To tutaj groźny wirus wydostał się Rosjanom spod kontroli

To tutaj groźny wirus wydostał się Rosjanom spod kontroli
Źródło zdjęć: © East News

Państwowe Centrum Wirusologii i Biotechnologii "Wektor" oficjalnie działa dziś jako ośrodek badawczy specjalizujący się m. in. w zapobieganiu groźnym epidemiom. Jego przeszłość jest jednak znacznie bardziej mroczna - to tutaj Rosjanie prowadzili eksperymentalne badania nad bronią biologiczną.

Pierwsze prace nad wykorzystaniem bakterii i wirusów do celów militarnych zaczęto prowadzić jeszcze przed II wojną światową w mieście Siergijew Posad (wówczas Zagorsk) kilkadziesiąt kilometrów od Moskwy. Ośrodek funkcjonował pod przykrywką "zwyczajnych" badań nad drobnoustrojami i chorobami, ale o jego rzeczywistej działalności świadczył chociażby fakt, że nie posiadał oficjalnego adresu pocztowego.

"Wektor" - syberyjska "wytwórnia" śmiercionośnych bakterii

"Wektor" oficjalnie powstał w 1974 roku niedaleko Nowosybirska - największego miasta na Syberii. Oficjalnie w centrum produkowano witaminy oraz lekarstwa. Zdaniem Davida E. Hofmanna, amerykańskiego korespondenta w Moskwie, ośrodek od początku był ukierunkowany na coś znacznie mniej niewinnego. Mimo że w 1972 roku (a zatem dwa lata przed utworzeniem centrum) Związek Sowiecki podpisał konwencję o zakazie badań i stosowania broni biologicznej, w "Wektorze" prowadzono eksperymenty mające na celu stworzenie śmiercionośnej broni opartej na drobnoustrojach.

To, że takie praktyki miały miejsce, potwierdził w 1999 roku sekretarz ds. ochrony przed bronią biologiczną w rosyjskim ministerstwie obrony. Zgodnie z tą wersją przez pierwsze lata działalności instytutu skupiano się głównie na środkach ochrony przed potencjalnym atakiem z wykorzystaniem tego typu środków. W latach 80. laboratoria przeszły do ofensywy i zaczęto pracować nad szczepami ospy, dżumy i tularemii, a także wąglika oraz eboli.

Obraz

(fot. englishrussia.com)

Drobnoustroje miały być docelowo ładowane w głowice pocisków bojowych i drogą powietrzną trafiać w wyznaczone rejony globu. Według Kena Alibeka, mikrobiologa, który pracował w sowieckich laboratoriach, a w 1992 roku wyemigrował do USA, wypełnione szczepami ospy rakiety były wycelowane m. in. w Stany Zjednoczone.

Igranie z drobnoustrojami zawsze wiąże się z ryzykiem - w kwietniu 1988 roku wirusem Marburg powodującym odmianę gorączki krwotocznej zaraził się jeden z pracowników laboratorium. Uczonego nie udało się uratować.

Dziewięć lat wcześniej w Jekaterynburgu z innej placówki pracującej nad bronią biologiczną wydostały się 2 miliony szczepów wąglika, powodując śmierć ponad stu osób (to oficjalne dane, do których należy podchodzić z dużą dozą ostrożności). Przyczyną katastrofy był błąd pracowników laboratorium, którzy po wymianie zanieczyszczonego filtra powietrza zapomnieli zamontować nowy. Oficjalnie powody epidemii były oczywiście zupełnie inne niż w rzeczywistości – władze utrzymywały, że chorzy zarazili się przez spożywanie zakażonego mięsa.

Obraz

(fot. englishrussia.com)

Niebezpiecznie eksperymenty zakończono decyzją Borysa Jelcyna w 1992 roku. Od tego czasu "Wektor" znowu zajmuje się oficjalnie ochroną przed wirusami. Ośrodek do dziś pozostaje jedną z dwóch placówek na świecie, w której przechowywane są "zapasy" naturalnego wirusa ospy prawdziwej (drugi z nich znajduje się w USA). Część budynków "Wektora" została opuszczona i stanowi współcześnie gratkę dla miłośników zakazanych (i dobrze strzeżonych) ruin oraz apokaliptycznych scenerii rodem z Czarnobyla.

Tykająca aralska bomba

Syberyjskie laboratorium nie jest jedynym opuszczonym postsowieckim miejscem eksperymentów nad bronią biologiczną. Osobną historię ma tajna baza badawcza znajdująca się na półwyspie, a kiedyś Wyspie Odrodzenia, na Jeziorze Aralskim. W 1948 roku wybudowano, w tym wówczas idealnym - bo oddzielonym od cywilizacji wodą - miejscu, tajny ośrodek, w którym pracowano nad militarnym zastosowaniem śmiercionośnych szczepów bakterii.

Źródło artykułu: WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę