmniej na cmentarz!
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Na "kładbiszczach" Moskwy, Sankt Petersburga czy Saratowa coraz częściej możemy zobaczyć pomniki, które ozdobione są wielkimi podobiznami zmarłych gangsterskich bonzów.
Kiedyś takie nagrobki były domeną przede wszystkim prominentnych polityków, partyjnych kacyków i artystów, dziś prym wiodą możni przestępczego świata. Na portretach dominuje, jakże mogło być inaczej, styl na Dona Corleone - czarne garnitury i jasne koszule.
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Popularna jest też "moda kaukaska".
Tym, co w owych nagrobnych portretach urzeka najbardziej są twarze kryminalistów - ot, zwyczajne, uśmiechnięte facjaty hollywoodzkich gangsterów, pocztówki z filmów o początkach mafii. Osobliwością są natomiast tła zamieszczanych wizerunków.
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Raz jest to klasyczne "spotkanie za miastem", na którym zmarły boss odpoczywa z przyjaciółmi na łonie przyrody, innym razem obraz zamieszczony mógłby nosić tytuł: "Martwa natura: Dimka i koniaczek".
Są także portrety, na których zmarli chwalą się zdobytym majątkiem - za nimi wznosi się ich willa lub stoi samochód, czy nawiązują do swojej kryminalnej przeszłości - więzienne kraty.
Zdjęcia bandytów. Śmierć-kicz po rosyjsku
Jakkolwiek zabawną nie wydawałaby się ta przesada, trzeba powiedzieć, że mimo potężnej dawki kiczowatości, ma także swój urok i pewien sarkastyczny wydźwięk.
Nie zapominajmy, że dzieje się to w kraju, gdzie jeden z największych bandytów świata od kilkudziesięciu lat leży wyeksponowany jako zmumifikowana kukła w centralnym punkcie stolicy...
PFi, facet.wp.pl