Tym żywi się polski żołnierz!
Czy nie zastanawialiście się kiedyś, co ci faceci muszą jeść na śniadanie, żeby mieć siły całymi dniami latać z karabinem i zabijać złych ludzi? Zobacz, czym żywią się wojacy z różnych krajów świata. Komu podjadałbyś najchętniej?
03.07.2012 | aktual.: 03.07.2012 16:42
Wojskowe jedzenie spełnia rozliczne funkcje. Po pierwsze: musi być bogate w energię, żeby napędzać żołnierzy do działań wojennych. Musi też być zróżnicowane oraz - jak się okazuje - przypominać żołnierzom o domu. Jedząc te swojsko wyglądające frykasy, wojskowi różnych stopni zabierani są w myślach do rodzinnych stron, co dodaje im nadziei i wigoru. Ale jest też inny powód takiego stanu rzeczy - człowiek to istota która lubi przede wszystkim to, co doskonale zna. Podobnie jest w kwestiach kulinarnych. Ale przejdźmy do rzeczy, co je się na froncie? Na to pytanie odpowiada "The New York Times", który swego czasu opublikował dane obrazujące skład racji żywnościowych żołnierzy różnych nacji, stacjonujących w Afganistanie.
Australia
(fot. NYT)
Australijczycy lubią dobrze zjeść, przy czym spoglądając na ich menu nie sposób pominąć faktu, że gustują w dużej mierze w słodkościach. Zacznijmy jednak od konkretów. Na prowiant australijskiego żołnierza składa się: grillowana wołowina, kurczak po włosku, tuńczyk w suszonych pomidorach i z bazylią, treściwy rosołek, syrop owocowy, ser cheddar, czekolada, batonik owocowy, batonik czekoladowy, napój tropikalny w proszku, napój czekoladowy w proszku, słodki herbatnik, kremowy herbatnik, Vegemite (popularna australijska pasta z drożdży do smarowania kanapek), cukierki, dżem śliwkowy, herbata w torebkach, słodzone mleko skondensowane, cukier, kawa instant, keczup, sól, pieprz, guma do żucia oraz - na koniec - gąbka do wycierania i zapałki, które mogą posłużyć również jako wykałaczki.
Wielka Brytania
(fot. NYT)
A co jedzą Wyspiarze? Może "english breakfast" przepuszczone przez sokowirówkę i wlane do termosu? Nic z tych rzeczy. Chociaż angielsko jest. Zgodnie z informacjami "New York Timesa", w skład prowiantu Brytyjczyków wchodzą: jagnięce curry, omlet z bekonem i fasolą, pilaw ryżowy, zupa pomidorowa z bazylią, siekane brzoskwinie, mieszanka owocowo-orzechowa, mieszanka owoców tropikalnych, żurawinowy batonik zbożowy, batonik truskawkowy, owocowe herbatniki owsiane, owocowe puree, landryny, napój malinowy w proszku, gorąca czekolada w proszku, malinowy napój izotoniczny w proszku, napój truskawkowy w proszku, sos Tabasco, herbata w torebkach, kawa instant, śmietanka, cukier, guma do żucia i na koniec serwetki oraz zapałki.
Francja
(fot. NYT)
U Francuzów także widać ten specyficzny narodowy styl w serwowanych ichnim żołnierzom racjach żywnościowych. I tak Francuzi w Afganistanie zwykli żywić się potrawką z wieprzowiny, ryżu i ananasa, tzw. cassouletami, Venison Pâté, zupą rybną, puddingiem waniliowym, herbatnikami oraz galaretką owocową, karmelkami i czekoladą. Do picia przewidziano napój cytrynowy w proszku, herbatę, kawę instant i czekoladę w proszku. Oczywiście nie zapomniano też o dodatkach, takich jak: cukier, sól, pieprz.
Korea Południowa
(fot. NYT)
Zdaje się, że Koreańczycy z Południa nie potrzebują zbyt wiele. "The New York Times" informuje, że oni raczą się kimichi, smażonym ryżem z szynką, kiełbaskami smakowymi, białą fasolą z sosem, ciastem migdałowym i batonikami czekoladowymi.
Polska
(fot. NYT)
A jakie potrawy sprawiają, że nasi wojacy tak doskonale radzą sobie w polu? Niestety, trzeba przyznać, że polscy żołnierze nie są jakoś specjalnie rozpieszczani - w porównaniu z innymi nacjami wypadają wręcz mizernie. Otóż na prowiant polskiego żołnierza składają się: bogracz, zupa warzywna instant, krakersy, sezamki, mieszanka z suszonych owoców, cukierki z witaminą C, cukierki kawowe, guma do żucia, napój pomarańczowy w proszku, sól, pieprz, herbata, kawa, cukier, skondensowane mleko i mokre serwetki do rąk. Martwi brak grochówki, która w wydaniu wojskowym jest naprawdę pyszna. Cóż, w domu zdecydowanie karmią lepiej...
Ukraina
(fot. NYT)
Teraz zajrzyjmy do racji żywnościowych naszych sąsiadów, z którymi w tym roku wspólnie organizowaliśmy Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Ukraińcy posilają się owsianką z wołowiną, wołowiną w puszce, suchymi herbatnikami, śledziami w oleju, kiełbasą, bulionem z kurczaka, mrożoną herbatą w proszku i napojem pomarańczowym w proszku. Standardowo w komplecie jest jeszcze cukier i mokre serwetki.
Niemcy
(fot. NYT)
Czym żywią się prowodyrzy dwóch wojen światowych, Niemcy? Oni lubią dobrze zjeść. Zaczynają od gulaszu z ziemniakami, potem idą dalej, kolejno przez: cevapcici, chleb żytni, bauernwurst, wołowe pâté, ser, sałatkę owocową, krakersy, wiśnie, marmoladę jabłkową, czekoladę, napój egzotyczny w proszku, kawę instant oraz herbatę w proszku. Dodatki: cukier, mleczko, sól, guma do żucia, mokre serwetki, zapałki. Aż dziw, że pochłonąwszy to wszystko, Niemcy mają siły żeby w ogóle się ruszać...
Stany Zjednoczone
(fot. NYT)
Ten kto posądzał, bądź co bądź, niezwykle konsumpcyjnie nastawionych do życia Amerykanów o futrowanie swoich żołnierzy tonami jedzenia, jest... w wielkim błędzie. Amerykański posiłek wojskowy jest wręcz lekki, a składają się nań: żeberka wieprzowe z sosem barbecue, tortilla, zupa ziemniaczana, dżem jeżynowy, masło orzechowe, cukierki, mieszanka orzechowo-rodzynkowa, guma do żucia, kawa instant, śmietanka, napój cytrynowo-limonkowy w proszku, sól. Dodatki: mokre serwetki, zapałki i papier toaletowy - już na później.
Ale to nie wszystko! Amerykańscy specjaliści od żywności opracowali już kanapkę dla żołnierzy, która potrafi zachować świeżość przez... 2 lata.
Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku pakowanie. Racje żywnościowe są zapakowane tak, by nie dostawał się do nich tlen ani woda. Dzięki temu nie zaczynają pleśnieć. Jak tego dokonano? Do produkcji wojskowych kanapek użyto składniki zawierające wyłącznie wodę związaną przez cukry. Dzięki temu wilgoć nie przedostaje się na inne składniki. To tak jak w przypadku miodu, który mimo że jest płynny, nie oddaje wilgoci kanapce, na której jest rozsmarowany. Natomiast położenie na chlebie pomidora sprawi, że po jakimś czasie kromka nasiąknie wodą z warzywa.
Drugim ważnym czynnikiem jest ograniczenie dostępu tlenu. I tu właśnie pomocne okazuje się żelazo. Każda paczka z żywnością zawiera też woreczek wypełniony żelaznymi opiłkami. Chłoną one z otoczenia resztki wilgoci i rdzewieją, zaś ten proces zużywa również cały tlen, który pozostał w opakowaniu.
Szwedzi, Norwegowie
(fot. NYT)
W krajach skandynawskich niemal we wszystkich przejawach życia króluje surowy minimalizm. I nie inaczej jest w przypadku żywności dla żołnierzy. Ci mogą tam liczyć na racje składające się z: gulaszu z dorsza ze śmietaną i ziemniakami, ciasteczek owsianych, rodzynek, napoju energetycznego, kawy instant oraz gumy do żucia.
Hiszpania
(fot. NYT)
A co jedzą żołnierze wywodzący się z państwa, które zgarnęło tegoroczny tytuł mistrza Europy w piłce nożnej? Sałatkę z tuńczyka, chudą gotowaną wieprzowinę, galaretkę jabłkową, rosół z kluskami instant, tabletki z glukozą, gumę do żucia, tabletki energetyczne oraz tabletki witaminowe. Jak widać, Hiszpanie stawiają na energię, dzięki czemu nawet w działaniach bojowych mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego gotowi są do tiki taki...
Warto również dodać, że każdy kraj przygotował wiele wariantów żołnierskiego menu, w opisywanych wyżej przypadkach widzimy tylko jedną z kilku wersji. A co wy powiecie o żołnierskim jedzeniu? Ślinka cieknie, czy wolicie potrawy serwowane wam przez wasze żony?