W jakim wieku Polacy wyprowadzają się od rodziców?
Mimo przeciwności losu, to właśnie panie prędzej uzyskują pełną kontrolę nad własnym życiem - gdy one idą w świat, my wciąż jeszcze trzymamy się maminej spódnicy.
Z okazji obchodzonego niedawno Dnia Kobiet, w sieci pojawiła się ciekawa informacja - otóż Bartosz Turek, analityk Home Broker, wykorzystując dane Eurostatu wyliczył, że statystyczna Polka opuszcza rodzinne gniazdo w wieku 27,3 lat, podczas gdy statystyczny Polak czeka jeszcze rok, aż do 28,3 roku życia. Jest to wynik typowy dla nowych krajów UE, dla których powyższe wskaźniki kształtują się na poziomie, odpowiednio, 27,3 oraz 28,2. Z kolei w przypadku starych krajów Unii normą jest, że tamtejsze panie idą na swoje w wieku ok. 26,6 lat, zaś panowie 27,3. Natomiast dla całej Unii wskaźniki stoją na poziomie kolejno: 26,8 i 27,4. Czy to oznacza, że mamy powody do wstydu?
Kobieta na czas kryzysu i marnowany męski potencjał
Wbrew pozorom, odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista. Z jednej strony, oczywiście, nie ma się czym przejmować - wszak, jak twierdził klasyk, "mężczyzny nie sądzi się po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy", zresztą to kiedy dana jednostka opuszcza gniazdo w zasadzie nie ma znaczenia na przebieg jej życia. Może to być kwestia co najwyżej dumy. Jednak z drugiej strony, kiedy spojrzymy na realia, możemy odnieść wrażenie, że panowie słabo korzystają ze swojej "przewagi konkurencyjnej". Wszak to głównie mężczyźni piastują wysokie stanowiska w firmach, oni też generalnie zarabiają więcej - w Polsce na podobnym stanowisku facet zarabia średnio o 4,5 proc. więcej, niż kobieta.
Innymi słowy, mimo usilnych starań pań, a nawet kroków formalnych (parytety, etc.), wciąż żyjemy w typowo "męskim świecie", w którym to kobiety... mają więcej determinacji. Bo chyba tym należy tłumaczyć powyższe statystyki. Ponadto, na co wskazują specjaliści, panie górują nad nami na kilku innych płaszczyznach.
Dla przykładu, portal polskieradio.pl podaje, że kobiety mają większe skłonności do gromadzenia oszczędności, niż panowie. Z kolei, jeśli przychodzi do inwestycji, cechuje je mniejsza skłonność do ryzyka - tymczasem umiłowanie ryzyka często gubi nas, mężczyzn.
Mistrzyni sprzedaży
Przy okazji badania o opuszczaniu gniazda, ustalono również, że panie są bardziej skrupulatne i sumienne, kiedy przychodzi do obrotu nieruchomościami. - Kobiety często pytają, w jaki sposób przygotować lokal do prezentacji, jak przekonać nabywców do zakupu mieszkania i wreszcie jak prowadzić negocjacje - mówi Tomasz Stec, doradca Home Broker z Rzeszowa na łamach portalu ekonomia24.pl. -Skrupulatność uwidacznia się już na etapie redagowania ogłoszenia o sprzedaży. Kobiety patrzą na tę kwestię zupełnie inaczej, nie zapominając o układzie mieszkania, stronach świata, widoku z okna czy doświetleniu - piszą redaktorzy portalu inwestycje.pl, tłumacząc tym samym, czemu "damskie ogłoszenia" są bardziej zachęcające i skuteczniej kuszą klientów. Co więcej, płeć piękna również lepiej wypada w procesie negocjacji.
- W przypadku mieszkań używanych, sprzedawanych przez kobiety, kupujący był w stanie wynegocjować średnio 4,3 proc. upustu. Mężczyźni godzili się na znacznie większe ustępstwa. Jako gorsi negocjatorzy schodzili z ceny średnio o 5 proc. Kobiety szybciej znajdują też nabywców na swoje mieszkania. W ostatnich 12 miesiącach mieszkanie sprzedawane przez kobietę czekało na nabywcę prawie 124 dni, natomiast w przypadku mężczyzn ponad 131 dni, czyli o ponad tydzień dłużej - czytamy na inwestycje.pl. Na koniec, wracając jeszcze do pierwotnego badania, warto dodać, że Polki zaczną wyprowadzać się z domu rodzinnego coraz szybciej, w miarę jak nasz kraj będzie się bogacił - ich statystyki będą się zrównywać z obecnymi osiągami kobiet ze "starej Unii". Pytanie zatem brzmi, czy Polacy-mężczyźni wytrzymają to tempo?
Swoją drogą panowie, 28 lat na "wyfrunięcie z gniazdka"? Nie za długo?
MW/PFi, facet.wp.pl