Wielkie pieniądze, wielkie bestialstwo i gotyckie koty
Żeby zarobić pierwszy milion trzeba się nieźle natrudzić. Potem jest już podobno całkiem łatwo. Ale ten pierwszy milion... jak tego dokonać? Najlepiej wymyślić coś nowego, coś unikalnego i niepowtarzalnego, coś czego jeszcze nigdy nie było i co będzie się sprzedawać jak ciepłe bułeczki.
A to, że momentami zakrawa to o bestialstwo? Dla osób żądnych pieniędzy to nie ma znaczenia. Zatem, co by to mogło być? Dla Amerykanki, Holly Crawford odpowiedź była tylko jedna: gotyckie koty!
Pomysł okazał się być tyleż lukratywny, co głupi i... okrutny. I choć owszem, mieszkanka Pensylwanii zdołała nieźle na nim zarobić, obecnie jej przyszłość jawi się raczej w ciemnych, żeby nie powiedzieć gotyckich barwach. Ale od początku - czym są gotyckie koty i jak to się wszystko zaczęło?
Jakiś czas temu, Holly Crawford - psia fryzjerka i kosmetolożka - znalazła na ulicy bezdomnego kotka. Malec od razu wzbudził jej sympatię, toteż, postanowiła go przygarnąć pod swoje skrzydła.
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external} Jednak początkowa radość małego kociaka wkrótce miała ustąpić przerażeniu. Okazało się bowiem, że pani Crawford jest raczej na bakier z rzeczywistością i normalnymi, ludzkimi odruchami. Kobieta dość szybko doszła do wniosku, że fajnie by było, przekłuć kotu uszy. Tak też uczyniła, jednak to dopiero początek...
Wkrótce jej wyobraźnia sięgnęła dalej: oprócz uszu, przekłuła kotu ogon oraz kark, a następnie wczepiła mu w ciało gotyckie kolczyki i pierścienie. Po niedługim czasie, przerażająco przedsiębiorcza "psia fryzjerka" zwietrzyła szansę na interes - postanowiła sprzedawać swoje "gotyckie koty" na eBayu.
W tym celu gromadziła bezpańskie kociaki i przeprowadzała na nich swoje szalone eksperymenty, po czym wystawiała je na aukcje, z opisami typu: "trzymiesięczny, kochany gotycki kociak z podciętym ogonem i piercingiem". Cena "kochanego gotyckiego kociaka" to 400 dolarów.
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external} Niecne postępki trzydziestopięciolatki z Pensylwanii zostały wkrótce zgłoszone do lokalnej organizacji zajmującej się prawami zwierząt. Jak twierdzi weterynarz, Melina Merck, "Postępowanie tej kobiety było bestialskie. Kolczyki w uszach nie tylko miały zły wpływ na słuch kotów, ale również odbiły się negatywnie na ich umiejętnościach wyczucia równowagi i balansu ciała, utrudniając zwierzętom poruszanie się i
skakanie."
W trakcie przeszukania mieszkania Crawford, władze odnalazły trzy koty oraz psa, który również był "gotem". Kobieta broni się twierdząc, że jest niewinna i, że podczas przeprowadzania piercingu zachowała wszelkie środki ostrożności, zupełnie jak w przypadku przekłuwania uszu człowiekowi...
Obecnie Holly Crawford oczekuje na wyrok sądu. Z naszej strony pozostaje nam jedynie życzyć bardzo wysokiej kary za głupotę i niesłychane okrucieństwo. A co Wy myślicie o gotyckich kotach?
ZOBACZ TAKŻE:
[
]( http://jegoego.pl/ ){:external}