None
Majtki w stylu Bridget Jones, workowate spodnie z krokiem w okolicach kolan, sandały przypominające czasy gladiatorów - mężczyźni może nie znają się na trendach panujących w świecie mody, ale bez najmniejszego trudu wskazują rzeczy, których nie lubią w damskiej garderobie. Ich opinie mogą być dużym zaskoczeniem dla wielu kobiet.
Upraszczając - drogie panie, są po prostu rzeczy, w które raczej nie powinnyście się ubierać. Jeżeli jednak już się zdecydujecie, musicie pamiętać o "zasadach użytkowania" tych elementów garderoby. Zresztą, przekonajcie się same. Zapraszamy do lektury
Rafał Natorski / PFi, facet.wp.pl
Stringi? Niekoniecznie
W powszechnej opinii mężczyźni są wielkim fanami stringów. Czy tak jest naprawdę? - Faceci wolą używać wyobraźni, zobaczyć skrawek ciała i domyślać się, co jest dalej. Nagość powinna pojawiać się stopniowo. Stringi są dla tych, którzy nie mają fantazji i chcą od razu mieć wszystko na wierzchu - przekonuje Bartek i sądząc po komentarzach na internetowych forach, z jego opinią zgadza się bardzo wielu facetów.
Podobne wnioski można wyciągnąć z opublikowanego niedawno sondażu przeprowadzonego na Węgrzech. Co czwarty pytany zamiast stringów woli tradycyjne, bawełniane figi, a nawet szorty. Bardzo pożądanym dodatkiem są natomiast delikatne koronki czy kokardki, które podkreślają piękno kobiecego ciała.
Poza tym, bądźmy szczerzy, nie każda kobieta może nosić stringi. Nie chcemy być nietolerancyjni, ale tusza i budowa ciała odgrywają w tym przypadku ogromną rolę. Nic tak nie razi, jak widok schylającej się pani słusznych rozmiarów, której ze spodni wyłażą stringi
Majtom mówimy "nie"
Mimo poprzedniego punktu, jedno nie ulega wątpliwości - najbardziej nielubianą przez mężczyzn bielizną są majtki w stylu "Bridget Jones" - wykonane z grubego materiału i kończące się powyżej pępka. Kobiety je sobie cenią, ponieważ służą sylwetce.
Figi z wyższą talią pozwalają uzyskać figurę zbliżoną do bardzo pożądanej obecnie "klepsydry" i sprawdzają się pod obcisłymi sukniami wieczorowymi, powodując, że panie wyglądają i czują się zgrabniejsze. Nie zmienia to faktu, że dla faceta takie majtki stanowią symbol aseksualności. Dowód? Wystarczy zobaczyć zszokowaną twarz Hugh Granta, grającego szefa głównej bohaterki filmu "Dziennik Bridget Jones", który w scenie miłosnej odkrywa bieliznę swojej podopiecznej.
Jak bobas w pieluchach
Z ankiety przeprowadzonej niedawno przez jeden z serwisów dla mężczyzn wynika, że blisko 20 proc. panów nie lubi też szerokich, damskich spodni. Na przykład popularne "sułtanki" są tak bezkształtne, że - jak piszą internauci - "kobiety wyglądają w nich jak bobasy, które narobiły w pieluchę". Zdaniem większości facetów taki strój całkowicie ukrywa atuty figury. - Nie lubię takich zwisających części garderoby - przyznaje internauta Karol.
Wtóruje mu... Radosław Majdan, który w programie "Dzień Dobry TVN" stwierdził: - Żadna kobieta nie wyglądała w takim stroju seksownie. Fanem "sułtanek" nie jest także Olivier Janiak. Przynajmniej tak twierdzi jego żona - słynna modelka Karolina Malinowska.
Faceci nie przepadają również za paniami w ogrodniczkach, które całkowicie maskują sylwetkę. Wbrew pozorom, niechęć do szerokich spodni nie oznacza automatycznej popularności np. legginsów. Okazuje się, że mężczyźni są także fanami strojów ciasno przylegających do kobiecych nóg. - Niestety, takie spodnie obnażają wszelkie niedoskonałości sylwetki i efekt jest często odwrotny do zamierzonego - przekonuje Peter.
Ślady gladiatorów i wikingów
Na kobiecych nogach nie tolerujemy szczególnie tzw. emu, czyli ciepłych i bezkształtnych kozaków przypominających bardziej kapcie. - To chyba najbardziej aseksualne buty w historii - żartuje Wasyl.
Podobne refleksje wywołują coraz popularniejsze wśród Polek kalosze, które mężczyźni kojarzą przede wszystkim z wypadami na ryby, a nie produktem dostępnym na półce z damskim obuwiem.
Nie przepadamy też za balerinkami. Takie buty na pewno są wygodne, ale w powszechnej, męskiej opinii - "kobieca stopa wygląda w nich jak łapa kaczki". Na liście najmniej lubianych części garderoby wysokie miejsce zajmują również sandały, tzw. gladiatory, które optycznie skracają i pogrubiają nogę, a jakby tego było mało, pozostawiają na skórze mało efektowne, czerwone ślady.
- Zauważyłam, że faceci generalnie nie lubią sandałów - stwierdziła niedawno wspomniana Karolina Malinowska.
Niezrozumiały mistycyzm
Mężczyźni nie znoszą też wielkich okularów przeciwsłonecznych na twarzach partnerek. Według nich taki dodatek fałszuje rzeczywistość. "W "muchach" nie da się zobaczyć oczu kobiety (a więc i poflirtować). Poza tym niemożliwe jest całowanie kobiety, która ma na nosie takie okulary" - czytamy w "Newsweeku" w artykule "Co nas (nie) kręci".
Faceci nie lubią również damskich przepasek na głowie, co może wydawać się trochę zastanawiające. - Na pierwszy rzut oka to przecież mało istotny szczegół garderoby. Ale nawet ankietowani przez lokalną filię dziennika "Interational Herald Tribune" Pakistańczycy myślą o przepaskach z odrazą. Powody są dwa. Po pierwsze - spięte włosy są mniej romantyczne. Kobiety nie mogą przeczesywać ich palcami, co mężczyźni uwielbiają. Po drugie, przepaski kojarzone są z wywyższaniem się, brakiem naturalności i jakimś niezrozumiałym mistycyzmem - przekonuje tygodnik.
Oczywiście wszystkie wspomniane zastrzeżenia nie dotyczą garderoby * naszych partnerek*, które jak wiadomo "we wszystkim wyglądają pięknie".
Rafał Natorski / PFi, facet.wp.pl