W tych firmach cheerleaderki motywują mężczyzn do pracy
02.10.2015 12:52, aktual.: 11.11.2015 23:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przedstawiciele kilku firm w Chinach wpadli na dość nietuzinkowy pomysł, który podzielił komentatorów. Zdecydowali się zatrudniać cheerleaderki, które mają jedno zadanie – zagrzewać do pracy mężczyzn.
Wygląda na to, że przedsiębiorcy znaleźli nowy sposób na motywowanie pracowników. Na razie jedynie tych płci męskiej. Aby zwiększyć ich efektywność, w niektórych korporacjach zatrudniane są cheerleaderki, które umilają panom czas. Piękne, młode kobiety przynoszą im jedzenie a podczas przerw zajmują ich rozmową. Według pracodawców, ma się to przełożyć na lepszą pracę mężczyzn. Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm pomysłodawców. Sprawę opisał zajmujący się chińskimi mediami serwis „Trending in China”.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że cheerleaderki uatrakcyjniają imprezy sportowe na całym świecie i cieszą przede wszystkim męskie oko. Na pierwszy rzut oka praca w firmie, w której damy kibicują pracownikom w jak najlepszym wypełnieniu swoich obowiązków, powinna mieć zatem dla każdego mężczyzny niemal wymiar arkadyjski. Właśnie tak wygląda rzeczywistość w niektórych firmach informatycznych, a szczęśliwcami są w tym wypadku programiści. Oczywiście przedstawiciele firm, które zdecydowały się na ten krok, zaznaczają, że panie, które zatrudniane są do takich ról w przedsiębiorstwach, nie mają nic wspólnego z dziewczętami, które w przerwach meczów prezentują krótkie układy taneczne. Z cheerleaderkami łączy je jedynie to, że mają pozytywnie wpływać na wyniki.
Czym zajmują się specjalistki od kibicowania oraz motywowania pracowników koncernów informatycznych w Chinach? Zakres ich obowiązków obejmuje m.in.: przynoszenie śniadań pracownikom, angażowanie ich w krótkie rozmowy, a podczas przerw zachęcanie ich do aktywnego wypoczynku, np. do gry w ping-ponga. Ich zadaniem jest też dbałość o dobrą atmosferę w biurze. W mediach społecznościowych w Chinach pojawiły się już zdjęcia przedstawiające urocze panie, które wykonują swoje codzienne obowiązki.
Pomysłodawcy wprowadzenia takiej formy zwiększenia produktywności programistów mówią, że korzyści z zaangażowania cheerleaderek w firmach jest znacznie więcej, niż mogłoby się zdawać. Zwracają uwagę na fakt, że wielu mężczyzn, którzy pracują w branży informatycznej to ludzie, którzy mają problemy z nawiązywaniem więzi społecznych. Wielu jest wśród nich introwertyków mających kłopot w zakresie relacji męsko-damskich. Inicjatywa polegająca na zatrudnianiu kobiet, które ich wspierają, ma pomóc również w rozwiązaniu tej kwestii.
Oczywiście nie wszyscy pochwalają pomysł chińskich prezesów oraz specjalistów ds. kadr. Najbardziej krytyczne głosy określają tę ideę seksistowską i obraźliwą dla kobiet. Niektórzy zastanawiają się również, dlaczego firmy, które zdecydowały się na taki krok, nie zatrudnią pań w rolach programistek. Pojawiły się sugestie, że wiele kobiet wykonałoby podobną pracę tak samo dobrze albo i lepiej, nie korzystając z podobnej formy wsparcia. Nie brakuje też opinii, że takie rozwiązanie może urągać również godności mężczyzn, którzy traktowani są w tej sytuacji jak dzieci, które wymagają opieki niań.
Większość internautów płci męskiej nie jest jednak tak radykalna w ocenie projektu forsowanego w firmach z Państwa Środka, zwłaszcza, że jest on realizowany w koncernach, w których większość pracowników stanowią mężczyźni. Jedna z osób, która skomentowała pomysł, wskazała, że w firmach, gdzie pracują sami mężczyźni, panowie szybko stają się leniwi. Pojawiająca się w ich grupie atrakcyjna kobieta może sprawić, że każdy z nich będzie chciał nagle pokazać się z jak najlepszej strony. Gdy pojawia się ładna pani, zwiększa się po prostu chęć do działania. Do podobnej motywacji przyznają się właśnie pracodawcy zatrudniający cheerleaderki. Twierdzą oni, że już zauważają wzrost efektywności wśród swoich podwładnych.
Jedno jest pewne. Szefostwo firm, które zdecydowały się na takie działanie, nie będzie nigdy narzekało na brak nowych kandydatów do pracy. Pozostaje pytanie, czy odziane w krótkie spódniczki panie, przechadzające się pomiędzy kolejnymi stanowiskami w biurze, rzeczywiście będą miały wpływ na poprawę wyników pracy wśród zatrudnionych? W takich warunkach o koncentrację może być czasami trudno.
RC/dm,facet.wp.pl