W latach 80. było schudnąć łatwiej niż dziś
Pożegnanie się z niechcianymi kilogramami nie zawsze idzie jak z płatka. W dodatku nie do końca zależy od naszej diety oraz aktywności fizycznej, bo masa ciała nie jest po prostu rezultatem bilansu kalorycznego. W latach 80. schudnąć było łatwiej niż dziś. Dlaczego pokoleniu naszych rodziców lżej przychodziło to, do czego współcześnie dążymy w pocie czoła?
20.10.2015 | aktual.: 23.11.2015 18:24
Lata 80. to w porównaniu do czasów dzisiejszych istny raj dla odchudzających się - na trop tej "dziejowej" niesprawiedliwości wpadli kanadyjscy uczeni, którzy opublikowali wyniki swoich badań w branżowym czasopiśmie medycznym "Obesity Research and Clinical Practice". Naukowcy przeanalizowali dane blisko 40 000 osób zgromadzone przez Instytut Badań nad Zdrowiem i Żywieniem. Informacje dotyczące diety objęły okres między 1971 a 2008 rokiem, a aktywności fizycznej - lat 1988-2006.
Okazało się, że na przestrzeni lat zmalało spożycie tłuszczów oraz białka - o 5-9 procent, za to ogólna ilość spożywanych kalorii oraz procentowy udział węglowodanów wzrósł o mniej więcej 10-14 procent. Skutkuje to zwiększeniem BMI - również o 10-14 procent. Współcześnie jesteśmy zatem grubsi niż byliśmy dwie czy trzy dekady temu.
Myliłby się jednak ten, kto przyczyn takiego stanu rzeczy szukałby jedynie w diecie i rozwoju technologii, który sprawia, że "zalegamy" przez komputerem, czy tkwimy z nosem w telefonie komórkowym. Ilość czasu poświęcanego na aktywność fizyczną znacznie wzrosła - ruszamy się dużo więcej niż pokolenie naszych rodziców. Między rokiem 1988 a 2006 odnotowano zwiększenie ilości wolnego czasu przeznaczanego na wysiłek aż o 47-120 procent. Różnica między ilością spożywanych kalorii a wydatkiem energetycznym kształtuje się dziś jednak na podobnym poziomie, co w końcówce lat 80. Skąd zatem wyższe BMI?
- Waga jest czymś bardziej skomplikowanym niż różnica między przyjmowanymi kaloriami a wydatkiem energii - podkreśla profesor Jennifer Kuk z Uniwersytetu York w Toronto - To tak, jakby powiedzieć, że oszczędności to dochody minus wydatki, bez uwzględnienia zawirowań na rynku, opłat bankowych czy kursu walut.
Naukowcy zwracają uwagę, że wyższe niż w latach 80. BMI może być związane m. in. z poziomem stresu, nieregularnym i krótszym snem, zanieczyszczeniem środowiska i skażeniem żywności, późniejszym macierzyństwem, a nawet zmianą flory bakteryjnej jelit. Odpowiedź dadzą kolejne badania.