Ten Polak był legendą wrestlingu!
19.08.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:19
"Polska moc" zmiażdżyła wiele gwiazd
Na ring wchodził śpiewając znany szlagier "Moja droga, ja cię kocham", ale przeciwników traktował z dużo mniejszą czułością. Wielu (między innymi słynny Hulk Hogan) doświadczyło jego firmowego ciosu, który amerykańscy komentatorzy nazwali "polskim młotem". Józef Bednarski występujący pod pseudonimem Ivan Putski to jedna z największych legend wrestlingu.
Film "Zapaśnik" wywołał cztery lata temu wielkie emocje. Historia Randy'ego "The Ram" Robinsona, profesjonalnego wrestlera, który z powodu zawału serca musi zakończyć karierę, ale mimo to przyjmuje wyzwanie odwiecznego rywala Ayatollaha i wraca na ring, była jednym z faworytów oscarowej gali w 2009 roku.
W wywiadach reżyser głośnego obrazu - Darren Aronofsky opowiadał, że nakręcił film, ponieważ w młodości uwielbiał wrestling, czyli bardzo popularny (zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych) spektakl, którego główną atrakcją są pozorowane, ale niezwykle widowiskowe walki. Największym idolem Aronofsky'ego był Ivan Putski.
Dla tysięcy Amerykanów zawodnik, którego nazywano "Polish Power" pozostaje legendą wrestlingu. W Polsce to postać całkowicie anonimowa, tymczasem historia Józefa Bednarskiego mogłaby stać się fascynującym materiałem na film.
Niespełniony futbolista
Urodził się 72 lata temu w Ujściu Biskupim, niewielkiej miejscowości na Kresach Wschodnich. Jednak dzieciństwo spędził w obozie pracy w Niemczech, gdzie w czasie okupacji wywieziono jego rodzinę. - Przysługiwał nam jeden koc i miska zupy dziennie, wodę piliśmy z roztopionego śniegu - wspomina. Koniec wojny nie oznaczał kresu tułaczki Bednarskich.
Na mocy porozumienia wielkich mocarstw ich rodzinny dom znalazł się w ZSRS*, dlatego o powrocie nie było mowy. Ojciec Józka nie zamierzał też urządzać się w Polsce, która znalazła się we władaniu komunistów. Spakował rodzinę i wypłynął w podróż do Stanów Zjednoczonych.
Bednarscy osiedlili się w Teksasie, początkowo w małym mieście Smithfield, a później - Austin. Rodzicom Józka bardzo zależało, żeby ich dzieci otrzymały solidne wykształcenie, dlatego przyszły mistrz wrestlingu rozpoczął studia na Uniwersytecie Stanowym Południowo-Zachodniego Teksasu. Tam szybko odkryto jego potencjał sportowy i trafił do uczelnianej drużyny futbolu amerykańskiego, wzorem starszego brata Zdzicha, zwanego Fredem, który przeszedł do historii tej dyscypliny, wykonując - jako pierwszy zawodnik w dziejach - kopnięcie nazywane "soccer style". Obecnie jest to najpopularniejsza technika wśród "kopaczy" w NFL.
Józek również wykazywał predyspozycje do futbolu i miał szansę na karierę w tym sporcie, jednak plany pokrzyżowała poważna kontuzja kolana. Wtedy trener wrestlingu z San Antonio zaproponował mu zajęcia z zapaśnikami.
------------------- *ZSRS (Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich) - redakcja zdecydowała się użyć przedwojennej formy nazewnictwa naszego wschodniego sąsiada, jako bardziej obiektywnej i neutralnej ideowo. Jak wyjaśnia językoznawca, profesor Mirosław Bańko z Uniwersytetu Warszawskiego: "Przed wojną słowo Sowieci miało wydźwięk w zasadzie neutralny, podobnie jak sowiecki i Sowiety (kraj). Po wojnie w oficjalnym języku PRL miejsce słowa sowiecki zajęło słowo radziecki - wskrzeszony polski przymiotnik (por. dawne sądy radzieckie, złożone z radców miejskich). Nie mówiono już wtedy Sowieci, lecz obywatele ZSRR, ludzie radzieccy, towarzysze radzieccy, mieszkańcy Kraju Rad.
"Będziesz superstar"
Józek Bednarski miał świetne warunki na wrestlera. Był znakomicie zbudowanym i niezwykle silnym mężczyzną, a na studiach dobrze radził sobie w czasie zajęć zapaśniczych.
Nic dziwnego, że szybko zdobył sławę na lokalnych imprezach wrestlingowych. Na jednej z nich Bednarskiego wypatrzył znany promotor Leroy McGuirk. - Powiedział mi: możesz dużo zarabiać, będziesz superstar, tylko mnie słuchaj - opowiada Polak. To właśnie McGuirk wymyślił pseudonim, który niedługo miał stać się sławny w całych Stanach Zjednoczonych. Choć Ivan Putski brzmiał trochę "rosyjsko", widzowie nie mogli mieć wątpliwości, skąd pochodzi fenomenalny siłacz. Na ring wychodził często w koszulce z orłem na piersi, a przed rozpoczęciem "łomotu" lubił śpiewać Mazurka Dąbrowskiego, na przemian z popularną piosenką "Moja droga, ja cię kocham".
W 1970 r. Ivan Putski zdobył dwa najważniejsze drużynowe tytuły wrestlerskie w Teksasie - NWA American Tag Team Championship i NWA Texas Tag Team Cahmpionship.
W 1975 r. Polak trafił do słynnej federacji WWWF i szybko stał się jedną z jej największych gwiazd. Firmowy cios, zwany "polskim młotem" (potężne uderzenie dwoma rękoma z góry) prezentował na największych amerykańskich arenach: nowojorskiej Madison Square Garden, Boston Garden czy chicagowskim Comiskey Park. O sile Ivana Putskiego przekonał się m.in. słynny Hulk Hogan czy nie mniej sławny Jesse Ventura, późniejszy gubernator Minnesoty.
Show z kiełbasą
"Jego siła, charyzma i urok dały mu miejsce wśród najwybitniejszych wrestlerów w historii" - czytamy w książce Briana Salomona "WWF Legends". Ivan Putski był świetnym showmanem, który znakomicie potrafił nawiązać kontakt z publicznością. Nad pokonanymi rywalami polski zapaśnik triumfalnie pochłaniał pęto kiełbasy i wykrzykiwał wyzwiska w rodzimym języku. Jego nazwisko na plakacie promującym imprezę stało się gwarancją frekwencyjnego sukcesu. - To było szaleństwo. Ludzie pragnęli show, a ja im go dawałem - wspomina.
Polak lubił także popisywać się ogromną siłą. Brał udział w pokazach, podczas których mocował się z ciężarówką albo miażdżył metalowe beczki. W 1978 r. wziął udział w drugich mistrzostwach świata strongmanów. W zawodach zajął ósme miejsce.
"Moja droga ja cię kocham"
W latach 80. Ivan Putski występował coraz rzadziej, aż w końcu zdecydował się przejść na emeryturę. W 1995 r. jako dwunasty wrestler w historii trafił do Galerii Sław WWF, do której wprowadził go syn James, występujący w ringu jako Scott Putski. Dwa lata później u jego boku Ivan stoczył ostatnią walkę w karierze . 56-letni Polak, po pokonaniu przeciwników jeszcze raz odśpiewał ku uciesze widzów "Moja droga, ja cię kocham".
Obecnie Józef Bednarski prowadzi spokojny żywot emeryta w Austin. Do dziś dostaje listy z całych Stanów Zjednoczonych z prośbami o zdjęcie i autograf.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl
Przygotowując artykuł korzystałem z reportażu "Polski młot", który ukazał się nr 31 tygodnika "Polityka".