Są lepsze w obowiązkach domowych
Pierwotny podział zadań wyglądał następująco - mężczyzna gonił za mamutami, zaś kobieta doglądała jaskini i opiekowała się potomstwem. Na dobre, ten stan rzeczy zmienił się dopiero w drugiej połowie XX wieku. Ale czy słusznie? Na ten temat dywagować można bez końca, co nie zmienia faktu, że kobiety w kwestii organizacji domowej nie mają sobie równych. Są lepsze w myciu, praniu, prasowaniu i gotowaniu (chociaż to ostatnie to kwestia sporna).
Z pewnością w tym miejscu niejedna czytelniczka zaklnie soczyście pod nosem - choć w rzeczywistości nie ma tu powodów do złości. Bo niby czemu panie są lepszymi gospodyniami? Z tych samych powodów, z jakich utrzymują, że są sprawniejszymi menadżerami w wielkich korporacjach: efektywniej zażegnują niespodziewane sytuacje kryzysowe, są bardziej sumienne, wytrwałe i mają umiejętność myślenia "wielozadaniowego".