FormaTwarz jak bajgiel - marzenie Japończyków

Twarz jak bajgiel - marzenie Japończyków

Twarz jak bajgiel - marzenie Japończyków

27.09.2012 | aktual.: 27.12.2016 14:58

W Japonii zapanowała dziwna i makabryczna moda na modyfikowanie ciała... Chodzi o upodobnianie czoła do... bajgla

W Japonii zapanowała dziwna i makabryczna moda na modyfikowanie ciała... Chodzi o upodobnianie czoła do... bajgla! Zobacz tragiczne efekty!

"Wyglądam pysznie!" - woła John, podziwiając swoje czoło w lustrze. "To słodkie" - zgadza się Marin. Spod skóry na jej czole także wyziera dziwny, pękaty twór, przypominający kształtem pączka z dziurką, czy właśnie bajgla - stąd nazwa "bagel head".

John, Marin i Scorpion to bohaterowie jednego z najświeższych odcinków programu "Tabu", nadawanego przez National Geographic. Emitowany również w Polsce "Tabu" opowiada o "egzotycznych rytuałach, dziwnych zachowaniach i wierzeniach z całego świata", a więc fenomen "bagel head" pasuje tu idealnie.

Ale do rzeczy: czemu ludzie to sobie robią, dlaczego tak potwornie się oszpecają, sądząc, że to "słodkie"?

1 / 7

Tylko w Japonii...

Obraz
© Eastnews

Japończycy to naród specyficzny - uwielbiają wszystko, co kolorowe i szokujące. Ich elektronika użytkowa przeciętnego Europejczyka przyprawiłaby o zawrót głowy, podobnie zresztą jak moda i... trendy w szeroko pojętej "urodzie".

Dla przykładu, niedawno pisaliśmy o tzw. "yaeba", czyli praktyce, w ramach której dentyści psują zgryz swoich pacjentek po to, by te były ładniejsze, bardziej urocze - jak postaci z komiksów czy "słodkie wampirki".

2 / 7

Specyficzna wyrazistość

Obraz
© Eastnews

"Bagel head" w zasadzie służy temu samemu - ma nadać wyrazistości i wyróżnić z tłumu tych, którzy się na to decydują.

A to, że bajgiel "zaszyty" pod skórą wygląda upiornie, zdaje się im nie przeszkadzać. Grunt, że to coś innego, szokującego...

3 / 7

Wstrzyknij sobie sól fizjologiczną

Obraz
© Eastnews

W kwestiach technicznych, sam zabieg tworzenia bajgla nie jest jakoś przesadnie skomplikowany. Wystarczy podłączyć pacjenta pod kroplówkę z soli fizjologicznej i czekać aż roztwór uformuje górkę na jego czole.

Proces ten trwa ok. dwóch godzin i, jak nietrudno się domyślić, nie należy do najprzyjemniejszych. Nawet nie chodzi o to, że trzeba wbić kilka sporych igieł w czoło, rzecz w tym, że samo wlewanie się soli fizjologicznej pod skórę wywołuje dziwne odczucia - począwszy od łaskotania, poprzez wrażenie, że mazidło leje się po twarzy aż po lekko szczypiący dyskomfort.

4 / 7

Ulep sobie ciastko na czole

Obraz
© Eastnews

Na końcu, kiedy "kopiec" jest już nalany, twórca mocno przykłada kciuk, tworząc w ten sposób w bajglu dziurkę, ot, żeby był kompletny.

5 / 7

Fajnie jest być wariatem. Na 24 godziny

Obraz
© Eastnews

Na szczęście, bajgiel nie jest wieczny, przeciwnie - jego przydatność "do spożycia" sięga ledwie jednej doby.

Po tym czasie sól wchłania się do organizmu, zaś czoło powraca do pierwotnej postaci. I może właśnie stąd popularność tego zabiegu - jest to jedna z nielicznych procedur modyfikacji ciała, które są tak krótkotrwałe, a w dodatku same ustępują.

6 / 7

Odmieńcy na jedną noc

Obraz
© Eastnews

Jak podaje "Daily Mail", Keroppy, czyli prekursor wykorzystywania roztworu soli fizjologicznej do modyfikowania ciała w Japonii miał powiedzieć w jednym z wywiadów: "Uwielbiamy być odmieńcami na jedną noc!".

7 / 7

Wstrząsająca modyfikacja ciała hitem w Japonii

Obraz
© Eastnews

Co ciekawe, w całej sprawie można odnaleźć polski akcent - jeśli wierzyć historykom, pierwsze bajzle (ale te pieczone!) powstały w Polsce. Innymi słowy, to dzięki nam młodzi Japończycy mogą być wariatami...

Cóż, do tej pory Japończycy kochali w Polakach to, co najbardziej mroczne... Obrazy Zdzisława Beksińskiego, muzykę Vadera i "Ballady i romanse" Adama Mickiewicza...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (162)