None
Okazuje się, że pod względem rozbuchania libido, Osama Bin Laden w niczym nie ustępował, chociażby niegrzecznemu Charliemu Sheenowi. Omar, syn najsłynniejszego obecnie terrorysty świata, wspomina, że "gdy tata wracał z Afganistanu, brał mamę do sypialni, skąd nie wychodzili przez wiele dni..."
Nie był on jednak przypadkiem odosobnionym. Wiele osób doskonale znanych nam ze szklanego ekranu czy serwisów informacyjnych, niekiedy uchodzących wręcz za wzór moralności to osoby o wręcz nieposkromionych apetytach seksualnych.
Sprawdź kto spośród ludzi z pierwszych stron gazet zmaga się, lub zmagał w przeszłości, z uzależnieniem od seksu?!
MW/PFi
Osama Bin Laden
Już kilka tygodni temu do mediów przeniknęły informacje, jakoby w domu Bin Ladena odnaleziono pokaźną kolekcję filmów pornograficznych. Ciekawe wydają się również wiadomości mówiące o tym, że terrorysta dodawał sobie wigoru ziołową viagrą... Jednak dopiero teraz wszystko to łączy się w jedną, spójną całość. Otóż, jak wynika z opublikowanych przez "Daily Mail" wywiadów z pierwszą żoną Bin Ladena, Najwą, oraz jego synem - Omarem - Osama, gdy tylko nie spędzał czasu na obmyślaniu coraz to nowszych sposobów zgładzenia zachodniego świata, najchętniej oddawał się seksualnym przyjemnościom...
Tym samym, odkrywamy zupełnie nową twarz Bin Ladena. Najwa, z którą Saudyjczyk miał łącznie 10 dzieci, twierdzi, że jej były mąż był wspaniałym kochankiem, natomiast zapytana o ulubioną porę dnia, z uśmiechem odpowiada "pora nocna", rozwijając później myśl, że chodziło po prostu o seks. Syn niedawno zmarłego przywódcy Al-Kaidy także przywołuje w pamięci maratońskie wyczyny ojca, który to zaraz po powrocie z terrorystycznych podróży służbowych, porywał matkę do sypialni, gdzie ślad po nich ginął na kilka długich dni.
Natomiast w chwili jego śmierci, w posiadłości saudyjskiego milionera były z nim jego 3 żony, morze pornografii oraz różnego rodzaju naturalne "wspomagacze" na potencję.
John F. Kennedy
W swoim czasie, Kennedy należał do bardzo nielicznej grupy polityków uwielbianych przez społeczeństwo, natomiast dziś, jest postacią - jeśli można tu użyć takiego sformułowania - kultową. I nie ma w tym ni dziwnego, JFK był przecież niesłychanie przebojowy, pewny siebie i otwarty. Był też jednym z pierwszych znanych seksoholików - i to w czasach, kiedy dopiero zaczęto poważnie badać tą przypadłość.
Już w okresie jego prezydentury nieśmiało spekulowano, że głowa państwa może mieć problemy z kobietami, natomiast obecnie wiadomo już ponad wszelką wątpliwość, że tak właśnie było. Do tego stopnia, że to pracownicy służb zwozili do Białego Domu prostytutki, zupełnie jak jedzenie na telefon. Wiadomo również o jego głośnym romansie z ponadczasowym symbolem seksu, aktorką Marilyn Monroe. A i to, jedynie wierzchołek góry lodowej...
Tom Sizemore
Sizemore to znany amerykański aktor, który swoimi występami uświetnił takie dzieła jak "Gorączka", "Helikopter w ogniu", czy "Szeregowiec Ryan". Jest więc człowiekiem sławnym, bogatym i ceniony wśród hollywoodzkich filmowców. Niemniej jednak, jego życiem prywatnym targają różne mroczne demony, przykładowo: od 15 roku życia Sizemore boryka się ze swoim problemem narkotykowym. Ale nie tylko, okazuje się bowiem, że 49-latek przyciąga do siebie najrozmaitsze nałogi. I tak w 2008 roku wyciekła do sieci jego prywatna seks taśma, która wieszczyła nowe uzależnienie Sizemore'a - uzależnienie od seksu.
Redaktorzy portalu "Ranker.com" wyjaśniają, że Sizemore cierpi na tzw. priapizm (stan bardzo długo utrzymującej się, bolesnej erekcji), co ma mieć podłoże w wieloletnim truciu organizmu narkotykami. W rezultacie, menadżer aktora tak określił kondycję swojego podopiecznego: "Tom może uprawiać seks nawet dziewięć razy, bez przerywania."
David Duchovny
Złośliwi twierdzą, że postać Hanka Moody'ego z serialu "Californication", w którą wciela się aktor, została skonstruowana na bazie dwóch biografii - pisarza Charlesa Bukowskiego (który notabene także lubił towarzystwo kobiet) oraz zmagającego się z autentycznym uzależnieniem od seksu Davida Duchovnego.
Jeszcze kilka lat temu, słynny Fox Mulder miał poważne problemy ze swym seksoholizmem, który poważnie komplikował mu życie. Na szczęście, z pomocą małżonki - również aktorki - Tei Leoni, Duchovnemu udało się wyrwać ze szponów nałogu.
Penny Flame
Jej prawdziwe nazwisko to Jennie Ketcham, natomiast Penny Flame to jedynie pseudonim artystyczny, pod którym Jennie występuje w... filmach pornograficznych. Otóż, "Marie Claire" podaje, że Jennie dorobiła się fortuny przekuwając swe uzależnienie w lukratywny interes.
A jednak, nie mamy dobrych wiadomości dla fanów jej występów, otóż w 2009 Jennie doszła do wniosku, że seksoholizm niszczy jej życie, czego nie wynagrodzą żadne pieniądze, dlatego też zrezygnowała z pracy w branży pornograficznej i poszukała pomocy u specjalisty. A specjalistą od takich przypadków jest nie kto inny, jak telewizyjny terapeuta Dr Drew.
Anthony Weiner
Weiner jeszcze do niedawna uchodził za bardzo dobrze rokującego polityka, takiego, który w Stanach mógł osiągnąć wiele, a być może nawet powalczyć o fotel prezydencki? Niestety, ostatnimi czasy zrobiło się o nim głośno z zupełnie innych powodów, a mianowicie Weiner rozsyłał swoje intymne zdjęcia do swoich fanek z Twittera...
Media obecnie wysnuwają tezę, że jego niezrozumiałe zachowanie może być związane z ukrywanym uzależnieniem od seksu i jednocześnie "doradzają" politykowi Partii Demokratycznej, by ten udał się do kliniki odwykowej, tak jak czynili to wcześniej chociażby Charlie Sheen, czy David Duchovny. Aferę Weinera możecie śledzić na bieżąco w prasie zagranicznej, w której do dzisiaj aż huczy, ilekroć pojawiają się jakieś nowe informacje. A te zdają się napływać regularnie.
Silvio Berlusconi
Premier Włoch to przypadek szczególny, bowiem zdołał on wykorzystać swoją słabość jako sprzymierzeńca.
W końcu, cały świat zdaje sobie sprawę z faktu, że Berlusconi to hedonista, szowinista, bigot i seksoholik, który nie stroni od towarzystwa prostytutek, z czym się zresztą nie kryje. Legendarne są także jego głośne imprezy "bunga bunga", a jednak przez długie lata jego popularność zdawała się nie słabnąć. Jednak ostatnimi czasy, nawet Włochom zaczął przeszkadzać ich niefrasobliwy premier (w ostatnich wyborach samorządowych pokazali mu żółtą kartkę, pozbawiając jego partię władzy w takich zdawałoby się bastionach Berlusconiego, jak Mediolan.
Nie zmienia to faktu, że Włosi to bardzo specyficzni ludzie, którzy satysfakcję seksualną cenią nader wysoko. Tam seksoholizm jest w modzie, czego najlepszym przykładem jest głośne zgrupowanie tamtejszych piłkarzy, na które zaproszono striptizerki. Może więc czas pomyśleć o przeprowadzce, panie Wiener?
Tiger Woods
Do niedawna medialnie kryształowo czysty Woods, cieszył się sukcesami sportowymi oraz rodzinnym szczęściem. Dorastający chłopcy na całym świecie podziwiali jego zarost w reklamach Gilette, młodzi sportowcy zachwycali się jego wymachem oraz butami marki Nike, zaś biznesmeni z zazdrością przyglądali się tajgerowemu Tag Heuer'owi. Innymi słowy, Woods miał wszystko - kochającą rodzinę, dobre wyniki sportowe (szybko dochodził do formy po kontuzji) oraz multum lukratywnych kontraktów reklamowych. A potem odkryto, że ulubieniec Ameryki jest seksoholikiem, który notorycznie zdradzał żonę...
Liczne romanse, bardzo nadwerężyły jego wizerunek, bo o ile pojedynczy skok w bok można by mistrzowi wybaczyć - wszak jest tylko człowiekiem i jak każdemu, zdarza mu się popełnić błąd, o tyle ciężej jest z wybaczeniem wielokrotnych zdrad. A warto dodać, że "ofiar" Tigera naliczono ostatecznie bodaj aż 14. Co ciekawe, większość z nich to kobiety szalenie nieinteresujące - tym bardziej dziwi fakt, że mając w domu prawdziwą boginię, w postaci Elin Nordegren, golfista zdradzał ją z kelnerkami i trzeciej świeżości gwiazdkami porno. Naturalnie za swoją nieroztropność sporo zapłacił - stracił rodzinę, lwią część reklamodawców, sporą grupę fanów i... formę.
Obecnie Tiger ponownie próbuje wspiąć się na szczyt.
Michael Douglas
Michael Douglas to kolejny aktor na naszej liście, który w przeszłości zmagał się z seksoholizmem. Obecnie jednak, zdaje się, że jego wzmożoną chuć udaje się jakoś trzymać w ryzach. Dla tych, którzy zastanawiają się - w jaki sposób? - mamy prostą odpowiedź: otóż aktorowi potrzebny był mocny bodziec.
Na przykład ten w postaci intercyzy, która zastrzega, że w wypadku gdy Douglas zdradzi swoją piękną żonę, Catherine Zete-Jones, wówczas będzie musiał wypłacić jej okrągłą sumkę 5 milionów dolarów! Tak podaje portal "Made Man".
Jesse James
Wnuk legendarnego postrachu dzikiego zachodu, również borykał się z seksoholizmem - i to w dodatku, z jakąś niezwykle ciężką odmianą - no bo kto, o zdrowych zmysłach, zdecydowałby się na zdradę Sandry Bullock?
Charlie Sheen
A więc kolejny aktor, po Davidzie Duchovnym, który w serialu grał samego siebie...
Charlie Harper z amerykańskiego sitcomu "Dwóch i pół" to alkoholik, seksoholik, hazardzista i cyniczny do bólu autor jingli. Sheen różni się od Harpera tylko tym, że nie potrafi grać na pianinie - reszta to wypisz, wymaluj on sam.
Aktor od lat szokuje kontaktami z prostytutkami, gwiazdkami porno i aktorkami. Sheen na swoim koncie ma już ponoć aż 5000 kobiet, natomiast licznik wciąż bije - nawet w trakcie, kiedy czytasz ten artykuł. Co ciekawe, wbrew powszechnym nurtom i trendom, Sheenowi wcale nie jest wstyd swego postępowania, więcej - on się nim szczyci. Twierdzi, że żyje jak gwiazda rocka, zaś jego egzystencja jest uwieńczeniem marzeń każdego zdrowego faceta...
Czy ma rację? Oceńcie sami.