"Łaskawa śmierć"
Polityka nazistowskich Niemiec wobec osób niepełnosprawnych już od objęcia przez Hitlera władzy w 1933 r. zmierzała do ich całkowitej eliminacji. Wódz III Rzeszy był wówczas entuzjastą eugenicznej teorii F. Galtona, zgodnie z którą przetrwać mogły tylko najsilniejsze jednostki. Dlatego już w 1934 r. wprowadzono przymus sterylizacji niepełnosprawnych, którzy według nazistów cierpieli na choroby dziedziczne.
Podczas sopockiej narady zdecydowano, że nadszedł czas na ostateczne rozwiązanie problemu ,,bezużytecznych pożeraczy chleba". Być może Hitlera zainspirowała historia Gerharda Kretschmara (według niektórych historyków - Knauera), chłopca, który urodził się w lutym 1939 r. niewidomy i pozbawiony jednej ręki. Jego ojciec - zadeklarowany nazista - poprosił lekarzy kliniki w Lipsku o "uśpienie" syna. Oburzony ich odmową, w liście skierowanym do fuhrera zażądał zabicia chłopca. Hitler wysłał do Lipska Karla Brandta, który wymógł na dyrekcji szpitala wstrzyknięcie niemowlakowi śmiertelnej dawki fenobarbitalu.
W podobny sposób postanowiono uśmiercać także innych chorych psychicznie i niedorozwiniętych Niemców. W październiku 1939 r. fuhrer podpisał dyrektywę, w której uczynił Brandta i Bouhlera odpowiedzialnymi "za rozszerzenie kompetencji lekarzy, tak żeby osobom według wszelkiego prawdopodobieństwa nieuleczalnie chorym wobec zupełnie krytycznej oceny stanu ich zdrowia można było zapewnić łaskawą śmierć".