Wino, które nie powoduje kaca. Rewolucyjny wynalazek
Po winie kac jest największy, a już szczególnie po tym czerwonym. To bardzo popularna opinia. Ale jest szansa na zmianę. Naukowcy mają wspaniałą wiadomość dla wszystkich miłośników wina. Uważają, że istnieje możliwość wyprodukowania tego popularnego trunku w wersji, która nie powoduje syndromu dnia poprzedniego. To samo tyczyć może się w przyszłości piwa.
Trwają gorączkowe poszukiwania specyfiku, który pozwoliłby wyeliminować skutki nadmiernego raczenia się alkoholem. Oczywiście istnieje szereg mniej lub bardziej sprawdzonych chałupniczych sposobów radzenia sobie z przykrymi dolegliwościami kojarzonymi z kacem, ale w zgodnej opinii miłośników napojów wyskokowych, żadna nie jest w 100 procentach skuteczna. Specjaliści rysują jednak przed nami inną perspektywę. Kto wie, czy nie lepszą. Najnowsze badania wykazały, że istnieje możliwość produkowania trunków, przy których stosowanie specyfików antykacowych nie byłoby konieczne. Wszystko dzięki temu, że po prostu nie powodowałyby one kaca. Na razie udało się to z winem.
Kluczem do stworzenia wina, którego picie gwarantowałoby brak efektów ubocznych, jest odpowiednia modyfikacja drożdży stosowanych do produkcji napitku. Naukowcy potwierdzili, że udało im się już osiągnąć coś podobnego. W czasie eksperymentu zmodyfikowali DNA szczepów drożdży stosowanych w procesie fermentacji, dzięki czemu wyeliminowano toksyczne produkty uboczne, które odpowiadają za bóle głowy oraz nudności po wypiciu nadmiernej ilości wina. Specjaliści podkreślili jednocześnie, że udało się przy tym zachować prozdrowotne właściwości wina oraz jego walory smakowe.
Niezwykły eksperyment, który wlewa nadzieję w serca miłośników napojów alkoholowych z całego świata, został przeprowadzony w Stanach Zjednoczonych. Zespół naukowców pod kierownictwem profesora Yong-Su Jina z Uniwersytetu Illinois pochwalił się, że w czasie procesu wykorzystano nukleazy. Są to enzymy, które – jak obrazowo wyjaśnili badacze – zadziałały jak nóż genomowy, dzięki któremu precyzyjnie udało się wyeliminować wybrany odcinek DNA. W ten sposób drożdże zastosowane w procesie fermentacji uległy modyfikacji – poinformował dziennik „The Daily Telegraph”.
To jednak nie koniec. Naukowcom nie tylko udało się wyeliminować niechciane efekty spożywania wina, ale też wzmocnić właściwości lecznicze tego trunku.
- Wino zawiera m.in. wpływający korzystnie na zdrowie resweratrol. Dzięki modyfikacji drożdży mogliśmy dziesięciokrotnie albo nawet więcej zwiększyć w różnych rodzajach wina ilość produkowanego resweratrolu – wyjaśnił profesor Yong-Su Jin. - Mogliśmy także wprowadzić bioaktywne składniki pochodzące z innych produktów spożywczych, np. żeń-szenia.
Wspomniany resweratrol już od dawna określany jest mianem eliksiru życia. To właśnie temu związkowi przypisywane są niezwykłe właściwości, stojące za świetną kondycją Francuzów, którzy niezbyt zdrowo się odżywiają, ale jednocześnie spożywają znaczne ilości czerwonego wina. Niewykluczone, że to właśnie zawarty w tym trunku resweratrol ma wpływ na imponującą średnią długość życia osób mieszkających nad Sekwaną.
Eksperci podkreślają, że pozytywne efekty, związane z procesem modyfikacji drożdży, można uzyskać też w przypadku innych produktów, za powstaniem których stoi fermentacja. Poprawienie właściwości odżywczych jest możliwe np. w wypadku chleba, ogórków czy piwa.
Wyniki badań amerykańskich naukowców zostały opublikowane w czasopiśmie „Applied and Environmental Microbiology”.
RC/dm,facet.wp.pl
Polecamy również:
