Uciekła z więzienia wykopując tunel... łyżeczką!
Co jakiś czas świat obiega informacja o kolejnej spektakularnej ucieczce z więzienia. Wszak nie od dziś, skazańcy wykazują się nie lada sprytem i kreatywnością w swym dążeniu do wolności.
I choć wiadomo, że czasami - acz nie zawsze - są to osoby z gruntu złe, nie rzadko swoją wytrwałością oraz zuchwałością w planowaniu i realizowaniu niesamowitych ucieczek, nam... imponują
01.03.2010 | aktual.: 01.03.2010 16:53
Mowa tu chociażby o Franku Morrisie i braciach Anglin, którzy zdołali nawiać z popularnej "Twierdzy" Alcatraz, Sławomirze Rawiczu, który w 1941 zbiegł z łagru na Syberii, bohaterach "wielkiej ucieczki", o których powstał również film, czy też nikczemnym Pascalu Payecie, który z więzienia wyleciał skradzionym helikopterem... i to dwa razy!
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja o kolejnej nietuzinkowej ucieczce. Tym razem jej bohaterką jest trzydziestopięcioletnia Holenderka, której imienia nie ujawniono. W realizacji swego planu, kobieta posłużyła się nie łopatą, kilofem, czy helikopterem, a... zwykłą łyżeczką. To dopiero robi wrażenie!
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}
Jak donosi niemiecki "Der Spiegel" ta niezwykła ucieczka miała miejsce w miniony wtorek, w Bredzie - miejscowości położonej na południu Holandii. To właśnie tam zbiegła więźniarka odsiadywała wyrok za morderstwo. Nie ujawniono tożsamości kobiety, wiadomo jedynie, że miała 35 lat i do odsiedzenia wyroku pozostały jej 22 miesiące.
Ucieczka prawdopodobnie nie byłaby możliwa, gdyby uciekinierka przebywała w głównym budynku więzienia. Tymczasem, Holenderka końcówkę wyroku odsiadywała w specjalnie wydzielonej strefie na terenie kompleksu, przeznaczonej dla więźniarek które kończą odsiadkę długich wyroków.
Jest to miejsce gdzie kobiety, których proces resocjalizacji niemal dobiegł końca, stopniowo są przygotowywane do opuszczenia więzienia. Ma to pozwolić opuszczającym placówkę, uniknąć szoku związanego z nagłą konfrontacją z zewnętrznym światem.
W strefie o której mowa, więźniarkom przysługuje więcej swobód, a co najważniejsze, bliżej jest stamtąd do wolności - w sensie dosłownym. Budynek zlokalizowany jest bowiem w niedużej odległości od ulicy. br />
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}
Fakt ten skrzętnie wykorzystała sprytna trzydziestopięciolatka, która swój podkop rozpoczęła w piwnicy, pod kuchnią. Co ciekawe, tunel w całości wydrążyła mając do dyspozycji jedynie... łyżeczkę. Nie wiadomo niestety dokładnie ile czasu jej to zajęło, tym niemniej wyczyn budzi podziw. Pracownicy niczego nie przeczuwali, ponieważ uciekinierka zgrabnie zamaskowała wlot do tunelu.
We wtorek, 23 lutego bieżącego roku, Holenderka rozpłynęła się w powietrzu, niczym duch. Dopiero po dokładnym przeszukaniu obiektu, odnaleziono drogę jej ucieczki.
Z pewnością nie lada zdziwienie malowało się na twarzach strażników, gdy ujrzeli tunel ku wolności. Według śledczych, kobieta musiała mieć wspólnika - kogoś, kto poluzował płyty krawężnika, dzięki czemu skazana za morderstwo mogła spokojnie wydostać się na powierzchnię i zwyczajnie odejść.
W czasie pisania tego artykułu, kobieta wciąż pozostaje na wolności. Mamy nadzieję, że nieszczęsną łyżeczkę porzuciła po drodze - w przeciwnym razie, pozostaje uzbrojona i niebezpieczna.
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}