MilitariaTego pozbywa się polska armia

Tego pozbywa się polska armia

Tego pozbywa się polska armia

Wyprzedajemy stary sprzęt

Szykują się militarne wyprzedaże. Jak donosi "Rzeczpospolita" w tym toku Agencja Mienia Wojskowego pozbędzie się kilkudziesięciu tysięcy sztuk przestarzałego sprzętu bojowego.

To kolejna - po zeszłorocznej - sprzedaż militarnych rupieci, które zalegają w magazynach. W wyniku ubiegłorocznych transakcji wojsko zarobiło ponad 50 milionów złotych, w tym roku może paść kolejny rekord, bo popyt na sprzęt z demobilu jest ogromny.

Część wystawionych na sprzedaż przedmiotów, choć pamięta czasy II wojny światowej, przez długie lata stanowiła podstawę uzbrojenia polskiej armii, na której szkoliły się tysiące poborowych. Oto krótki przegląd sprzętu, którego pozbywa się wojsko.

Pistolet maszynowy PPS wz. 1943

Mimo że liczba 1943 to data wprowadzenia PPS do służby, popularna "pepesza" przez dziesięciolecia królowała na polskich poligonach - a dziś robi to w magazynach.

Agencja Mienia Wojskowego postanowiła pozbyć się kilkudziesięciu tysięcy tych pistoletów maszynowych.

Choć zapewne co bardziej sentymentalni, żegnając się z "pepeszą" będą ocierać łezkę, podjętą decyzję Agencji ciężko skomentować inaczej niż słowami "Najwyższy czas!".

1 / 5

Czołg T-72

Obraz
© AFP

Mimo że na służbę w polskiej armii T-72 trafił zza wschodniej granicy w 1978 roku, do dziś pozostaje podstawowym czołgiem polskich - i nie tylko polskich - wojsk lądowych.

Łącznie wyprodukowano ponad 30 000 sztuk różnych modyfikacji tej jednostki, co czyni ją jednym z najpopularniejszych czołgów wszech czasów.

W najbliższych miesiącach Agencja Mienia Wojskowego wystawi na sprzedaż 15 sztuk T-72. Ze znalezieniem nabywców nie powinno być najmniejszych problemów.

2 / 5

Haubica "Goździk"

Obraz
© PD

Kolejny sprzęt o sowieckim rodowodzie, który długie lata przesłużył w polskiej armii - samobieżne haubice 122 mm "Goździk" trafiły na służbę w latach 70.

W zeszłym roku Agencja Mienia Wojskowego sprzedała 90 sztuk tej jednostki artyleryjskiej, a już niedługo "Goździki" będzie można zapewne oglądać co najwyżej w muzeach, ponieważ ich miejsce stopniowo zajmują nowoczesne i potężne armatohaubice "Krab", które - co najważniejsze - są naszą rodzimą konstrukcją.

3 / 5

BM-21 "Grad"

Obraz
© AFP

W zeszłym roku przyszła pora, by powiedzieć "adieu" czy raczej "do swidania" kilkudziesięciu egzemplarzom wyrzutni rakietowych BM-21 "Grad".

Produkcja BM-21 ruszyła niemal pół wieku temu, ale wciąż pozostaje na wyposażeniu polskiej armii. Miejmy nadzieję, że uda się ostatecznie wycofać je ze służby i - co najważniejsze - znaleźć godnego następcę.

4 / 5

Korweta typu Tarantul

Obraz
© CC BY-SA_3.0

W tym roku na sprzedaż trafią również dwa egzemplarze korwety typu Tarantul - są to małe okręty rakietowe o sowieckim rodowodzie, które na służbę pod polską banderą trafiły pod koniec lat 80.

Właśnie z racji na stosunkową "nowoczesność" i dość krótki staż panują duże nadzieje, że korwety nie trafią po zakupie na złom, ale jeszcze popływają: "Moim zdaniem, czterdziestoletnie [właściwie trzydziestoletnie - przyp. red.], ale jeszcze ciepłe, bojowe okręty, nie trafią raczej na żyletki" - stwierdził cytowany przez "Rzeczpospolitą" Andrzej Pilucik, dyrektor Zespołu Gospodarki Mieniem Ruchomym i Obrotu Specjalnego przy Agencji Mienia Wojskowego.

5 / 5

BM-21 "Grad"

Obraz
© PD

Nie zawsze na sprzedaż Oprócz sprzedaży w tym roku Agencja planuje również utylizację znacznych ilości "wybuchowych śmieci" - chodzi przede wszystkim o prawie 300 000 min przeciwpiechotnych MON-100 (na służbie od lat 60.) i PSM (od 80.).

Utylizacji będą podlegać również przestarzałe maski przeciwgazowe i odzież ochronna - jak podaje "Rzeczpospolita" kotłownie i elektrownie już wykupiły od wojska ponad 2 tysiące ton gumowych śmieci, które posłużą za opał.

KP/PFi,facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (625)