2z11
5. Dźwiganie jej zakupów
O ile ona nie uprawia zawodowo podnoszenia ciężarów albo sportów walki, tradycyjna pomoc w noszeniu reklamówek i toreb jest czymś miłym i (potrzebnym) nawet dla najbardziej samodzielnej kobiety.
Nawet wojująca feministka w głębi duszy poczuje ulgę, gdy z jej rąk ubędzie kilka(naście) kilo ciężarów za sprawą „tragarza” (najlepiej przystojnego, choć nie przyzna tego nawet sama przed sobą).
Męska masa mięśniowa jest po prostu niezastąpiona! Zwłaszcza, że nie chodzi na wysokich obcasach.