Tam żyją najgrubsze kobiety!
Tam żyją najgrubsze kobiety
None
Zwykło się mawiać, że kochanego ciałka nigdy za wiele, a jednak w przypadku kobiet z tych krajów, można już mówić o grubej przesadzie...
W erze fast foodów i galopującego konsumpcjonizmu, tłuszcz staje się zagrożeniem numer jeden dla człowieka. Tym niemniej większość nacji nie bacząc na niebezpieczeństwa z tym związane, systematycznie powiększa swoje rozmiary w kolejnych dziesięcioleciach -mężczyźni pęcznieją w brzuchach lub barach, kobiety rosną wszerz... Co ciekawe, o ile widok otłuszczonego faceta (który wg starego powiedzenia i tak musi być tylko trochę ładniejszy od diabła, by mieć powodzenie) nie budzi wielkich kontrowersji, o tyle kobiece piękno przykryte tłuszczykiem, jawi się już jako wielka strata...
W ten sposób stajemy się powoli świadkami załamania klasycznego kobiecego kanonu piękna - z modelowego 90-60-90 przechodzimy do 120-120-120. Oczywiście nie jest to zasadą, lecz można już mówić o niebezpiecznym trendzie, obejmującym stopniowo wszystkie zakątki Świata. "Global Post" podaje, że obecnie 1/3 dorosłych dotknięta jest nadwagą (współczynnik BMI o wartości od 25 do 29,9), zaś 1 na 10 osób może mówić o otyłości (współczynnik BMI = 30 lub więcej). Ale gdzie jest najgorzej?
Przedstawiamy Wam galerię dziewięciu państw, z których pochodzi statystycznie najwięcej otyłych kobiet.
MW/PFi