Takie problemy mieliśmy w 2005 roku
23.10.2015 | aktual.: 07.04.2017 13:41
Dziś, na samo wspomnienie, aż się łezka w oku kręci
Przez kilka ostatnich dni media na całym świecie zajmowały się porównywaniem wizji 2015 roku wykreowanej przez twórców filmu "Powrót do przyszłości II" z rzeczywistością. Z jednej strony zachwycaliśmy się, jak wiele "futurystycznych" wynalazków wymyślonych w 1989 roku na potrzeby obrazu naprawdę zostało stworzonych (np. urządzenia do wideo-rozmów, skanery odcisków palców, drony czy funkcja rozpoznawania twarzy w aparatach fotograficznych), z drugiej zaś - trudno było ukryć rozczarowanie. W końcu na filmie współczesność wyglądała zacznie ciekawiej (gdzie nasze latające samochody?!). Pytania o tempo rozwoju świata skłoniły nas do zastanowienia się, jak bardzo nasze życie zmieniło się w trakcie ostatniej dekady. Pamiętacie jeszcze, jak się kiedyś żyło? Co nas ekscytowało? Co wydawało nam się super fajne, a dziś już tylko budzi śmiech?
To był rok!
2005 - to był rok! To wtedy do kin trafiły "Gwiezdne wojny: część III - Zemsta Sithów", po raz pierwszy usłyszeliśmy genialne przemowy króla Juliana z "Madagaskaru", a "Klanowi" stuknął tysięczny odcinek. To wtedy wystartowało "Dzień dobry TVN" i "Szymon Majewski Show". Gracze ustawiali się w kolejkach po świeżutkie "Need for Speed: Most Wanted", a fani muzyki szaleli na koncercie U2 na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Nadawanie rozpoczęło Antyradio, a Madonna wypuściła swój nieco niesmaczny teledysk, w którym tańczyła w skąpym stroju do kawałka "Hang Up". Michael Jackson został uniewinniony z zarzutów molestowania 13-latka, książę Walii Karol poślubił swoją wieloletnią kochankę Camillę Parker Bowles, Karl Malone zakończył karierę sportową, a na skoczni w Planicy norweski skoczek Bjorn Einar Romoren ustanowił rekord w długości skoku (239 m). Był to też rok, w którym odszedł Jan Paweł II, a w Niemczech po raz pierwszy wybrano kobietę kanclerza - Angelę Merkel.
A jak wyglądało nasze życie? Jakimi problemami żyliśmy w 2005 roku?
Ale nudy!
Nudzi wam się w pracy, po szkole, na przystanku w oczekiwaniu na autobus. Co robicie? Wchodzicie do internetu, żeby pooglądać filmiki z kotami, wygłupy szaleńców narażających swoje życie i zdrowie dla pięciu minut sławy w sieci, albo chociażby przejrzeć nowe trailery kinowe czy teledyski. Jednak więcej niż 10 lat temu takiej opcji nie było! Nie tylko ze względu na mocno ograniczony dostęp do internetu w większości komórek, ale przede wszystkim dlatego, że... nie było jeszcze YouTube! Serwis ten został stworzony dokładnie w walentynki 2005 roku. Co więc robiliśmy wcześniej? Trudno powiedzieć...
**[
DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Co wybrać? Aaaa!
W latach 90. oglądało się różne pocieszne amerykańskie seriale. Był "Alf" dla małolatów, "Przystanek Alaska" dla trochę starszych, wszyscy oczywiście kochaliśmy "Świat według Bundych". Ale zauważcie, że tym serialom daleko to takich perełek, jakie oglądać możemy dziś. "Breaking Bad", "Homeland", "Luther", "Gra o tron", "House of Cards" - w niczym nie ustępują amerykańskim hitom kinowym.
Ogląda się je z wypiekami na twarzy, nie mogąc doczekać się kolejnego odcinka. Mają świetną obsadę i ogromne budżety. Za pierwszy serial z tej górnej półki uważa się "Zagubionych" (Lost). Emisja pierwszego (z sześciu) sezonu rozpoczęła się właśnie w 2005 roku. W Polsce każdy odcinek oglądało średnio 5,5 mln widzów. Dwa lata później na nasze ekrany wszedł z kolei "Skazany na śmierć" (Prison Break), odbierając "Lostom" znaczną część widowni. Dziś na szczęście mamy znacznie większy wybór.
Wypal się, wypal!
Chcecie posłuchać dziś muzyki? Żaden problem. Czy to w domu, samochodzie, na rowerze czy podczas biegania. W końcu mamy pendrive'y, odtwarzacze MP3 i 4 oraz iPody z dostępem do aplikacji Spotify. Ale jeszcze nie tak dawno zmuszeni byliśmy radzić sobie w inny sposób. Jaki? Pamiętacie może... wypalanie płyt?
Ależ to były emocje! Głównie dlatego, że przygotowanie kawałków do nagrania zajmowało wieki. Największym jednak wyzwaniem było podobnie buforowanie. A to, jak na złość, lubiło się zaciąć w momencie osiągnięcia 99 proc. To dopiero było irytujące!
**[
SMAKOŁYKI ZE SZKOLNYCH SKLEPIKÓW. PAMIĘTACIE JE? ]( http://facet.wp.pl/smakolyki-ze-szkolnych-sklepikow-pamietacie-je-6002211069821569g )**
Żeby tylko się zmieścić!
Kolejna sprawa, o której większość z nas zdążyła już zapomnieć, to dramatyczna walka z czasem w trakcie każdej rozmowy przez telefon komórkowy. Komunikaty przekazywaliśmy sobie z prędkością karabinu maszynowego, byle tylko zmieścić się w minucie połączenia. Dłuższe pogawędki mogły poważnie uszczuplić nasze kieszonkowe. Jedna z telefonii emitowała nawet spot reklamujący obniżenie opłat, w którym mąż przez telefon przekazywał żonie krótki komunikat: "1, 5, 9" (lub podobny), po czym kobieta zaglądała do ściągi i z szyfru tego odczytywała, że mąż się spóźni na obiad, ale wpadnie z kolegami i czy mogłaby kupić piwo...
Dziś, w czasach, gdy niektórzy ludzie potrafią całą drogę pociągiem z Gdańska do Warszawy przegadać o byle czym ("umilając" nam przy okazji podróż), taka oszczędność wydaje się już nie do pomyślenia.
Na 5 minut przed zamknięciem
A skoro już o czasie mowa: pamiętacie ten dziki bieg do wypożyczalni, żeby zdążyć z oddaniem filmów na DVD? W wielu tego typu placówkach za spóźnienie się ze zwrotem płyty o dzień trzeba było zapłacić podwójną cenę. Przy trzech wypożyczonych na weekend filmach był to naprawdę niemały koszt!
**[
DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )* *[
SMAKOŁYKI ZE SZKOLNYCH SKLEPIKÓW. PAMIĘTACIE JE? ]( http://facet.wp.pl/smakolyki-ze-szkolnych-sklepikow-pamietacie-je-6002211069821569g )**
Czy na pewno trafię?
Gdy dziś wybieramy się w dłuższą podróż samochodem w nieznane, ogromnym ułatwieniem jest dla nas automapa. Większość z nas ma już ją w swojej komórce, więc nawet osobne urządzenie do nawigacji nie jest nam potrzebne. Ale jak radziliśmy sobie kiedyś?
Dla podróżujących w parach zawsze dobrze sprawdzała się zwykła, papierowa wersja mapy. Jednak jadąc w pojedynkę, trudno byłoby z niej korzystać. Poza tym był rok 2005, a nie 1979, istniało już Google Maps, które dzieliło się z nami przydatnymi wskazówkami. Wystarczyło więc sobie... wydrukować takową listę, a do celu trafialiśmy bez większych trudności.
**[
SMAKOŁYKI ZE SZKOLNYCH SKLEPIKÓW. PAMIĘTACIE JE? ]( http://facet.wp.pl/smakolyki-ze-szkolnych-sklepikow-pamietacie-je-6002211069821569g )**
Trudny wybór
Lecz choć mogłoby się wydawać, że 10 lat temu żyło się nam gorzej i mniej komfortowo niż dziś, to nie wolno nam zapominać o jednym ważnym fakcie: rok 2005 był rokiem, kiedy swoją premierę miała zarówno Fifa 2005, jak i Pro Evolution Soccer 5. Dylemat, na co odkładać pieniądze, a później w co grać, był jednym z najtrudniejszych, jaki mieliśmy w tamtym czasie. Choćby dlatego wspominamy go z łezką w oku.
**[
DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )* *[
SMAKOŁYKI ZE SZKOLNYCH SKLEPIKÓW. PAMIĘTACIE JE? ]( http://facet.wp.pl/smakolyki-ze-szkolnych-sklepikow-pamietacie-je-6002211069821569g )**