Uzależnienie od hazardu
[
27.09.2012 | aktual.: 28.09.2012 10:47
]( http://www.przystan-psychologiczna.pl/index.php )
Dla wielu z nas gry hazardowe są jednie sposobem na zabicie nudy. Dla osób uzależnionych od hazardu i ich rodzin stały się przekleństwem. Jakie są powody i mechanizmy tego nałogu? Co można zrobić, gdy dostrzegamy u siebie albo u osób z naszego otoczenia objawy utraty kontroli nad niewinnymi z początku rozrywkami?
Dla wszystkich oczywistym jest to, że od alkoholu można się uzależnić. Nikt dziś już chyba nie wątpi, że także od papierosów czy narkotyków - chociaż niektórzy uważają, że problem uzależnień dotyczy mitycznych "innych". Nie każdy jednak jest przekonany co do istnienia uzależnień od czynności (takich jak: seks, praca, zakupy, hazard). Za takie przeświadczenie może odpowiadać pewna podstępność w rozwijaniu się tych uzależnień. Na początku granie jest przecież zwykłą rozrywką, potem, najczęściej w ukryciu, rozwija się uzależnienie, które dopiero w ostatnim stadium skutkuje dostrzegalną dla otoczenia destrukcją wielu obszarów życia. Również specjaliści od uzależnień nie od razu byli zgodni, czy uzależnienie od czynności (behawioralne) to fakt czy tylko mit. Obecnie jednak niewielu fachowców neguje fakt istnienia tego typu zaburzeń, różnią się, co najwyżej, jeśli chodzi o szacowanie częstości ich występowania.
Jednym z powodów, dla których ludzie uprawiają hazard, jest ryzyko. Wielu ludziom sprawia ono frajdę, ponieważ przełamuje monotonię codzienności. Lubimy dreszczyk towarzyszący wykonywaniu niebezpiecznych czynności, których rezultat zależy od łutu szczęścia. Jedni w związku z tym startują w wyścigach samochodowych czy uprawiają wspinaczkę wysokogórską, inni wybierają hazard. A jest w czym wybierać...
Kiedyś z hazardem kojarzyły się głównie kasyna, te legalne i te podziemne, bazarowe "trzy karty" i promowany przez państwo Toto-Lotek. Dziś, poza wymienionymi wcześniej sposobnościami, hazardziści mogą grać na giełdzie, obstawiać zakłady w firmach bukmacherskich, odwiedzać salony gier oraz korzystać z internetu (w sieci można grać w ruletkę, pokera, a nawet skorzystać z wirtualnego jednorękiego bandyty).
Dla ludzi o pewnych rodzajach osobowości zbyt częste korzystanie z tego typu rozrywek może jednak stanowić zagrożenie wystąpienia uzależnienia. Diagnozę taką stawia się, gdy u pacjenta pojawia się silny przymus grania, pomimo wyraźnych szkód wywoływanych przez uczestnictwo w grze oraz gdy gracz czuje silny niepokój, a nawet dolegliwości somatyczne, podejmując próby powstrzymania się od tej czynności, a doświadcza ulgi, gdy do niej powróci.
Po aferze hazardowej wiele się mówiło o aspekcie polityczno-biznesowym hazardu. Gdzieniegdzie pojawiały się informacje o tym, że jest to zjawisko, które może przynosić graczom i ich rodzinom takie same straty, jak alkohol czy narkotyki. W rezultacie powstał specjalny fundusz, który ma zajmować się zapobieganiem i leczeniem negatywnych konsekwencji społecznych, zdrowotnych i rodzinnych hazardu. A szkody takie są dobrze znane partnerom hazardzistów: kłamstwa, znikanie z domu, tajemnicze operacje na koncie bankowym, pogorszenie relacji rodzinnych, nagły brak pieniędzy (znacznie rzadziej zdarza się - chwilowy - przypływ gotówki), a nawet kompletna ruina finansowa. Całe życie uzależnionego może być podporządkowane nałogowi. Zrezygnuje on z rodziny, przyjaciół, zacznie oszukiwać bliskich i współpracowników.
Typowy jest, występujący przy wszystkich uzależnieniach, mechanizm iluzji i zaprzeczeń, czyli radzenia sobie z problemem poprzez zbudowanie systemu przekonań i czynności, które mają trzymać uzależnionego z dala od prawdy o jego nałogu. Takie przekonania, będące w istocie zniekształceniami myślenia, to np. "jestem w czepku urodzony", "znajomy znajomego opracował system do wygrywania w Lotto i już nie musi pracować", "panuję nad tym".
Niektórzy gracze potrafią spędzić pół życia na szukaniu hazardowego kamienia filozoficznego, wierząc, że w wydarzeniach losowych kryje się jakaś regularność. W systemie przekonań hazardzisty znajduje się też jedno przeświadczenie, które podtrzymuje go na duchu - wiara w to, że może się odegrać. Niestety, często człowiek uzależniony dochodzi do punktu, gdy traci nadzieję i dostrzegając ogrom szkód wyrządzonych przez siebie, przestaje sądzić, że kiedykolwiek uda mu się je naprawić. Na tym etapie może pojawić się depresja i myśli samobójcze.
Uzależnienie od hazardu bardzo często współwystępuje z innymi nałogami (np.z alkoholizmem). Idąc po piwo, można "zahaczyć" o salon gier - automaty jeszcze niedawno stanowiły jeden z głównych elementów wyposażenia barów, w których podaje się alkohol. Często podczas konsultacji problemu alkoholowego wychodzi na jaw, że pijący jest też uzależniony od hazardu. Niejednokrotnie marzy on nawet, że gra na automatach może zrekompensować straty finansowe spowodowane piciem. Nie trzeba dodawać, że to kolejne złudne, zniekształcone przekonanie.
Jak radzić sobie z patologicznym hazardem? Bezwzględnie należy korzystać z pomocy specjalistów. Konieczne będzie przede wszystkim zaprzestanie uprawiania hazardu (w każdej postaci). Hazardzista musi być "czysty", aby w naturalny, zdrowy sposób konfrontować się ze swoimi emocjami i problemami z nich wynikającymi.
Jedną z najskuteczniejszych w uzależnieniach tego typu jest terapia poznawczo-behawioralna, która ma na celu zmianę zachowań związanych z hazardem i przekonań leżących u ich podstaw. Wszystkie myśli towarzyszące grom losowym mogą być skonfrontowane z rzeczywistością, ze szczególnym zwróceniem uwagi na straty, jakie do tej pory przynosiło uleganie im. Zawsze jednak trzeba sięgać głębiej - do przyczyn powstania nałogu, które mogą ujawnić się na kolejnych etapach pracy z uzależnionym. Inaczej sukces terapii może być zaledwie połowiczny.
Jeśli szkody wyrządzone przez nałóg nie doprowadziły do całkowitego rozpadu więzi rodzinnych, z terapii powinny korzystać również osoby najbliższe, aby poprzez zachowania będące konsekwencją współuzależnienia w sposób nieświadomy nie wzmacniały problemu. Ważne także, by osoba uzależniona, miała możliwość opracowania (wspólnie z terapeutą) planu naprawienia szkód, które wyrządziła na skutek hazardu - w tym spłacenia długów. Początkowo może wydawać się to zupełnie niemożliwe do realizacji, jednak jest jednym z elementów odbudowywania zdrowego życia.
Z terapii uzależnienia od hazardu można skorzystać w ramach płatnej i bezpłatnej oferty różnych placówek. Coraz więcej ośrodków ma podpisaną umowę z NFZ na leczenie uzależnień niechemicznych. Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego uruchomił telefon zaufania dla osób, które cierpią z powodu uzależnień od czynności oraz dla ich bliskich (801 889 880).
Niezastąpione może okazać się skorzystanie z grup samopomocowych. Dla osób uzależnionych od alkoholu są to Anonimowi Alkoholicy, dla uzależnionych od hazardu - Anonimowi Hazardziści. W Internecie bez problemu można znaleźć informacje o spotkaniach tego typu grup (http://www.anonimowihazardzisci.org) i szukać wsparcia i zrozumienia u ludzi, którzy mogą udzielić pomocy, bo kiedyś znaleźli się w podobnej sytuacji.
Jacek Gientka - psycholog, psychoterapeuta