To nas kręciło w latach 20.
15.03.2012 | aktual.: 27.12.2016 15:14
Proponujemy wam niezapomnianą podróż w czasie do wspaniałej epoki wodewilów, pierwszych wyścigów samochodowych i lotów nad Atlantykiem
Chyba każdy z nas zna teledysk do piosenki Michaela Jacksona "Smooth Criminal". Mroczna, zadymiona knajpa, a w niej podejrzane typy w wymiętych kapeluszach, siedzący przy stolikach nad "zakazanymi szklaneczkami czegoś mocniejszego", w towarzystwie obciętych "na krótko", mocno upudrowanych upadłych kobiet. Na scenie przygrywa saksofonowy jazz-band, a król popu tańczy w swoich czarno-białych butach. Ten klimat i ta sceneria to oczywiście wspomnienia szalonych lat 20.
Dziś proponujemy wam niezapomnianą podróż w czasie do wspaniałej epoki wodewilów, pierwszych wyścigów samochodowych i lotów nad Atlantykiem. Udajmy się wspólnie do ery Ala Capone, Grety Garbo i Rudolfa Valentino. Sprawdźcie, jak eksplodowała kipiąca energia pierwszego dziesięciolecia po najkrwawszej z dotychczasowych wojen. Chcecie wiedzieć, co kręciło mężczyzn trzeciej dekady XX wieku? Czym jeździli, czego słuchali i w jakich kobietach się kochali? Zapraszamy.
KP,PFi/ PFi, BL
Ideał kobiety - Pola Negri
To pierwsza polska aktorka filmowa, której dzięki niesamowitemu połączeniu urody, seksapilu, talentu i sprytu udało się zawojować Hollywood i zrobić międzynarodową karierę, choć występowała też w polskich filmach.
Największe sukcesy przyniosły jej występy, właśnie w latach 20. - oczywiście w filmach kina niemego. Obrazy należące do tego nurtu (między innymi: "Hiszpańska tancerka", "Dzika Kotka") zapewniły jej sławę i pożądliwe uwielbienie fanów. Była uwodzicielką i prawdziwym łamaczem męskich serc.
W poczet jej kochanków można zaliczyć również gwiazdy światowego formatu, jak np. Charliego Chaplina czy amanta Rudolfa Valentino. Wielkim fanem posiadaczki złotej gwiazdy na Hollywood Boulevard był również... Adolf Hitler, a Negri z powodzeniem występowała w niemieckich produkcjach późniejszych lat. Niestety, w kinie dźwiękowym nie odniosła większych sukcesów, ponieważ jej niski głos z akcentem został uznany za wulgarny.
Męski ideał - Rudolf Valentino
Rudolfa Valentino nazywa się pierwszym amantem kina. A że było to kino nieme, fanki zachwycał przede wszystkim wygląd i ekspresyjna gra włoskiego aktora, który zawojował Hollywood i masową wyobraźnię tamtych czasów.
Jego image był przedmiotem uwielbienia do tego stopnia, że kiedy zapuścił brodę, został zmuszony przez fanów do jej zgolenia. Plotka głosi, że nieziemsko przystojny Valentino zanim został aktorem, zarabiał jako żigolak, a w późniejszym życiu miał romanse z mężczyznami.
Za te ostatnie oskarżenia Valentino wyzwał na "pojedynek" kolportującego je dziennikarza. Oczywiście sam w nim nie stanął, ale w zastępstwie wystawił boksera, który wygrał walkę na dachu drapacza chmur. Aktor zmarł przedwcześnie na powikłania po operacji wrzodów żołądka. Na jego pogrzeb (miał dopiero 31 lat) przyszło ponad 100 000 ludzi. Jeszcze kilka miesięcy po jego śmierci, zdesperowane fanki z rozpaczy targały się na własne życie.
Idea dekady - prohibicja
Ciężko sobie wyobrazić, że lata 20. - czarodziejski czas blichtru i swobody - to również okres najsłynniejszej w dziejach świata prohibicji. Konsumpcja alkoholu była zakazana w Stanach Zjednoczonych od 1919 do 1933 roku, okresowo prohibicję próbowano wprowadzać również w Polsce i Związku Radzieckim.
I choć za produkcję i sprzedaż napojów alkoholowych można było trafić za kratki, amerykański mafijny półświatek zbił, w połowie lat 20, na nielegalnym procederze fortunę. W samym Nowym Jorku można było "zaprawić się" w jednej z kilkudziesięciu tysięcy nielegalnych knajpek! Zakazane imperium miało się świetnie.
To dzięki prohibicji wyrosły legendy takich postaci, jak osławiony gangster Al Capone czy walczący z nim nieprzekupni gliniarze Eliota Nessa, tzw. Nietykalni.
Samochód dekady
Można powiedzieć, że to właśnie wtedy w dziedzinie motoryzacji nastąpił prawdziwy skok cywilizacyjny. Firmy produkujące "automobile" zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu i produkować auta-legendy, które poza stylowym designem karoserii i luksusowym wnętrzem, mogły pochwalić się też całkiem niezłymi osiągami.
To w latach 20. powstały legendarne modele Rolls-Royce'a, Forda, Buicka czy Lincolna. Naszym typem jest jednak Bugatti 35 - "jeżdżące cygaro", najszybsze i najbardziej innowacyjne auto dekady, którym ścigano się w konkursach będących poprzednikami dzisiejszej Formuły 1. Jego produkcja była limitowana, ponieważ producent postawił przede wszystkim na jakość. Dzięki znakomitym osiągom Bugatti 35 dało swoim kierowcom ponad 1 000 zwycięstw w różnego rodzaju wyścigach. Niestety, legendarny samochód ma jednak czarną plamę w swojej historii - to między jego koła wkręcił się szal słynnej amerykańskiej tancerki Isadory Duncan. Artystka zginęła na miejscu.
Drink dekady
Biorąc pod uwagę prohibicję w Stanach Zjednoczonych i trudności zaopatrzeniowe w pierwszych latach po I wojnie światowej, trunkiem dekady bez wątpienia pozostaje samodzielnie pędzony alkohol - wyroby whisky- i wódkopodobne.
Na salonach królował szampan, wino i koniak - obowiązkowo w oparach cygara czy papierosów, które stały się niemal gadżetem "glamour". Absynt wyszedł z mody.
Muzyka dekady - jazz
Trzecia dekada XX wieku to czas, w którym zwariowana czarna muzyka, triumfalnie wkroczyła na światowe salony, do zadymionych knajp i na... podwórka.
Ulubioną rozrywką ówczesnych mężczyzn stały się wieczory w kabaretach, gdzie królowały wodewile. Ogromną popularnością cieszyły się też różnego rodzaju dancingi, na których prawdziwą furorę robił skandalizujący w owych czasach fokstrot, który, mimo że podobnie jak tango nie był tańcem łatwym, zawojował parkiety elit i maluczkich. To właśnie wtedy, oszałamiającą karierę zaczęła robić czarnoskóra gwiazda wodewili Amerykanka Josephine Baker, a także prawdziwa ikona przyszłej dekady Marlene Dietrich.
Image dekady
Lata 20. to rewolucja przede wszystkim w kobiecym wizerunku - panie wyzwoliły się z gorsetów, ścięły włosy i pokazały (ku męskiej uciesze) nogi. Nie obyło się bez zmian również i w męskim image'u.
Elegancki mężczyzna tamtych lat musiał mieć obowiązkowo zaczesane do tyłu i wypomadowane włosy oraz wypielęgnowany wąsik. Tolerowane były dwie odmiany: długi i wąski, albo gęsty i krótki a la Chaplin, żadnych form pośrednich. Policzki obowiązkowo gładko wygolone. Jeśli chodzi o modę, królowały wytaliowane garnitury, gangsterskie kapelusze typu "fedora" i charakterystyczne buty z "wbudowaną" skarpetką czy cholewą - tzw. "sroki". Skarpetki mocowano na... podwiązki!
Gadżet dekady - maszynka do golenia
Chociaż nieoceniony King Camp Gillette swoją maszynkę do golenia opatentował w 1904 roku, a lata 10. XX wieku przyniosły niebywały wzrost jej popularności, to dopiero lata 20. stały się prawdziwym początkiem nowej epoki w walce z męskim zarostem.
Po I wojnie światowej i gigantycznych zamówieniach amerykańskiej armii (3,5 miliona maszynek do golenia i 32 miliony ostrzy), maszynka do golenia zaczęła wypierać brzytwę i stała się gadżetem obecnym w łazience każdego nowoczesnego mężczyzny. Kiedy w 1928 roku firma Probak Corporation wprowadziła do swojego asortymentu żyletki o specyficznym kształcie otworu wewnętrznego, chyba nikt nie przypuszczał, że w niemal niezmienionej formie przetrwają one do dziś...
Moda na opalanie
To właśnie lata 20. przyniosły modę na plażowanie. Kąpiele morskie i słoneczne stały się jedną z najpopularniejszych form spędzania wolnego czasu. W dużych i mniejszych miastach, nie sposób było wyobrazić sobie lipcowej niedzieli bez wizyty nad rzeką. Nad brzegami Morza Śródziemnego i Czarnego rozwijały się kurorty, oferujące spragnionym wczasowiczom doskonałą zabawę także pod koniec września. To właśnie ta dekada przyniosła nam możliwość nieograniczonego podziwiania kolejnych nagich partii kobiecego ciała (ramiona, kolana). Wszystko za sprawą jednoczęściowego kostiumu kąpielowego, który rozbudzał męską wyobraźnię, którą trzeba było czymś ukoić...
Pornografia lat 20.
W związku z upowszechnieniem się fotografii, która przestała być sztuką dla wtajemniczonych, w dziedzinie erotyki i pornografii również nastąpił przełom. Wyuzdane obrazki i ryciny zastąpiły zdjęcia realnych modelek - często bardziej subtelne i jednocześnie wyrafinowane niż współczesne sesje modelek topless.
Nie poprzestawano jednak tylko na zdjęciach: równolegle rozwijała się produkcja filmów pornograficznych, które z racji na ówczesne realia były oczywiście nieme! Ponieważ pornografia była nielegalna w absolutnej większości państw świata (choć gdzieniegdzie patrzono na nią przez palce), produkcje filmowe trafiały zwykle do wąskiego grona wtajemniczonych.
Podsumujmy: mężczyzna lat 20. zachwycał się Polą Negri, nienawidził Rudolfa Valentino (którego naśladował), marzył, by legalnie wypić szklaneczkę markowej whisky (a nie bimbru), ścigał się Bugatti 35, tańczył fokstrota, gubiąc kapelusz i podwiązki, a rumieńców na gładko ogolonej maszynką twarzy dostawał oglądając nieme filmy porno.
KP,PFi/ PFi, BL