CiekawostkiTo takich piersi pragną kobiety

To takich piersi pragną kobiety

Marzeniem pań są piersi w rozmiarze D - choć one same często o tym nie wiedzą!

To takich piersi pragną kobiety
Źródło zdjęć: © fotochannels.com

19.09.2012 | aktual.: 07.06.2018 15:07

Na niecodzienny pomysł wpadł chirurg plastyczny z Nottingham, dr Mark Henley, który postanowił zaprojektować urządzenie pozwalające paniom zaopatrzyć się w większy biust - uwaga - "na próbę"! W ten sposób ekspert od tuningowania urody umożliwił, by to kobiety same odkryły, jakiego biustu pragną...

Dwutygodniowe piersi

"W przeszłości wdawałem się w liczne spory z innymi chirurgami, którzy twierdzili, że to oni najlepiej wiedzą, co jest właściwym rozwiązaniem dla ich pacjentek i, że to oni powinni decydować o rozmiarze ich miseczek" - mówi na łamach "Daily Mail" dr Henley, stanowczy przeciwnik takiego podejścia do rzemiosła chirurgii plastycznej. Jego najnowszy wynalazek - specjalny stanik z kieszonkami na żelowe wkładki - ma ponownie oddać władzę w ręce pań.

Zasada działania urządzenia jest prosta - każda potencjalna pacjentka dr Henley'a, przed operacją, otrzymuje biustonosz jego projektu, w którym zamontowanych jest 10 wkładek żelowych na każdą pierś. Dalej, przez dwa tygodnie panie mają poruszać się w tym gadżecie, co pomaga im oswoić się z większym biustem i sprawdzić, jakiego efektu pragną. Naturalnie, mogą - a nawet powinny - wyciągać wkładki (w dowolnej liczbie), jeśli odczują dyskomfort.

W ten sposób, naturalną drogą eliminacji jego pacjentki dochodzą do rozmiaru, na którym im zależy i takie implanty ostatecznie otrzymują w trakcie operacji.

Niespotykany "efekt uboczny"

Co ciekawe, dr Henley zauważa, że możliwość "oblatania" nowego biustu wywiera na kobiety niespotykany efekt. "Najczęstszym rezultatem jest to, że moje pacjentki kończą z implantami znacznie większymi, niż ja czy one pierwotnie sądziliśmy" - mówi specjalista w wywiadzie dla "Daily Mail". Zdaniem lekarza, mechanizm jest tu prosty - z początku panie boją się przesadzić, by nie wyglądać jak groteskowe celebrytki z "wielkim bufetem", jednak później coś się dzieje...

Paradując z biustem w rozmiarze D, kobiety odkrywają ile drzwi potrafią otworzyć duże piersi. Odczuwają w ten sposób przyrost pewności siebie, w swoich oczach stają się bardziej atrakcyjne - a nie zapominajmy, że to same panie są swoimi największymi krytykami. W efekcie, zamiast wybierać bezpieczne C, sięgają po przebojowe D. Zresztą, jak twierdzi Henley, to popularna zmiana. Te kobiety, które nie miały okazji przetestować biustu ponoć często żałują swojej zachowawczości.

Ostatecznie, dzięki historii dr Marka Henley'a możemy stwierdzić, że kobiety pragną biustu w rozmiarze D. A mężczyźni - jaki rozmiar wam chodzi po głowie?

MW/PFi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)