Trwa ładowanie...
09-07-2012 12:40

W te dni zdradzamy najczęściej...

W te dni zdradzamy najczęściej...Źródło: fotochannels.com
d34bk6p
d34bk6p

Co gorsza, to radość nasza lub naszych bliskich popycha nas do wiarołomstwa.

Czym są wieczory kawalerskie? To nic innego, jak tylko symboliczne pożegnanie z życiem singla. To ostatni dzień szaleństw, w którym robimy wszystko to, co tak bardzo pociągało nas w egzystencji bez zobowiązań, a co po ślubie - przynajmniej według stereotypów - jest już zakazane. Bierzemy więc paczkę bliskich przyjaciół i idziemy na miasto - odwiedzając klub za klubem. Człowiek śmieje się, pije i ogląda rozbierające się dziewczyny. Niestety, jak pokazują najnowsze badania, bardzo wielu facetów odrobinę za bardzo wczuwa się w owe pożegnanie. Kobiety zresztą nie są lepsze...

Moje Las Vegas

Amerykanie mają pewne powiedzonko, które zna cały świat: Co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas. Oznacza to mniej więcej tyle, że w mieście grzechu powszechnie akceptowane zasady moralne ulegają rozmyciu, a po powrocie nie wraca się do tego, co się tam zdarzyło. Tam i tylko tam można niemal wszystko. Okazuje się jednak, że coraz częściej to właśnie wieczory kawalerskie są dla facetów takim małym, jednodniowym, mobilnym Vegas. A przynajmniej tak przekonuje raport przygotowany na zlecenie portalu dla wiarołomców illicitencointers.com, z którego wynika, że 36 proc. mężczyzn zdradza właśnie wtedy.

Co ciekawe, 11 proc. panów dopuszcza się tego niecnego występku na własnym wieczorze kawalerskim. Chociaż, jak pokazują statystyki, to głównie koledzy przyszłego pana młodego nie próżnują. A dlaczego to robią?

Z pewnością sporą rolę odgrywa tu alkohol, który lany w nadmiarze, pobudza nas do różnych dziwnych rzeczy, na które na trzeźwo nigdy byśmy się nie zdobyli. Ważna jest również ta specyficzna atmosfera - idąc na wieczór kawalerski, człowiek nastawia się na wszystko, i to właśnie to "dzikie" nastawienie może przyciągać "kłopoty". Ponadto, wieczór kawalerski kolegi to bodziec, który często nakłania nas do przemyśleń na temat własnego związku. A jeśli te okażą się niezbyt kolorowe, w głowie może narodzić się myśl nakłaniająca do odreagowania. "Ten jeden raz, nic się nie stanie..."

d34bk6p

Ucieczka z Las Vegas

A jednak, to nie o końca prawda. Rzeczniczka portalu illicitencointers.com, Rosie Freeman-Jones, zwraca uwagę na jedną bardzo ważną rzecz - otóż wierność to zjawisko bardzo specyficzne, tzn. można latami dochowywać jej bardzo wytrwale, ale wystarczy złamać się właśnie ten jeden nieszczęsny raz "a gdy pieczęć zostanie zerwana, ciężko wrócić do małżeńskiego życia." Na poparcie tej tezy portal femalefirst.co.uk podaje wypowiedzi kilku mężczyzn, którzy po raz pierwszy zdradzili partnerkę właśnie na wieczorze kawalerskim kumpla. Poczuli wtedy przypływ adrenaliny, po którym należało przejść do normalności. Jak sami przyznają, nie dało się - i paradoksalnie, musieli poszukać stałej kochanki, by wytrzymać w małżeństwie.

Jak już pisaliśmy, kobiety nie są lepsze. One także wypowiadały się o wieczorach panieńskich z nutką rozmarzenia w oczach. 16 proc. ankietowanych pań przyznało, że zdradziło partnera na celebrowaniu "pożegnania wolności" koleżanki, natomiast 3 proc. respondentek dopuściło się tego na własnym wieczorze panieńskim. Zresztą filmy z "hen party" cieszą się w sieci niemałą popularnością. Wystarczy spojrzeć co kobiety robią wynajmowanym striptizerom, by poczuć się nieswojo. Panie również częściowo zwalają tu winę na mężczyzn - twierdzą, że są niedopieszczane, niekochane i traktowane oschle, jednak nie chcą porzucać partnerów. W efekcie zarówno mężczyźni jak i kobiety zdradzają, żeby poza małżeństwem doświadczyć pasji i namiętności, po czym wracają do domu do ludzi, których traktują jak... przyjaciół.

Konkludując, uważaj dokąd puszczasz swoją żonę, a i sam dbaj o siłę "małżeńskiej pieczęci", bo zdrada naprawdę mocno uzależnia...

MW/PFi

d34bk6p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34bk6p