Ten Rosjanin zamienia żaby w księżniczki
16.10.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:25
Z potwora uczyni cud natury
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.
Tak naprawdę wyglądają kobiety!
Makijaż to ponoć oszustwo. Inna mądrość ludowa głosi, że nie ma kobiet brzydkich - są tylko zaniedbane. Patrząc na to, co wyczynia ten rosyjski makijażysta, nie sposób się z tym nie zgodzić. Wadim Andriejew zdobył w Rosji sławę i uznanie tym, że z jego gabinetu kobiety wychodzą całkowicie odmienione - problemy z rozpoznaniem własnych małżonek mają nawet ich mężowie.
Artysta co jakiś czas szokuje opinię publiczną, publikując fotografie "przed" i "po" makijażu - przychodzi sterana życiem babcia, wychodzi wamp. Nie ma defektu, z którym nie mógłby sobie poradzić - cienie pod oczami, zmarszczki, wypryski, drugi podbródek? Wystarczy kilka kosmetycznych trików.
Najłatwiej jest oczywiście z kobietami, które na co dzień nie tykają kosmetyków lub nakładają bardzo skromny makijaż - w ich przypadku o spektakularny efekt nietrudno, brzydkie kaczątka co i rusz zmieniają się w piękne łabędzie. Gorzej, gdy w progach pracowni Andriejewa zawita kobieta wymalowana, ale w dalszym ciągu dość szpetna. I na to jest jednak sposób - artysta doskonale potrafi wysubtelnić zbyt ostre rysy twarzy i uwypuklić zalety urody.
Inna kwestia to nieodpowiednio dobrana fryzura, "babcine" uczesania lub zwykła bylejakość. Wizażysta nie obawia się doradzać swoim klientkom nawet drapieżnych przemian jak przefarbowanie włosów na krwistorudy kolor.
Andriejew uważa, że makijaż potrafi działać cuda. Jego zdaniem kobiety zbyt często uważają się za z gruntu nieatrakcyjne i rezygnują z kosmetyków, bo im "i tak nic nie pomoże". Zadbany wygląd potrafi jednak odjąć nawet kilkadziesiąt lat od wieku, który stoi w metryce: - Kiedyś przyszła do mnie kobieta, która miała 90 lat! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie: dałbym jej co najwyżej sześćdziesiątkę:w oczach blask, umysł żywy - wspomina Andriejew.
Artysta nie ogranicza swojej działalności do swojego gabinetu wizażu. Maluje gwiazdy rosyjskiego kina, teatru i telewizji. Najbardziej z efektów jego pracy cieszą się zapewne zwyczajne kobiety, które nie mają na co dzień do czynienia z armią wizażystów i charakteryzatorów.