W którym kraju żyje najwięcej analfabetów?
* Wydawać by się mogło, że w erze informacji czytanie i pisanie - przynajmniej w krajach rozwiniętych - to umiejętności tak podstawowe, jak chociażby oddychanie.* Tymczasem "World Literacy Fundation", międzynarodowa organizacja walcząca z analfabetyzmem, bije na alarm. Okazuje się, że dzisiejszy świat funkcjonalnymi analfabetami stoi, czego dowodzą zatrważające statystyki...
04.04.2012 | aktual.: 05.04.2012 11:36
I nie mówimy tu o krajach trzeciego świata. Badania pokazują, że problemy z czytaniem ma 21,8 proc. Brytyjczyków i 14,4 proc. Niemców. Ale we Włoszech jest jeszcze gorzej - tam na analfabetyzm funkcjonalny cierpi 47 proc. obywateli!
Odsetek analfabetów funkcjonalnych w krajach rozwiniętych.
(fot. infografika.wp.pl)
< Więcej inforgrafik w serwisie infografika.wp.pl
Szczęśliwie, w Polsce sytuacja nie wygląda jeszcze tak tragicznie, toteż, nie załapaliśmy się do niechlubnej pierwszej dziesiątki. Problem jednak jest poważny, w końcu mieszkańcy takich cywilizacyjnych potęg jak Stany Zjednoczone, Niemcy, Wielka Brytania, czy mieniący się spadkobiercami starożytnych Rzymian Włosi, to w rzeczywistości osoby na swój sposób upośledzone, które mają problemy z przeczytaniem dokumentu czy wypisaniem kartki z życzeniami.
Czym jest analfabetyzm funkcjonalny?
Słowo "funkcjonalny" odgrywa tu ważną rolę, ponieważ z technicznego punktu widzenia analfabeci funkcjonalni bardzo często odbierają formalne wykształcenie, znają alfabet i prawa rządzące językiem, bywa nawet, że są niezwykle elokwentni w mowie, jednak zwyczajnie nie potrafią wykorzystywać swojej wiedzy i umiejętności. Mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem, wykonywaniem prostych obliczeń, czy "skleceniem" z sensem choćby trzech zdań w formie pisemnej, przez co chociaż analfabetami - w czystej formie tego słowa - nie są, to jednak w praktyce słowo pisane ich paraliżuje. A przecież bez tego funkcjonowanie w dzisiejszym świecie jest niemal niemożliwe...
Co prawda, w rankingu "World Literacy Fundation" Polska nie funkcjonuje na wysokich miejscach, jednak to wcale nie oznacza, że możemy czuć się bezpieczni. Na łamach "RMF24" czytamy bowiem: "Z badań prof. Zbigniewa Kwiecińskiego z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu wynika, że w Polsce 20 proc. 15-latków nie rozumie ulotek dołączanych do lekarstw czy treści telewizyjnych informacji. Jeszcze gorzej jest wśród 50-latków - problem ma ponad 50 proc. Profesor Goban-Klas uważa, że dziś Polaków należy inaczej kształcić niż w przeszłości, np. wprowadzić do szkół edukację medialną, zmienić listę lektur i docenić w nauczaniu wagę zwięzłości i skrótu."
Jaki jest koszt analfabetyzmu funkcjonalnego?
Co zrozumiałe, analfabetyzm funkcjonalny nie tylko paraliżuje życie pojedynczych jednostek, ale jest też plagą, która ma olbrzymi wpływa na rozwój gospodarek światowych. Przykładowo, jak podaje "World Literacy Fundation", w Niemczech koszt analfabetyzmu funkcjonalnego szacuje się na 61,7 mld dolarów (ok. 0,02 proc. PKB), w Wielkiej Brytanii na 127 mld dolarów (0,05 proc. PKB), natomiast w Polsce na 15,31 mld dolarów (0,02 proc. PKB). Generalnie, w większości krajów rozwiniętych koszt tej formy analfabetyzmu oscyluje wokół 0,02 proc. PKB.
MW/PFi