CiekawostkiTo najbardziej "radioaktywny" człowiek na świecie

To najbardziej "radioaktywny" człowiek na świecie

Skutki awarii w elektrowniach atomowych zawsze są przerażające - mimo XXI wieku i postępu technologicznego wciąż można niewiele zrobić, by "oczyścić" tereny raz skażone.

To najbardziej "radioaktywny" człowiek na świecie
Źródło zdjęć: © Eastnews

Przykładem może być pewna japońska miejscowość rolnicza, która ucierpiała w wyniku wycieku z elektrowni jądrowej Fukushima w 2011 roku. Z 16 000 mieszkańców nie ostał się nikt... no prawie. Na napromieniowane tereny oddalone od samej elektrowni zaledwie o kilkanaście kilometrów powrócił jeden jedyny mężczyzna. Dziś znany jest jako prawdopodobnie najbardziej radioaktywny człowiek na świecie!

Naoto Matsumura został ewakuowany wraz z całą miejscowością po serii awarii w elektrowni jądrowej Fukushima, do których doszło w wyniku tsunami, które przeszło nad Japonią w 2011 roku. Dla trudniących się uprawą ryżu i hodowlą bydła mieszkańców ewakuacja i skażenie terenu oznaczały utratę wszystkiego - od ziemi po przyszłe dochody ze zbiorów i hodowli. Bez perspektywy na powrót. Państwo zapewniło co prawda pomoc finansową, ale Matsumura zwraca uwagę, że dostał mniej niż normalnie zarabiał na swoich uprawach. Dlaczego jednak zdecydował się wrócić na śmiercionośnie radioaktywną ziemię?

Obraz

(fot. Eastnews)

- [Po ewakuacji - przyp. red.] pojechałem do domu krewnej, myślałem, że będę się mógł tam zatrzymać. Ale ona nawet nie wpuściła mnie za drzwi, bała się, że jestem napromieniowany. Pojechałem więc do centrum ewakuacyjnego, ale było przepełnione. To były wystarczające powody, żebym wrócił do domu - tłumaczy swoją decyzję.

To, co zastał po powrocie, zszokowało go - dziesiątki sztuk pozostawionego sobie, wygłodzonego bydła oraz stada opuszczonych psów i kotów. Nie zważając na zagrożenie (normy promieniowania są przekroczone aż 17 razy), Matsumura postanowił zaopiekować się zwierzętami. A podopiecznych wciąż przybywa - co i rusz ktoś podrzuca mu kolejnego "napromieniowanego" pupila, choć w jego zagrodzie przebywa już 50 sztuk bydła i 2... strusie.

Ponieważ wioska pozbawiona jest elektryczności i bieżącej wody Matsumura czerpie wodę z lokalnej studni, a prąd uzyskuje, uruchamiając któryś z pozostawionych starych generatorów. Łowi ryby w pobliskiej rzece, a po większe zapasy jeździ od czasu do czasu do miasta. Nie przejmuje się promieniowaniem, choć gdy zbadano go w Japońskiej Agencji Kosmicznej, okazało się, że jest najbardziej radioaktywnym człowiekiem, jaki kiedykolwiek trafił tam na kozetkę.

Matsumura nie przejmuje się za bardzo nowotworami, których wystąpienie jest niemal pewne przy tak wysokim promieniowaniu. Żyje chwilą teraźniejszą, ponieważ specjaliści z Agencji zapewnili go, że w choroba rozwinie się u niego prawdopodobnie za 30 czy 40 lat: - Po upływie tego czasu i tak powinienem być już martwy, więc tym bardziej mam to gdzieś - deklaruje 53-letni Japończyk. Jednak jak podaje francuski "Le Point" jego organizm ulega stopniowo coraz większemu skażeniu. - Sikam i sram cezem - mówi sam Naoto Matsumura - urodziłem się i wychowałem w tym mieście. I tutaj umrę - dodaje.

Co ciekawe, przebywanie w strefie skażonej jest w Japonii nielegalne, jednak policja patrzy przez palce na nietypowego autochtona. Tym bardziej, że jest coraz bardziej znany. Jak czytamy w "Forum": "Władze zastosowały wybieg prawny - zgodnie ze sztuką biurokratycznych uników, dopracowaną do perfekcji przez japońską administrację. Oficjalnie krnąbrny obywatel mieszka w innej gminie, leżącej poza strefą ewakuacji, i pojawia się w swoim gospodarstwie tylko na czas krótkotrwałych wizyt.

- Byłem kilka razy w Tokio, by powiedzieć politykom, dlaczego wciąż tu jestem - opowiada Matsumura - Mówiłem im, że to skandal, że bydło zostawiono na śmierć. Podkreślałem także, jak ważne jest to, by ktoś opiekował się pozostawionymi tu rodzinnymi grobami. Ale oni puszczali to mimo uszu. A kiedy to miejsce faktycznie samo stanie się grobowcem i polem śmierci? Radioaktywny człowiek zna odpowiedź: - W dniu, kiedy już nie będzie zwierząt...

KP,PFi/PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)