CiekawostkiUnichowo czyli drapieżny zbiornik na Kaszubach

Unichowo czyli drapieżny zbiornik na Kaszubach

Unichowo czyli drapieżny zbiornik na Kaszubach
Źródło zdjęć: © WP.PL

24.05.2010 | aktual.: 12.01.2015 11:59

Z cyklu: Wędkarstwo moje hobby

Obraz

Łowisko w Unichowie to bardzo ciekawe miejsce dla wędkarzy, którzy cenią sobie kontakt z przyrodą, różnorodność rybostanu oraz w zasadzie nienaruszoną gospodarkę wodną. Od końca lat 90-tych jezioro jest pilnie strzeżone, dzięki czemu na jego teren nie dostali się kłusownicy oraz rybacy.

Unichowo jest łowiskiem bardzo uniwersalnym. W wodach pływają drapieżne ryby, ale jest też cała masa karasia, karpia czy lina. Gospodarz miejsca szacuje, że w stawie mogą być karpie przekraczające nawet 20kg! Podstawą do takich przypuszczeń może być fakt zarybiań jeszcze z lat 70-tych. Co ciekawe, najczęściej łapane sztuki są w granicach 3-6kg, czyli każdy amator wędkarstwa, który wyrzuci zestaw np. z kulką proteinową do wody musi się liczyć z porządnym braniem.

Obraz

W 1998 roku, kiedy to łowisko przeszło w ręce obecnego właściciela rozpoczęto zarybianie drapieżnikami: szczupak, okoń, sandacz. W ciągu pierwszych kilku lat odbudowano populację szczupaka. Wpuszczano zarówno małe sztuki, ale w przeważającej części były to jednak drapieżniki przekraczające 8kg.

Pierwszych wędkarzy zaproszono dopiero w 2002 roku, i od wtedy rozpoczęto regularne wędkowanie. Jak zapewnia gospodarz, wszystkie opłaty za ten rok zostały przeznaczone na ochronę tego miejsca i zarybianie.

Obraz

Opis jeziora
Teren jeziora to ponad 20h, które otacza w większości nienaruszona przyroda. Przygotowano 25 stanowisk karpiowych, kilkanaście pomostów, a spuszczone do wody drzewa dają kolejne możliwości dla spinningistów. Dno opada równomiernie na terenie niemalże całego zbiornika. Jest kilka bardziej stromych opadów, które ilustruje rysunek. Maksymalna głębokość to 8 metrów. Występuje rybostan mieszany z przewagą ryb drapieżnych.

Zasady
Obowiązuje regulamin, który szczegółowo określa zasady. Jeżeli ktoś się do nich nie zastosuje może być pewien, że na tych wodach znalazł się ostatni raz. Właściciel ustanowił dzienne limity połowu. W ramach dziennej licencji można zabrać 4 ryby. Wszystkie ryby powyżej 4kg muszą zostać niezwłocznie wypuszczone do wody. czytaj dalej...

Wędkowanie
Swoją przygodę w Unichowie zaczęliśmy od godziny 7.00. Jeszcze przed rozłożeniem sprzętu zanęciliśmy okolice trzcin, ponieważ tam należało szukać dużego karasia. Po kilkunastu minutach byliśmy rozstawieni i gotowi do wędkowania. Łowiliśmy metodą gruntową. Wędka nr 1 została uzbrojona w cięższy sprzęt, żyłkę główną 0.28, spory ciężarek, koszyk zanętowy oraz kulkę proteinową (truskawka)
. Wędka nr 2 to lżejszy zestaw, z czerwonym robakiem. Wędka nr 3 - kukurydza.

Obraz

Jeden z wędkarzy próbował swoich sił łowiąc „batem”, co na koniec połowów okazało się najbardziej skuteczną metodą. Obeszliśmy jezioro ze spinningiem i z tej wycieczki można być także zadowolonym. Najpierw trafił się dość duży okoń (30cm), a zaraz po nim szczupak, który ważył nieco ponad 2,5kg. Po 3 godzinach ze spinningiem mieliśmy w sumie 6 kilogramów drapieżnej ryby (wszystkie ryby zostały wypuszczone do wody).

Co pewien czas obserwowaliśmy wędkarzy, których próbowali swoich sił na łódce, jak walczą ze szczupakami. Ich brania były częstsze, a wyniki o wiele lepsze.

- Bywamy tu często, ponieważ jest duży szczupak. Powalone drzewa dają znakomite kryjówki dla tych drapieżników. Mój rekord na tym zbiorniku to 8kg, ale cały czas czekam na jeszcze większego – przyznaje jeden z wędkarzy.

Kiedy wróciliśmy na pomost kolega, który został z batem miał 40 płoci. Wynik bardzo dobry, ale nie do końca tego oczekiwaliśmy. Zanęta skupiła dużo drobnicy, i choć niektóre płocie miały po 25 centymetrów to cały czas wypatrywaliśmy karasia i karpia. Niestety do samego końca żaden z tych gatunków nie połakomił się na naszą przynętę. Może dlatego, że ochoczo tarł się w krzakach i wyskakiwał z trzcin zaraz za naszymi plecami. Ten widok pozostanie w naszej pamięci i już dzisiaj wiemy, że za 2, 3 tygodnie wybierzemy się tam raz jeszcze. Dlaczego? Łowisko Unichowo ma duży potencjał!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)