Więzienne bunty
Najsłynniejsze więzienne bunty
None
Przed kilkunastu dniami zagraniczne media informowały nas o bardzo dramatycznej sytuacji w wenezuelskim kompleksie więziennym El Rodeo I i II, w którym doszło do buntu więźniów.
Zakład karny był oblegany przez blisko 5 000 żołnierzy, z czego 3500 stanowili funkcjonariusze ściśle podporządkowanej władzom Gwardii Narodowej wspieranej przez 400 doskonale wyszkolonych komandosów z elitarnej jednostki desantowej. Na dziedzińcach więzienia rozstawiono samochody pancerne, a wokół budynków armatki obezwładniające więźniów gazem łzawiącym.
Choć wojsko odzyskało kontrolę nad obiektem, który został opanowany przez więźniów, dalej sytuacja jest napięta. Wszystko zaczęło się od konfliktu dwóch grup przestępczych na terytorium zakładu. Dość szybko potyczki między więźniami przekształciły się w krwawą wojnę gangów, z użyciem ostrej broni ( karabinów, pistoletów i granatów). Władze placówki początkowo nie interweniowały, w wyniku czego w walkach zginęło kilkanaście osób (niektóre źródła podają, że liczba ofiar przekroczyła trzydzieści).
Kiedy konflikt zaczął się zaogniać, służba więzienna postanowiła wezwać na pomoc wojsko. Siły rządowe miały w założeniu odebrać przestępcom broń i wyeliminować prowodyrów zajść. W końcu żołnierzom udało się przejąć kontrolę nad kilkoma blokami zakładu i zarekwirować kilkaset sztuk broni, amunicji i pokaźne ilości narkotyków, co można uznać za umiarkowany sukces, choć do całkowitego opanowania sytuacji jeszcze daleko. Nas dziwi zupełnie co innego. Jak to możliwe, że na terytorium więzienia w ogóle znalazła się broń i narkotyki? W dodatku w tak dużej ilości.