To najlepszy gadżet erotyczny wszech czasów?
Wibrator niejedno ma imię. I nie chodzi tu bynajmniej o pieszczotliwe nazwy nadawane tym urządzeniom przez ich właścicielki, ale o fakt, że twórcy wibratorów prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych kształtów, wzorów i kolorów.
Od 1880 roku, kiedy fabryka Weiss wyprodukowała pierwszy, jeszcze nieco toporny, wibrator na baterię, urządzenie to przeżyło niesamowitą wręcz ewolucję. Dziś na rynku dostępne są nie tylko proste przyrządy z jednym silnikiem, ale również skomplikowane urządzenia z wbudowanymi dodatkowymi programami i napędami, które umożliwiają wyginanie się końcówki wibratora lub obracanie umieszczonych na nim koralików. Mamy wibratory wodoodporne, wykonane z gumy, akrylu, silikonu, plastiku, metalu a nawet ze specjalnego szkła. A ze względu na kształt - pochwowe, łechtaczkowe, analne, służące do masażu prostaty, oraz jeszcze kilka innych wariantów.
Co ciekawe - wibratory przestały być przedmiotami krępującymi, wstydliwymi, które ukrywało się w najgłębszej szufladzie. Dziś wiele pań nosi je stale przy sobie, w torebce, zaś ich wygląd opracowują najlepsi spece od użytkowego designu. Ot choćby nowość - linia uroczych wibratorów Buxxxer firmy Kokoro. To trzy wesołe wibro-ludki o imionach Woody, Geena i Clitt, z którymi można miło spędzić czas na trzech bardzo różnych zabawach i które całkiem sympatycznie wyglądają na stoliku przy łóżku.
Pisaliśmy już o innych ciekawych wibratorach, jak na przykład serii zabawek reprezentujących postacie milionera, strażaka, Francuza i trenera tenisa. Albo o wibratorach OhMiBod podłączanych do iPoda i wibrujących zgodnie z rytmem muzyki.
Ale najnowszym krzykiem mody wywołującym krzyki rozkoszy jest urządzenie, które choć wywodzi się od wibratora, to przypomina raczej cyberpunkową rękawicę z filmów science fiction. Gadżet nazywa się Hello Touch i został stworzony przez firmę JimmyJane. Mimo, że istnieje od niedawna, to już został okrzyknięty mianem najlepszej seks zabawki wszech czasów.
Urządzenie składa się z zawierającej bateryjki opaski na nadgarstek i dwóch wibrujących nasadek na palce. Nasadkami tymi można dotykać i pieścić zarówno siebie, jak i partnerkę z mocą najsilniejszego wibratora, ale też z delikatnością żywej ludzkiej dłoni. Hello Touch może być używane do zwykłego masażu, ale też do najwymyślniejszych erotycznych igraszek. I to za bardzo przystępną cenę 65 dolarów.
Trzeba przyznać, że rozwój wibratorów jest równie dynamiczny, co rozwój lotnictwa. W obu przypadkach początki były dość karkołomne, a mimo to zaledwie sto lat później - dzięki odwadze i wytrwałości wielu śmiałków, odkrywców i eksperymentatorów - udało się sięgnąć nieba. A co najważniejsze - w obu przypadkach nauka nie powiedziała jeszcze bynajmniej ostatniego słowa.
(menonwaves) / PFi, facet.wp.pl