Trwa ładowanie...
25-03-2015 10:21

Ubierają się w śmieci. Nowy trend w modzie

Ubierają się w śmieci. Nowy trend w modzieŹródło: Garbage Gone Glam
d36jjvt
d36jjvt

Oszczędność, praktyczne podejście do życia, próba zwrócenia na siebie uwagi, a może zwykłe szaleństwo? Ile osób, tyle komentarzy. Kristen Alyce jest projektantką mody, a uwagę branży zwróciła na siebie, tworząc ubrania... ze śmieci. Stworzone przez nią wzory zdążyły już zdobyć sporą popularność.

Kristen Alyce przyzwyczaiła wiele osób do tego, że jest w stanie zrobić coś z niczego. Sporo ludzi, spoglądając na jej projekty z pewnej perspektywy, nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że zostały stworzone z surowców wtórnych. Wdzianka, które przygotowuje z tego, co większość osób wyrzuca do pojemnika z odpadkami, nie są jeszcze wprawdzie prezentowane podczas światowych tygodni mody, ale już dziś wiele osób przepowiada 28-latce błyskotliwą karierę.

Na pierwszy rzut oka wygląda to wszystko jak forma jakiejś artystycznej prowokacji bądź ulicznego żartu. Wystarczy jednak zamienić kilka słów z autorką tych kostiumów, by przekonać się, że całą swoją inicjatywę traktuje śmiertelnie poważnie. Z materiałów, które lądują na śmietniku, ona tworzy kreacje wieczorowe, sukienki koktajlowe, stroje wyjściowe i takie do codziennego użytkowania. To wszystko przygotowane jest z papierków, starych biletów, ulotek czy pustych kartonów po napojach. Powstają one pod coraz bardziej popularną marką "Garbage Gone Glam".

Na pozór szalony pomysł, który cały czas ewoluuje, zrodził się jeszcze w czasie studiów. Alyce twierdzi, że jest ekologicznie świadoma, a koncept produkowania ubrań ze śmieci pojawił się, gdy zdała sobie sprawę z tego, jak wiele odpadków każdy człowiek produkuje każdego dnia. Uznała wówczas, że wiele z tych rzeczy, które każdego dnia wyrzucane są do śmieci, można zagospodarować.

d36jjvt

- Jeszcze podczas studiów, gdy mieszkałam z trzema innymi dziewczynami, produkowałyśmy tak wiele odpadów, że wydawało się to czymś niesamowitym - opowiada Kristen Alyce. - Zaczęłam wtedy odkładać wielkie ilości plastikowych toreb, magazynów, pudełek i opakowań. Pierwsza sukienka powstała głównie dla zabawy z plastikowych torebek i pozwijanych magazynów. Chciałam po prostu przetestować swoją kreatywność.

Wielkie pieniądze za "śmieciowe ciuchy"

Gdy zaczęła pracować w świecie mody, okazało się, że jej ekscentryczny na pozór pomysł ma spory potencjał komercyjny i wiele osób jest gotowych zapłacić niemałe pieniądze za „śmieciowe ciuchy”. Po kilku latach pracy w branży, które posłużyły jej do zdobywania doświadczenia, zdecydowała się wypuścić swoją linię ubrań. Jak twierdzi, nie musiała długo szukać nabywców; ludzie od razu zapragnęli je mieć. Na początku powstało dwanaście modeli wykonanych ze śmieci sukienek, które reprezentują różne style. 28-latka tłumaczy, że wiele osób zakochało się w nich do tego stopnia, że gotowi byli wysupłać niemałe pieniądze, by je posiąść.

Zainteresowanie jest na tyle spore, że należąca do Alyce firma prężnie się rozwija. Obecnie ma swoje siedziby w Nowym Jorku oraz w Palm Beach na Florydzie, a stroje firmowane przez "Garbage Gone Glam" rozchodzą się jak świeże bułeczki, mimo nie najniższych cen. Za strój znajdujący się w ofercie sklepu trzeba zapłacić od 500 do 1500 dolarów (od prawie 2 do ponad 5,5 tysięcy złotych), a za ubranie przygotowane na specjalne życzenie klienta - nawet 2 tysiące dolarów (blisko 7,5 tysiąca złotych).

Projekty, które jeszcze kilka lat temu mogłyby uchodzić za szaleństwo, trafiają już pod strzechy. Trochę to dziwne, ale być może za kilka lat będziemy mogli spoglądać na młode elegantki odziane w papierki po cukierkach. W czasach, gdy wiele osób gotowych jest zrobić wszystko, by tylko wyróżnić się z tłumu i być oryginalnym, nie można tego wykluczyć.

d36jjvt

Polecamy również:

d36jjvt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d36jjvt