CiekawostkiTriady - najgroźniejsza mafia świata

Triady - najgroźniejsza mafia świata

Triady - najgroźniejsza mafia świata
Źródło zdjęć: © AFP

27.03.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:07

Znakiem rozpoznawczym członków tych grup przestępczych jest tatuaż przedstawiający smoka

Znakiem rozpoznawczym członków tych grup przestępczych jest tatuaż przedstawiający smoka. Triady mają kilkusetletnią historię, ale w ostatnich latach osiągnęły prawdziwą potęgę. Szacuje się, że chińska mafia zrzesza kilkaset mniejszych organizacji, liczy blisko ćwierć miliona osób i co roku zarabia przeszło 30 miliardów dolarów na handlu narkotykami, hazardzie czy sprzedaży podrobionych produktów znanych marek. Swoich rezydentów ma w wielu krajach świata, także Polsce...

Europejsko-Azjatyckie Centrum Handlowe w Wólce Kosowskiej to jedna z największych hurtowni w naszym kraju. W boksach zajmowanych przede wszystkim przez Chińczyków i Wietnamczyków można kupić odzież, obuwie czy kosmetyki, które później trafiają do sklepów oraz na targowiska w całej Polsce.

Centrum słynie też z dużej częstotliwości... pożarów. W latach 2009-12 obiekty płonęły trzykrotnie. Zniszczeniu uległy wówczas setki stoisk, a straty sięgnęły wielu milionów złotych.

Jaki to ma związek z chińską mafią? Zdaniem policji - ogromny. Przyczyn pożarów nigdy nie udało się precyzyjnie ustalić, jednak istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że były to efekty gangsterskich porachunków. Nieoficjalnie funkcjonariusze obwiniają za to członków jednej z najpotężniejszych grup przestępczych współczesnego świata - chińskich triad. Azjatycka mafia pojawiła się w Polsce mniej więcej dziesięć lat temu i bez trudu przejęła kontrolę nad wietnamskimi gangami, które do tej pory zajmowały się przemytem i handlem tanią odzieżą. Ich członkowie zostali postawieni przed wyborem: haracz albo narażenie się na ciężkie pobicie lub śmierć. Wietnamczycy woleli płacić niż poskarżyć się policji. Nic dziwnego, ponieważ triada uchodzi za najbrutalniejszą mafię świata. Jak narodziła się jej potęga?

1 / 5

Zaczęło się od mnichów...

Obraz
© AFP

Tradycja triad sięga XVII wieku. Legenda głosi, że tajną organizację założyła grupa mnichów, która przeżyła najazd żołnierzy cesarza Kangxi na klasztor Shaolin. Głównym celem "partyzantów" stało się obalenie panującej dynastii Qing. W następnych latach umacniali swoją rolę, tworząc w różnych zakątkach Chin kolejne oddziały, zwane "triadami".

W XIX wieku większość grup prowadziła już działalność przestępczą, przejmując kontrolę nad uprawą i handlem opium. Triady zarabiały też ogromne pieniądze na dostarczaniu zaopatrzenia Brytyjczykom, okupującym południowe Chiny. Tajne stowarzyszenia błyskawicznie się rozprzestrzeniały, przyciągając do swoich szeregów coraz więcej młodzieży. Oferowały ciekawe życie: ceremonie inicjacyjne, wspólnotę braterstwa, tajemniczość, a dla najzdolniejszych i najbardziej bezwzględnych - bogactwo.

Triady odgrywały ogromną rolę w Republice Chińskiej, utworzonej w 1912 r., po rewolucji i obaleniu dynastii Qing. W niektórych miastach i prowincjach członkowie organizacji zupełnie jawnie sprawowali władzę polityczną, w innych rządzili zza kulis.

Dobry czas dla triad zakończył się w 1949 r., kiedy stery przejęła Komunistyczna Partia Chin i rozpoczęła prześladowania przestępców. Wielu gangsterów trafiło wówczas do więzień, pozostali musieli uciekać, przede wszystkim do Hongkongu.

2 / 5

Azjatyckie Las Vegas

Obraz
© AFP

Jednak triady szybko odbudowały swoją potęgę. Dziś zrzeszają kilkadziesiąt, a zdaniem niektórych nawet kilkaset organizacji i są uznawane za jedną z najgroźniejszych mafii świata, zdobywającą wpływy w wielu krajach. Nie tylko azjatyckich, choć najmocniejszą pozycję grupy wciąż mają w Chinach, Malezji, Hongkongu i Tajwanie.

Chińscy gangsterzy prowadzą szeroką działalność. Triady liczą się zwłaszcza w branży narkotykowej. Ogromne pieniądze na handlu opium i heroiną mafia zaczęła zarabiać w latach 70. XX wieku, masowo dostarczając "dopalacze" amerykańskim żołnierzom stacjonującym w Wietnamie. Obecnie jej głównym źródłem dochodów pozostaje sprzedaż narkotyków pochodzących z tzw. złotego trójkąta, czyli Birmy, Tajlandii i Laosu.

Triady zarabiają też krocie dzięki wpływom z hazardu i prostytucji, m.in. kontrolują wiele kasyn i domów publicznych w "azjatyckim Las Vegas", czyli Makao. Gangsterzy zajmują się także kradzieżami, zabójstwami na zlecenie, wymuszeniami, fałszowaniem pieniędzy oraz przemytem i sprzedażą podrabianej odzieży firmowanej logiem znanych firm.

3 / 5

Wiatraczek dla zdrajcy

Obraz
© AFP

Walka z triadami jest trudna, ponieważ mafia bardzo brutalnie obchodzi się z osobami zdradzającymi jej tajemnice. Ludziom, którzy współpracują z policją, obcina się głowy lub szatkuje się ich tasakiem po wcześniejszym wyrwaniu języka. Inną karą jest deptanie brzucha ofiary po zjedzeniu przez nią obfitego posiłku lub "wiatraczek" - wsadzenie między palce u nóg kawałków drewna polanych benzyną i podpalenie.

Do szeregów mafii rekrutowani są zazwyczaj chłopcy z ubogich, robotniczych środowisk. Okres próbny trwa około trzech lat. Kandydat musi w tym czasie wykazać się odwagą i oddaniem dla triad. Gdy przełożeni dochodzą do wniosku, że jest już gotowy na przyjęcie w szeregi grupy, nadchodzi czas na ceremonię inicjacyjną. Adept musi wypić mieszankę z krwi zwierzęcia i wina, następnie przejść przez łuk stworzony z mieczy trzymanych przez członków mafii. Później składa podpis na dokumencie, który zostaje spalony, co ma symbolizować odpowiedzialność nie tylko przed gangsterami, ale i bogami.

4 / 5

Skorumpowani policjanci

Obraz
© AFP

Triady bardzo sprawnie przenikają do struktur władzy na całym świecie. Na przykład w Portugalii aresztowano dziesięciu policjantów, którzy - jak się okazało - byli aktywnym członkami chińskiej mafii. Zostali skazani na 20 lat więzienia, po tym, jak udowodniono im udział w rozbojach, gwałtach, hazardzie i aferach korupcyjnych.

Na trop tej afery naprowadziło nagranie rozmowy telefonicznej komendanta komisariatu w Vila do Conde, który żądał od chińskiego właściciela nocnych barów darmowych usług jednej z prostytutek. W zamian obiecał pomoc w zamknięciu śledztwa dotyczącego unikania płacenia podatków przez restauratora. Inni funkcjonariusze telefonicznie ustalali z chińską mafią metody zastraszania azjatyckich właścicieli sklepów, którzy nie chcieli płacić haraczu. W ubiegłym roku policja hiszpańska zatrzymała ponad 60 osób, w większości obywateli Chin, podejrzanych o przynależność do triad. Wśród nich znajdował się m.in. radny Fuenlabrady pod Madrytem. Przy pomocy skorumpowanych urzędników mafia wykorzystywała nielegalnie zdobyte pieniądze do tworzenia ponad stu nowych firm.

5 / 5

Mafia i specsłużby

Obraz
© AFP

Podejrzewa się, że triady współpracują z chińskimi służbami specjalnymi. Potwierdza to historia Huanga W., 30-letniego mężczyzny, który oficjalnie przebywał w Polsce jako naukowiec zajmujący się nowymi technologiami informatycznymi. Prawdopodobnie był jednak przedstawicielem mafii na nasz kraj.

Huang W. założył firmę handlującą sprzętem elektronicznym oraz tekstyliami i wynajął stoiska w Wólce Kosowskiej. Jednak zdaniem policji pod przykrywką handlował narkotykami i wymuszał haracze od innych Chińczyków i Wietnamczyków. Zarzutów nie usłyszał, ponieważ w maju 2009 r. Hang W. został zamordowany w jednym z podwarszawskich hoteli. Chiński kucharz, od którego domagał się pieniędzy za "ochronę", posiekał go tasakiem.

W mieszkaniu Huanga W. odnaleziono trzy inne paszporty, każdy na inne nazwisko. Później okazało się, że wszystkie były legalne i autentyczne, co sugerowało, że mężczyzna mógł pracować także dla chińskiego wywiadu. "W ten sposób służby specjalne pieką kilka pieczeni na jednym ogniu: uzyskują możliwość infiltracji coraz liczniejszej diaspory chińskiej w Polsce, pozyskują środki finansowe na działanie oraz prowadzą operacje w środowisku naukowym" - tłumaczy w "Polsce" oficer kontrwywiadu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Rafał Natorski/PFi, facet.wp.pl

mafianarkotykipolska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (871)