Męskim okiem *
* Jeśli nie wyszło ci na pierwszej randce, a nawet na dziesiątej – nie przejmuj się. Naukowcy właśnie odkryli, że i tak największą przyjemność z seksu będziesz mieć… w kuchni i po czterech latach trwania związku.
Cztery lata, to raptem 1461 dni. A zatem nie tak wiele. Tymczasem naukowcy zapewniają że warto poczekać. Na co? Otóż okazuje się, że po czterech latach bycia razem partnerzy czują się w swojej obecności na tyle swobodnie i bezpiecznie, że wyzbywają się wcześniejszych zahamowań. Z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii wynika, że właśnie po takim czasie co czwarty ankietowany nauczył się akceptować własne ciało, a ponad połowa jest gotowa na coraz śmielsze eksperymenty erotyczne.
A skoro już o eksperymentach mowa, to może warto przywołać wyniki innych brytyjskich badań: wynika z nich że najlepszym miejscem na uprawianie miłości jest kuchnia, a konkretnie kuchenny blat. Na drugim miejscu plasuje się dywan w salonie, a kolejne miejsca to sofa, prysznic i stół w jadalni. Brytyjczycy (domyślamy się, że ci z ponad czteroletnim stażem) lubią też kochać się na pralce, na schodach, a nawet… w szafie. Banalne łóżko znajduje się jak widać na szarym końcu erotycznej tabeli.
Wychodzi na to, że jeśli chcielibyśmy podobnie jak Brytyjczycy przeżyć naprawdę pikantne igraszki to musimy po prostu poczekać. Jeśli marzy nam się seks w schowku na szczotki, albo pod fortepianem, to cztery lata pewnie faktycznie wystarczą. No – chyba że chodzi nam po głowie coś więcej, a nasza wybranka pechowo nie ma pojęcia, że po czterech latach wypadałoby wreszcie nieco się rozluźnić. I że chodzimy za nią do kuchni - owszem – z powodu konsumpcji, ale bynajmniej nie obiadu. W takiej sytuacji na satysfakcję i przyjemność z seksu prawdopodobnie przyjdzie nam czekać o wiele dłużej – na przykład „póki śmierć nas nie rozłączy”.
(eMPi, Kabron)
* ZOBACZ TAKŻE:* PRAWDZIWA SOFA MOŻE BYĆ NAWET BLATEM KUCHENNYM >>