3z12
Stała skłonność do płaczu
Płaczecie na ślubie koleżanki i kiedy stłuczecie ulubiony wazonik. Płaczecie, kiedy oglądacie reklamy z kotkami i kiedy Jack Dawson umiera w finałowej scenie Titanica. Płaczecie, kiedy nie przyniesiemy wam kwiatów na szesnastą rocznicę pierwszego pocałunku lub kiedy kwiatki przyniesione przez nas są nieodpowiednie.
A najbardziej płaczecie, kiedy my przypadkiem zachowamy się zbyt brutalnie i podczas wymiany argumentów za bardzo podniesiemy głos. To ostatnie, nawet mimo szczerych przeprosin, nieodłącznie prowadzi do punktu pierwszego (wielkiego focha). I znowu pytamy: "Dlaczego płaczesz? Co się stało?" i słyszymy: "Nic". I jak tu z wami żyć?