SeksTo wtedy lubimy się kochać!

To wtedy lubimy się kochać!

Okres świąteczny i poświąteczny to nie tylko rodzinne spotkania, prezenty, uszka i przygotowania do Sylwestra. Okazuje się, że między karpiem a makowcem znajduje się czas również na dość nieoczekiwane zajęcia, które skutkują tym, że dziewięć miesięcy później dostajemy prezent od bociana. Czy i Ty zostaniesz wkrótce tatą?

To wtedy lubimy się kochać!
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Amerykańscy naukowcy przyjrzeli się, w których miesiącach roku jest płodzonych najwięcej dzieci. Nie było to zbyt trudne do prześledzenia - wystarczyło spojrzeć, kiedy rodzi się najwięcej maluchów i cofnąć się o 9 miesięcy. Najbardziej popularną datą urodzin jest 16 września, a zatem do seksu, którego wynikiem jest poczęcie, najczęściej dochodzi właśnie w grudniu!

Grudzień to miesiąc, kiedy płodzonych jest 9 procent rocznego "przychówku" i to mimo tego, że również w tym okresie odnotowuje się dwukrotnie zwiększoną sprzedaż prezerwatyw. Nie oznacza to jednak, że dziwnym "świątecznym" trafem antykoncepcja zawodzi częściej niż zwykle. Po prostu mamy zwiększoną ochotę na seks i dochodzi do większej ilości zbliżeń.

Zdziwieni? Bezpodstawnie! Okres świąteczny oznacza większą ilość wolnego czasu, możliwość zrelaksowania się i pofolgowania ciału. To również czas finalizowania pewnych relacji - zaręczania się, brania ślubów. Naturalnym przypieczętowaniem takich wydarzeń miłosnych jest oczywiście seks.

To tyle, jeśli chodzi o "kulturowe" uwarunkowania seksualnego miesiąca szczytu. Okazuje się jednak, że właśnie tak zaprogramowała nas sama Natura - w miesiącach letnich oraz na przełomie różnych pór roku następuje pogorszenie jakości spermy. A zatem lato i sezon urlopowy, które mogłyby się wydawać najbardziej gorącym i zmysłowym okresem w roku, wcale nie sprzyjają płodzeniu potomstwa - najmniej dzieci rodzi się w kwietniu.

Innymi okolicznościami sprzyjającymi wyższemu współczynnikowi poczęć są deszczowe dni (wiadomo, coś trzeba robić, żeby przegonić chandrę), wiosenny urlop ("przyroda" budzi się do życia, a koty marcują) oraz okresy stabilizacji zawodowej (oczywistość). Innym czynnikiem są państwowe ulgi "na dziecko", które jeśli są przyznawane w odpowiedniej wysokości potrafią z każdego miesiąca uczynić grudzień.

Co ciekawe badania potwierdziły również, że standardowym czasem aktywności seksualnej są godziny między 23 a 1 w nocy. Dla większości ludzi seks jest naturalnym zakończeniem dnia, a stan psychofizyczny po zbliżeniu idealnym środkiem nasennym.

W związku z powyższym, tym wszystkim, którzy nie wybrali się na pasterkę, decydując się na spędzenie nocnych godzin w inny sposób, serdecznie gratulujemy!

KP/PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)