Z dala od cywilizacji, a i tak za blisko
Tymczasem młodzieniec miał się całkiem nieźle. Zamieszkał w głuszy, gdzie uczył się, jak żyć w ekstremalnych warunkach. Niespełna 20-letni Rosjanin zbudował w puszczy dom z materiałów, które udało mu się znaleźć. Jego głównym pożywieniem były grzyby i owoce leśne, ale od czasu do czasu podejmował się też drobnych prac w okolicznych gospodarstwach, dzięki czemu dysponował też niewielkimi środkami finansowymi.
Informacje o tym, że dezerter żyje i ma się znakomicie, pewnie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie mieszkańcy okolicznych wiosek, którzy poinformowali policję, że w lesie napotkać można podejrzanego mężczyznę. Funkcjonariusze zatrzymali 30-latka, który w czasie przesłuchania powiedział prawdę o swojej przeszłości.