Teściowa jest nam potrzebna do szczęścia!
Naukowcy tłumaczą, dlaczego odwiedzanie mamy twojej drugiej połówki jest dobre dla twojego małżeństwa, a zatem również dla ciebie.
Panowie, czas zrzucić maski obłudy! Niedawno pisaliśmy o tym, że spora część mężczyzn udaje... miłość do futbolu. Jeszcze wcześniej donosiliśmy o tym, iż na starość coraz więcej z nas udaje orgazm. Teraz natomiast czas na kolejną naukową rewelację. Otóż uczeni ustalili, że udajemy coś jeszcze: niechęć do teściowej. Mężczyzno, przyznaj, że rozkwitasz, gdy tylko widzisz "mamusię"! Bez obaw, nie ma powodu do zażenowania - badacze z australijskiego Uniwersytetu Deakina twierdzą, że ludzie faktycznie są szczęśliwsi, mając w życiu "dwie matki". Dlaczego? Bo człowiek to zwierzę stadne, które w dodatku kocha równowagę.
Nie wierz stereotypom!
Stare porzekadło głosi, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach. Bzdura! Badanie przeprowadzone na ponad 2000 respondentów dobitnie wykazało, że wbrew temu, co mówimy kolegom, nasze życie bez rodziny - w tym teściowej - nie jest kompletne. A dowodzą tego liczby. Ci respondenci, którzy z teściową lub własną matką widują się rzadko lub nigdy na skali pomiaru szczęścia zgarniają średnio 71,6 punktów na 100. Ci, którzy regularnie odwiedzają tylko teściową osiągają wynik 73,1, zaś tylko rodzicielkę - 74 punkty. Jednak częste kontakty z obiema mamami owocują wynikiem rzędu aż 78,7 punktów!
Ten wskaźnik potwierdza, że teściowa do szczęścia jest nam jednak potrzebna. Czemu? - Jeśli utrzymuje się związek wyłącznie z jedną z matek, równowaga w rodzinie zostaje zaburzona - mówi dr Melissa Weinberg na łamach "Daily Mail". W takich przypadkach, poszkodowany partner (jego matka zostaje wypchnięta z kręgu zaufania) często tłamsi w sobie niezadowolenie, żal i frustrację tą sytuacją, co w naturalny sposób rozlewa się na całą "komórkę rodzinną". Innymi słowy, dla związku ważne jest zadowolenie obu stron, czego warunkiem koniecznym są częste kontakty z rodzicami - i ot, cały sekret.
Rodzina - panaceum na wszystko
Co ciekawe, to nie pierwsze badanie, które wskazuje, jak ważnym elementem naszej pomyślnej egzystencji jest rodzina. Powyżej mowa była o matkach i teściowych, jednak jeszcze ważniejsi są bezpośredni partnerzy, a więc w przypadku panów - żony. Kilka miesięcy temu pisaliśmy chociażby o wnioskach naukowców z Uniwersytetu Duke'a, którzy skonstatowali, że bycie singlem po przekroczeniu 40. roku życia zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu. Nawet przy niewłaściwym trybie życia (zła dieta, alkohol, papierosy) ludzie w związkach małżeńskich żyli dłużej - ich szanse na doczekanie 60-tki były od 2 do 3 razy większe, niż u osób samotnych. To daje sporo do myślenia...
Niezwykle ważne dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia są także dzieci. Kilka lat temu, na łamach magazynu "Social Scence & Medicine" ukazał się fascynujący tekst, który dowodził, że dzieciaci rzadziej chorują na raka, rzadziej popadają w alkoholizm i nie mają tyle wypadków samochodowych, co bezdzietni. Reasumując, jakość twojego życia nie zależy tylko od ciebie, ale również - a może przede wszystkim - od ludzi, którymi się otaczasz. A tych im więcej, tym lepiej. Dbaj o swoich najbliższych, a oni odpłacą ci tym samym...
MW/Ijuh, facet.wp.pl