W miejscowości Fucking mają dość seksu
W tym celu zainstalowali specjalne kamery przy wjeździe do miejscowości, mające rejestrować jurnych turystów. Władze wierzą, że ten zabieg powstrzyma amatorów seksu w plenerze, którzy niejednokrotnie sami nagrywają swoje seksualne przygody. Cóż, nie nam oceniać strategię władz Fucking.
Władze miejscowości Fucking niedaleko Salzburga postanowiły zainstalować kamery w pobliżu znaków z jej nazwą. Jednak nie po to, aby tropić piratów drogowych czy przestępców. Chcą śledzić turystów, którzy w tak niezwykłych okolicznościach... uprawiają seks.
Miejscowość odkryto ok. 1070 roku, choć jej niecodzienna nazwa sięga aż VI wieku, podaje „Dziennik”. Nazwa pochodzi od nazwiska pana Focko. W 2004 roku mieszkańcy Fucking przeprowadzili referendum które miało ustalić czy chcą zmieniać nazwę miejscowości czy nie.
Głównym bodźcem do przeprowadzenia referendum była zadziwiająca ilość ukradzionych znaków miejscowości. Władze Fucking po prostu nie nadążały z wymienianiem znaków i postanowiły coś z tym zrobić. Nadzieje na zmianę okazały się jednak płonne bo mieszkańcy kategorycznie sprzeciwili się zmianie nazwy na inną.