Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur
04.09.2012 | aktual.: 27.12.2016 15:22
None
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.
Valerie Van der Graaf w bieliźnie!
Holenderska modelka Valerie Van der Graaf prezentuje nową kolekcję Agent Provocateur lingerie 2012. Ta dziewczyna zawsze wygląda fenomenalnie, ale tym razem po prostu zwala z nóg!
Pochodzi z Rotterdamu. Jest wysoką - 179 cm wzrostu - blondynką o niebieskich oczach. Jej idealne wymiary - 90/62/90 - sprawiają, że jest wymarzoną modelką do prezentowania bielizny i strojów kąpielowych.
Mimo młodego wieku, jest już zaliczana do światowej czołówki dziewczyn chodzących po wybiegach - z jej usług korzystali: Bryce Aime, Blugirl, Made, Jan Taminiau. Brała udział w kampaniach topowych marek: Deicy, Topshop Unique, Yamamay.
Pojawiała się także w znanych czasopismach: Glamour, Exit, Deluxx, Teen Vogue, Lula, Marie-Claire, Grazia, Avantgarde, a L'Officiel.
Tym razem Valerie zdaje się być jeszcze seksowniejsza, a wszystko za sprawą bielizny od Agent Provocateur. Ta brytyjska marka kojarzona jest z luksusem i elegancją, a jej kampanie kuszą erotyzmem.
Po francusku "agent provocateurs" może oznaczać tajnego współpracownika policji, którego zadaniem jest sprowokowanie kogoś do złamania prawa - np. w przypadku kontrolowanej transakcji narkotykowej.
Sami przyznajcie, ta nazwa jest trafna.