Tego nie mieszaj z alkoholem!
29.12.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:00
None
Sylwester za nami. Wkroczyliśmy w nowy rok z nowymi możliwościami i zapałem. A co z tymi co wdepnęli w 2011 z ciężkim kacem, który trzyma ich aż do dzisiaj? Cóż nie możemy zaoferować im bezpośredniej pomocy, ale możemy podpowiedzieć dlaczego wciąż leczą kaca.
Oczywiście powodów może być tak wiele jak ludzi jęczących teraz z bólu głowy lub brzucha. Mimo to najpopularniejszym z nich, o którym wszyscy jakoś zapominają, jest zapominanie o zasadzie - "nie mieszać".
Tak, ale tak naprawdę z czym nie mieszać? Oto obiektywno-subiektywna lista komponentów, które w połączeniu z alkoholem, mają przeraźliwe skutki.
Leki
Niby oczywiste, ale często nieprzestrzegana przez nas zasada. Nawet zwykłe leki przeciwbólowe (o antybiotykach czy lekach psychotropowych nie wspominając) w połączeniu z alkoholem znacznie utrudniają życie naszej wątrobie.
Stosowanie niektórych leków wraz z procentami może skończyć się na szpitalnej izbie przyjęć.
Ponadto przy takich połączeniach, zwykle upijamy się szybciej i często w nieprzewidywalny sposób, co może skutkować tym, że impreza zakończy się "zgonem" i urwanym filmem na długo przed dwunastą.
Słone przekąski
Obecne na każdej imprezie, nie wyłączając sylwestrowej, chipsy, paluszki i orzeszki wydają się smakowitą przekąską do drinków czy wina. A to podstępni, mali zdrajcy! Od soli, która zatrzymuje wodę w organizmie, rośnie pragnienie, więc często sączymy nasze alkohole szybciej i więcej - czego skutki odczujemy nazajutrz.
Gorzej jeśli podczas jedzenia słonych przekąsek zapomnimy o konieczności dodatkowego nawodnienia organizmu bezalkoholowymi płynami - kac-gigant gwarantowany!
Rzucanie palenia
Mimo że w grudniu nikt zazwyczaj nie porywa się na tak trudne przedsięwzięcie, jakim jest rzucanie palenia (bo wszyscy czekają do nowego roku), znajdą się straceńcy, dla których impreza sylwestrowa jest pierwszą poważniejszą próbą w wytrwaniu w swoim postanowieniu.
Zwykle nieudaną - po kilku głębszych dużo szczęśliwszą datą dla porywania się o rzucenie zgubnego nałogu wydaje się 1 stycznia. Zatem nie mieszajcie alkoholu z odstawieniem fajek!
Papierosy
Co ciekawe, łączenie alkoholu z papierosami też nie jest dobrym pomysłem. Zestawienie dwóch trucizn - etanolu i nikotyny - jest toksyczną bombą, którą wysadzamy nasz organizm.
Przy takim połączeniu (szczególnie kiedy nie oszczędzaliśmy się ani z papierosami ani z trunkami) kac następnego jest niemal gwarantowany - ocalić nas może jedynie impreza na świeżym powietrzu.
Dodatkowym zagrożeniem łączenia papierosów i alkoholu jest zwiększone ryzyko zawału serca lub wylewu.
Napoje energetyczne
Kwestia, czy napis "nie mieszać z alkoholem" kiedyś znajdował się na etykiecie popularnego napoju energetyzującego, obrosła już w mity. Jedni uważają, że i owszem był, widzieli na własne oczy, inni stanowczo odrzucają taką możliwość i z upodobaniem łączą wódkę i coś na "dodającego mocy".
Zanim wypijesz, pomyśl - Twoje serce może tego nie wytrzymać. Podobnie rzecz się ma z Twoją wątrobą - napoje energetyczne same w sobie stanowią dla niej znaczne obciążenie, jeżeli dodamy do tego procenty może być naprawdę źle. Nie mówiąc już, że łączenie energizerów i alkoholu to sposób na bardzo szybkie i kompletne upicie się.
Odradzamy również mocną kawę idącą w parze z alkoholem!
Procentowe różności, bąbelkowe cuda
Ile razy można tego słuchać "nie mieszaj różnych alkoholi". Fakt faktem w sylwestrową noc jest to bardzo trudne. Bo jak tu nie mieszać, skoro do deski serów podają wino, przy daniu głównym typu bigos aż kusi się o kieliszek zmrożonej czystej, a o północy rzecz jasna należy wznieść toast szampanem?
Warto jednak pamiętać o kilku zasadach, które pomogą nam ograniczyć zgubne skutki mieszania alkoholi - mocne trunki lepiej komponować z sokami (zamiast napojów gazowanych), nie łączyć wódki z piwem (znowu z powodu gazu), a między wódeczką i szampanem zrobić sobie przerwę.
Była dziewczyna
Zwłaszcza jeśli rozstaliście się niedawno, a Ty (uchowaj Boże) w głębi serca żywisz jeszcze resztki nadziei lub sentymentu. Takie połączenie to gorzej niż śledź zapity Malibu.
Alkohol (zwłaszcza w nieumiarkowanych czyli tradycyjnie sylwestrowych ilościach) może sprawić, że wpadniesz na "wspaniały" pomysł akcji o kryptonimie "Powrót" i będziesz starał się np. zaciągnąć ją do łóżka. W wersji hard - w trójkącie z jej nowym partnerem.
W wersji light może się skończyć na setkach wysłanych sms-ów i dziesiątkach prób nawiązania połączenia telefonicznego
Grzybki
Wydawałoby się, że marynowane grzybki to zakąska idealna, bo uświęcona tradycją. Nic bardziej mylnego.
Nie dość, że grzyby należą do potraw ciężkostrawnych, a zatem już na wstępie utrudniają i spowalniają pracę naszego żołądka, który musi poradzić sobie i z alkoholem i sporą ilością sylwestrowego jedzenia, to wymagają od wątroby "indywidualnego" podejścia w obróbce substancji chemicznych zawartych w grzybach.
Jakby nie miała tej nocy innych, ważniejszych spraw...
Mleko i pochodne
O ile mało kto wpada na pomysł, popijania jogurtu, czy mleka na przemian z alkoholem, to jednak sporo osób lubi w sylwestrową noc pozwolić sobie na sporą porcję lodów. O ile połączymy je z winem, czy szampanem, nie powinno być problemu.
W przypadku cięższych alkoholi warto zwizualizować sobie, co powstanie w naszym żołądku, jeśli mleczną masę polejemy alkoholem. Jak to się nazywało? "Denaturacja białek".
Frustracja
Już sama jedna wystarczy, by zniszczyć radość z nawet najbardziej wyjątkowych chwil. W połączeniu z alkoholem może okazać się istną tragedią.
Wypłakiwanie się w rękaw (lub co gorsza) pierś gospodyni imprezy lub jej pieska, zwierzania á la "Co z tym życiem?" Kingi Rusin czynione często przypadkowym osobom, czy też agresywne kozaczenie w stylu "ja wam jeszcze pokażę" to tylko niektóre przykłady tego, co alkohol czyni z frustratami.
Seks
Szczególnie z przypadkową osobą i bez zabezpieczenia. Zresztą na temat seksu "po pijaku" napisano już bardzo dużo, więc czy coś jeszcze należy dodawać?
Niezbyt przyjemną jest perspektywa wchodzenia w nowy rok z nurtującym pytaniem: "Czy oby na pewno nie pękła? A tak właściwie to jak ona ma na imię? Marlenka? Milenka? Kasia? Basia? Arturek?"