Tyle czasu jej potrzeba by wyrobić sobie zdanie na twój temat
Jak świat długi i szeroki, zawsze znajdą się zwolennicy teorii, że istnieje coś takiego, jak miłość od pierwszego wejrzenia. Są i tacy, którzy owszem, zgodzą się z powyższym, ale jedynie z zastrzeżeniem, że wcale nie jest to spojrzenie w oczy, ? tzw. "miłość od pierwszego wejrzenia" to co najwyżej początek ognistego romansu.
Istnieje jednak grupa osób, które wiedzę o świecie i miłości czerpią z amerykańskich komedii romantycznych. Dla tych mamy złą wiadomość - trudno o większą bzdurę. Zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety i nie ma mowy o "sycylijskim piorunie"!
Według badań brytyjskich naukowców, aby należycie ocenić atrakcyjność mężczyzny, paniom potrzeba aż 45 sekund wnikliwej analizy... No właśnie "aż" czy "jedynie" 45 sekund? Ten czas pozwala im bowiem na naprawdę gruntowne "zlustrowanie" obiektu. Jak to wygląda w praktyce?
Sześć - to liczba spojrzeń, która wystarcza kobietom, by wyrobić sobie zdanie na nasz temat. Na pierwszy ogień idą oczywiście... oczy. Choć zdawało by się, że na pierwszy rzut, nomen omen, oka bez pudła można ocenić tylko ich kolor, kobiety uważają inaczej i pragną z nich wyczytać charakter mężczyzny - czy jest troskliwy, wyrozumiały, w jaki sposób traktuje kobiety, a także... jak przedstawia się poziom jego inteligencji. Jednym słowem: czy interesujący obiekt nie ma tępego spojrzenia. No cóż, nie na darmo zwykło się mówić, że to oczy są zwierciadłem duszy.
Pierwsze spojrzenie trwa... 5 sekund. Co następne? Bardziej przyziemnie - ubranie i to, jak prezentuje się całość sylwetki. Dzięki temu kobiety są w stanie ocenić, czy dany mężczyzna to fleja nieprzykładająca uwagi nawet do schludności własnego stroju, czy zapatrzony w siebie elegancik. Styl ubierania daje im również ważną informację na temat światopoglądu i zainteresowań danego osobnika, a także... zasobności jego portfela. Zajmuje to aż 10 sekund.
Następnie kobiecy wzrok znowu pnie się w górę, aż do czupryny. To na włosy pada ich trzecie spojrzenie. Ponoć na podstawie fryzury, już w 5 sekund są w stanie wyczytać męski temperament (myślałby kto!).
Z włosów spojrzenie przenosi się na ręce i dalej na dłonie. Na początek chodzi oczywiście o ocenę ramion i bicepsów, co ma pomóc określić jego sprawność fizyczną i siłę. Jeżeli facet przejdzie ten początkowy pięciosekundowy test, musi liczyć się z tym, że wzrok dotrze do dłoni, by sprawdzić czy nie ma przypadkiem obrączki i czy warto się o niego starać, a także na ile o siebie dba (paznokcie). Podobny jest cel kolejnego punktu kobiecej obserwacji, tzn. butów. Pięć sekund wystarcza kobietom, by ocenić czy są czyste, markowe i dopasowane do ubrania. O ile oczy są zwierciadłem duszy, to buty z pewnością odbiciem męskiej schludności i poczucia estetyki (o stanie konta nie wspominając).
Na sam koniec kobiety wykonują dłuższe (15 sekund) spojrzenie, które ma na celu ocenę ogólnej postawy, w tym chodu i wykonywanych gestów, co pozwala na zebranie pozyskanych wcześniej informacji w jedną całość i wypracowanie strategii podrywu.
45 sekund permanentnej obserwacji - na to trzeba być gotowym przy każdym nowym spotkaniu z przedstawicielką płci pięknej. A pomyśleć, że kiedyś wszystko było prostsze i nasze babki mówiły swoim córkom, by mężczyznom, tak jak i koniom, patrzeć przede wszystkim w zęby...