W tych krajach nie wylewają za kołnierz!
Niedawno portal guyism.com opublikował swoją listę dziewięciu nacji, które mają największą słabość do procentów. Być może będziesz zaskoczony, ale na pierwszym miejscu wcale nie znalazła się Rosja (nie, także nie Polska).
Co ciekawe, Polacy w ogóle nie zostali ujęci w zestawieniu - analizując dane uznano, że mieszkańcy naszego kraju pod względem skłonności do alkoholu są zupełnymi średniakami. Pijemy z umiarem, chociaż, co warte podkreślenia, mamy mocne głowy i wykształconą kulturę picia.
Okazuje się jednak, że na liście krajów, w których nie wylewa się za kołnierz znalazło się kilka prawdziwych osobliwości (Watykan). Gdzie jeszcze piwo, wino i wódka leją się strumieniami? Uważaj, oto garść ciekawostek, a "zwycięzcy" tego niechlubnego to... Nie zgadniesz!
Zapraszamy do galerii! Dowiedz się, kto pije najwięcej.
Ukraina
Zazwyczaj Amerykanie piszą o Europejczykach w sposób nadzwyczaj zabawny. Nie inaczej jest i tym razem. Redaktorzy guyism.com "zaskakują odkryciami".
- Kiedy chodzi o schlewanie się na absolutny umór, kraje byłego Związku Radzieckiego nie mają sobie równych, a Ukraina to największy pijak w rodzinie - stwierdzają nasi amerykańscy koledzy po fachu.
Tyczy się to przede wszystkim zamiłowania Ukraińców do wódki - według WHO, tylko w dwóch krajach na świecie wypija się jej jeszcze więcej (chodzi oczywiście o ilość litów na głowę statystycznego mieszkańca).
Na zdjęciu: Młodzieńcy piją piwo, podczas gdy obok śpi pijany mężczyzna. Rzecz działa się w Kijowie.
Irlandia
- To dlatego w Bostonie - mieście słynącym z Irlandzkich emigrantów - pije się więcej per capita niż w jakimkolwiek innym wielkim amerykańskim mieście. Oto, jak bardzo "zaraźliwa" jest irlandzka kultura picia - można przeczytać na stronach guyism.com. I rzeczywiście, trzeba przyznać, że Irlandczycy to nacja, która miłość do piwa praktycznie wysysa z mlekiem matki. To kraj pubów, w którym najważniejszym dniem roku jest... dzień św. Patryka - wtedy wręcz trzeba się napić.
Na zdjęciu: Tak prezydent USA zareagował, gdy został poczęstowany irlandzkim piwem.
Watykan
Czy spodziewaliście się znaleźć to religijne państwo w tego typu zestawieniu?
- To nie powinna być niespodzianka. W końcu mówimy o kraju księży, a co robią księża? - piszą redaktorzy, dając do zrozumienia, że mszalne wino, to jednak też wino.
Chociaż podejście amerykańskich dziennikarzy może wydawać się wręcz barbarzyńskie, to jednak kryje się w nim trochę prawdy. Ceniony portal winiarski wineinstitute.org ogłosił, że to w Watykanie wypija się najwięcej wina.
Na zdjęciu: Wiceminister spraw zagranicznych Izraela Yossi Beilin oraz prałat Claudio Celli nawiązują stosunki dyplomatyczne...
Węgry
Czemu Węgry uplasowały się tak wysoko w niniejszym zestawieniu? Nie wydaje się, by pito tam więcej niż w Polsce. A jednak, pozory mogą mylić... Węgrzy po prostu dobrze się ukrywają. Guyism.com podaje, że siłą Węgrów jest to, że nie mają oni swego ulubionego rodzaju trunku - oni piją wszystko.
Na zdjęciu: Członek rosyjskiej kapeli Leningrad rozbija sobie na twarzy butelkę piwa. Węgierska publiczność zgromadzona w stoczni Hajogyar wyła z zachwytu!
Korea Południowa
- Gdyby wasz kraj otrzymywał tyle pogróżek od swojego szalonego sąsiada, który twierdzi, że produkuje bomby atomowe w każdym garażu, też byście dużo pili - tymi słowy uargumentowano wysoką, piątą lokatę Korei Południowej w tym niechlubnym rankingu.
Spore znaczenie miał zapewne również fakt, że kraj ten - wg WHO - może się poszczycić największym spożyciem napojów spirytusowych na świecie (w przeliczeniu na mieszkańca). Są tam też najdziwniejsze trunki (chociażby nalewki na wężach).
Na zdjęciu: Koreański barman pokazuje swoje szalone sztuczki (i marnuje spirytus).
Niemcy
Nie ma to jak grillowany wurst i zimne piwko, albo dwa, albo tyle, by zawędrować na czwartą pozycję "najwięcej pijących krajów globu".
- Ach, Niemcy. Kiedy nie knują, jakby tu zyskać panowanie nad światem, oddają się swojemu drugiemu ulubionemu hobby - warzeniu i piciu piwa - żartują panowie z guyism.com.
To stwierdzenie zarówno bardzo odważnie, jak i zabawnie, ale czy ma cokolwiek wspólnego z prawdą? Naszym zdaniem przeceniono tu nieco naszych sąsiadów.
Na zdjęciu: Kelnerka serwuje piwo gościom zgromadzonym w jednym z namiotów podczas święta piwa w Monachium.
Rosja
I tak oto wskakujemy na podium, gdzie witają nas... podpici Rosjanie. Guyism.com podaje, że w Rosji wypija się ponad 2 miliardy litrów wódki rocznie (blisko 14 litrów na mieszkańca). To robi wrażenie. Aczkolwiek, inne źródła sugerują, że spożycie "wody ognistej" może być tam jeszcze większe.
W 2009 Reuters podał do informacji, że Rosjanie piją 18 litrów czystego alkoholu na głowę rocznie. Cóż, być może po części jest to wina mrozów...
Na zdjęciu: Milicjanci przywiązują pijanego chuligana do specjalnego krzesła.
Mołdawia
Srebro dla Mołdawii! A to przecież takie niepozorne państwo... Tymczasem, wg WHO, to właśnie tu pije się najwięcej alkoholu! Ciekawe, czy publikacja tych informacji zmieni odrobinę wasze plany wakacyjne na rok 2014? Tak czy inaczej, jeśli zastanawialiście się kiedyś, gdzie pochłania się najwięcej napojów wyskokowych (licząc ilość litrów na głowę), to teraz już wiecie - w malutkim państewku, wciśniętym gdzieś między Ukrainę a Rumunię...
Na zdjęciu: Pracownice rozlewni wina Milestii Mici.
Czechy
Jeśli przeczytaliście naszą niedawną relację z piwnej wyprawy do Czech, faktycznie mogliście wyczuć do kogo trafi złoto. Czechy zaszły tak "wysoko", ponieważ to tam właśnie "znikają" największe ilości piwa na świecie (per capita). Naturalnie, jeśli wziąć pod uwagę suche statystyki, to nie wystarczy, by zająć pierwsze miejsce, lecz panowie z guyism.com stwierdzili, że zrobią wyjątek, a to ze względu na niezwykle pogodne usposobienie naszych sąsiadów. Oni po prostu piją w bardzo sympatyczny sposób.
Na zdjęciu: Czeski kibic dopinguje piłkarzy w czasie Euro 2012.