CiekawostkiUwaga na łatane dziewice

Uwaga na łatane dziewice

Uwaga na łatane dziewice
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

18.03.2010 | aktual.: 18.03.2010 16:57

Kiedyś było na wagę złota, a za jego brak nawet najpiękniejsza białogłowa mogła dać głowę pod topór. Bo raz utracone - przepadało na zawsze. Dziś dziewictwo odzyskać można niemal tak samo łatwo jak stracić.

Gdyby w naszych czasach żyły smoki i jednorożce, to biedne zwierzaki nie miałyby łatwego zadania. Wiadomo wszak, że te pierwsze dziewicami się żywią, zaś te drugie tylko na dziewiczym łonie złożyć mogą swoje ozdobione pięknym rogiem łby. Ale jak tu rozpoznać prawdziwą dziewicę, jak odróżnić taki oryginał, od wulkanizowanej dziewicy "z odzysku"?

Wiele pań chyba bardzo poważnie bierze sobie do serca słowa piosenki o Kasi, którą mama przestrzegała, by zaszyła dziurkę póki mała, bo popyt na łatanie przerwanej błony dziewiczej jest bardzo duży. A że - jak mówią - potrzeba jest matką wynalazku, sposobów na odzyskanie też jest wiele. Najbardziej zaawansowany z nich to rzecz jasna hymenoplastyka, czyli specjalna odmiana chirurgii zajmująca się niczym innym jak tylko rekonstruowaniem błon dziewiczych. Co prawda zabieg kosztuje od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale i tak chętnych nie brakuje.

Te panie, których stać na prawdziwą rekonstrukcję, też nie zasypują gruszek w popiele. A z małą pomocą sprytnych Chińczyków i one mogą skutecznie udawać dziewice. Na przykład dzięki specjalnym zestawom, które nadmuchuje się wewnątrz pochwy, by potem - w trakcie zbliżenia - mogły pęknąć, i tym samym z hukiem dowieść niewinności swej właścicielki.

ZOBACZ TAKŻE:

Zestawy te noszą najróżniejsze nazwy: na przykład "Czerwień Cnotliwej Dziewczyny", czy wręcz "Czerwień Joanny d'Arc". I są bardzo popularne, choć zdaniem lekarzy ich stosowanie wywołać może wiele infekcji i innych skutków ubocznych.

Próby przywracania dziewictwa nie są zresztą wymysłem naszych czasów. Już w czasach starożytnych niewiasty próbowały odtwarzać błonę dziewiczą, lub przynajmniej markować jej istnienie. Wówczas używano do tego na przykład mirry, ałunu, kory dębowej, a nawet kuleczek zaschniętej krwi zwierzęcej, które pod wpływem wilgoci rozpuszczały się na prześcieradle. Co odważniejsze (czy też te mniej roztropne) panie próbowały w owych czasach tworzyć udawane błony dziewicze - na przykład z upchanych we własnym sromie pakuł.

Uważajcie więc panowie i miejcie się na baczności. Nie zawsze bowiem "ten pierwszy raz" jest tak naprawdę pierwszym razem. Równie dobrze może być piątym, dziesiątym, a nawet - niestety - pięćsetnym. Wszystko zależy od sprytu partnerki i umiejętności jej wulkanizatora. Na szczęście większość facetów - tak jak większość smoków - nie jest jakoś szczególnie wybredna. Jeśli nie dostanie dziewicy, zadowoli się nawet owieczką.

_ (menonwaves)_

ZOBACZ TAKŻE:

Źródło artykułu:WP Facet
chinymetodyrozwiązanie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)