Unia mówi "Stop!" musztardzie na potencję!
Uchodząca za afrodyzjak szwedzka musztarda z dodatkiem sproszkowanych rogów renifera nie spełnia norm unijnych dotyczących produktów leczniczych. Producent nie ma naukowych dowodów potwierdzających skuteczność jej "specjalnego składnika". Nawet jeśli wszyscy traktowali "musztardę-viagrę" z przymrużeniem oka, to i tak zniknie z rynku.
"Potenssenap", czyli "musztarda na potencję" jest sprzedawana od 30 lat. Jej "specjalnym składnikiem" jest róg renifera, który uchodzi za afrodyzjak - i to nie tylko w Szwecji. Już Chińczycy uważali, że sproszkowane poroże ma właściwości medyczne. Np. poroże jelenia polecano jako lek uśmierzający bóle kręgosłupa, łagodzący stany zapalne i... poprawiający męską sprawność seksualną. I nawet jeśli większość z nas nie traktuje tego poważnie, to machamy na to ręką, wiedząc, że "nie pomoże, ale i nie zaszkodzi".
(fot. Zdjęcie producenta - Senapsfabrikorn.se) Innego zdania jest Unia Europejska, która wprowadziła bardzo rygorystyczne przepisy nakazujące każdemu producentowi produktów leczniczych udowodnienie skuteczności sprzedawanych wyrobów. Niewielka rodzinna firma raczej nie udźwignie ciężaru finansowego badań nad właściwościami poroża reniferów. Zresztą, po co miałaby to robić, skoro większość jej klientów z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że nie ma do czynienia z prawdziwym medykamentem.
- Myślałam po prostu, że to żart - powiedziała prowadząca fabrykę produkującą "Potenssenap" Mathilda Wetter, komentując tym samym swoją reakcję na pismo nadesłane przez władze lokalne. Wetter tłumaczyła także na antenie lokalnej rozgłośni radiowej, że jest to spory cios dla jej firmy, która od wielu lat cieszyła się sympatią m.in. turystów, którzy chętnie kupowali "musztardę na potencję", traktując ją jako pamiątkę turystyczną i świetny prezent weselny dla młodych par.
Niestety (dla miłośników "Potenssenap"), prawo, które ma być jednolite dla wszystkich państw członkowskich Unii, wymaga spełnienia odpowiednich norm. Za sfałszowany produkt medyczny uznany jest m.in. taki specyfik, na którego opakowaniu widnieje fałszywa informacja dotycząca składu i siły działania składników. Dzięki temu z rynku mają zniknąć produkty, których producenci - licząc na naiwność - wciskają kupującym "placebo". Zatem los kolejnego lokalnego wytwórcy zdaje się być przypieczętowany. Mathilda Wetter będzie musiała zmienić nazwę musztardy produkowanej od lat przez jej rodzinę.
Można jedynie zażartować, że na świecie istnieją już badania dowodzące tego, że musztarda wpływa na potencję. Media donosiły o odkryciu naukowców z Instytutu Zdrowia w North Caroline State University w USA. Zdaniem specjalistów homobrassinolidy zawarte w gorczycy działają anabolicznie - na podobieństwo sterydów. Zastanawiano się także, czy wspomniane homobrassinolidy mają wpływ na budowę penisa. Podobno mają...
Puch, facet.wp.pl