Trwa ładowanie...
25-04-2013 13:06

Twój syn ogląda filmy dla dorosłych?

Twój syn ogląda filmy dla dorosłych?Źródło: 123RF
d39uoof
d39uoof

Pornografia to od lat temat niezmiennie kontrowersyjny. Jej wpływ na psychikę - szczególnie młodych ludzi - badany jest już od dłuższego czasu, zaś każde kolejne badanie to przybliża nas, to znowu oddala od zrozumienia siły jej oddziaływania.

Ostatnio kolejną cegiełkę do toczącej się polemiki na ten temat dorzucili naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze, którzy postanowili zbadać, czy filmy dla dorosłych w jakiś sposób wypaczają zachowania młodych.

Wcześniejsze badania nakazywały przypuszczać, że istotnie występuje tu korelacja dodatnia, co nakazywałoby z kolei przyjąć założenie, że zagorzali konsumenci pikantnych treści przypominają odrobinę hipochondryków - co zaobserwują jakiś nowy trend, muszą przenieść go na własne podwórko. To natomiast oznaczałoby, że, dajmy na to, Ron Jeremy, Sasha Grey, czy Rocco Siffredi są w stanie wypaczać upodobania młodych, a więc posiadają niesamowitą władzę nad pokaźną grupą demograficzną. Żeby zilustrować to jednak przykładem wyjaśnijmy, że z branżą porno jest trochę jak z modą - trendy przychodzą i odchodzą. To modny jest wojeryzm, to znowu na topie lądują produkcje imitujące wizyty w salonie masażu czy domu publicznym, lub takie które "promują" niebezpieczny seks - a widzowie tym nasiąkają, by z czasem i w nich zakiełkowało pragnienie odbycia podobnej przygody...

Wpływ jest - ale znikomy?

I właśnie dlatego, zdaniem władz, pornografia jest tak bardzo niebezpieczna - ponieważ zakorzenia i umacnia w społeczeństwie destrukcyjne, patologiczne wzorce, które skutkują przykrymi konsekwencjami dla wielu stron. Ale czy to założenie rzeczywiście jest słuszne? Jak już pisaliśmy, wedle licznych analiz tak, aczkolwiek na łamach "The Journal of Sexual Medicine", doktor Gert Martin Hald, opublikował nowe badanie - rzekomo lepsze, bo wolne od błędów porównań poprzecznych. - Nasze odkrycia sugerują, że angażowanie się w dziwne praktyki seksualne, co prawda może być pochodną oglądania treści dla dorosłych, jednak w niewielkim stopniu. Pornografia to tylko jeden z pomniejszych czynników, do pełnego zrozumienia zjawiska należy wziąć pod uwagę także szereg innych czynników, jak chociażby predyspozycje jednostki, jak np. wrodzoną skłonność do eksperymentowania, czy łaknienie adrenaliny. - mówi Hald.

d39uoof

Gwoli wyjaśnienia, portal "EurekAlert" podaje, że na podstawie internetowej analizy 4 600 młodych ludzi w wieku od 15 do 25 lat wykazano, że dodatnia korelacja pomiędzy oglądaniem pornografii a praktykowaniem dziwnych zachowań seksualnych sięga od 0,3 do 4 proc., co jest wynikiem raczej słabym. Dodajmy również, że spośród ankietowanych, 88 proc. mężczyzn i 45 proc. kobiet przyznało się do oglądania pikantnych treści w okresie ostatnich 12 miesięcy. Hald i jego koledzy mają nadzieję, że ich odkrycia pomogą zrozumieć ustawodawcom i edukatorom wpływ pornografii na młodych ludzi - podaje portal health24.com. Ale czy faktycznie możemy uznać te odkrycia za wartościowe?

Nie tak szybko, czyli zmora doggingu...

Przyznajemy, że ciężko nam zmienić zdanie na ten temat po jednym badaniu, tym bardziej, że istnieje mnóstwo rzetelnych raportów, które udowadniają, że "świerszczyki" mocno zaburzają psychikę młodzieży. Mowa tu zarówno o wypaczeniu obrazu człowieka (nastolatki przyjmują, że kobieta to silikonowa lalka z idealnie wyprofilowanymi wargami sromowymi, kiedy natomiast przychodzi do zbliżenia i odkrywają, że dziewczyny potrafią różnić się od siebie anatomicznie, nie są w stanie "zmusić się" do seksu), jak i modyfikacji zachowań. W poczekalniach poradni dla seksoholików znajdziemy mnóstwo osób, które parały się oglądaniem coraz to ostrzejszych produkcji, co wypaczyło ich postrzeganie zbliżenia seksualnego i zaowocowało niemożnością stworzenia wartościowej relacji z drugą osobą, a także doprowadziło do okrutnego uzależnienia! Mówi się nawet o stopniowej pornofikacji nowego pokolenia - gimnazjaliści i uczniowie liceów dosłownie uczą się sztuki miłości z filmów, przez co seks przyjmuje obecnie oblicze bardziej
mechaniczne.

Nie zapominajmy też o niestandardowych zachowaniach seksualnych, które co jakiś czas "uciekają ze stron porno" do świata realnego. Ostatnio dobrym tego przykładem jest tzw. dogging, tj. uprawianie seksu w miejscu publicznym, przy aprobacie gapiów. Widzowie zapraszani są przez internet, poprzez zawiadomienia - niczym na koncert lub występ ulicznej trupy cyrkowców - lub też zbierają się spontanicznie. Doggingowcy czy też doggerzy stanowią ostatnio prawdziwą zmorę policjantów na Wyspach, również w Polsce ruch ten zyskał zaskakująco wielką rzeszę wyznawców - powstały nawet specjalne portale, na których forumowicze wymieniają się doświadczeniem i proponują najlepsze miejscówki na "występ". Czy zatem faktycznie tak potężny trend mógł powstać w wyniku "predyspozycji do ryzyka" kilku jednostek, czy może moda na tego typu eskapady przeniknęła do nas z produkcji realizowanych w Los Angeles?

d39uoof
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39uoof