Wirtualny nos powie ci prawdę o związku

* Męskim okiem * Ma fajny opis, świetne zdjęcia, lubi to co ja, ale czy dobrze pachnie? Już niedługo to pytanie przestanie nurtować miłośników internetowego flirtu na serwisach randkowych. Wszystko dzięki firmie Basisnote z Berna, która opracowała metodę na określanie zapachu przez internet.

Oczywiście nie chodzi tu o wąchanie myszki, albo wsadzanie nosa w wiatraczek procesora. Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Wiadomo przecież, że internet jest medium bezzapachowym. Niemniej biolog August Hämmerli – pomysłodawca i założyciel firmy Basisnote – twierdzi, że metoda identyfikowania własnego zapachu i wprowadzania go w postaci cyfrowego kodu do bazy danych w internecie będzie przełomem w kontaktach przez sieć.

Wszystko zajmuje ponoć niecałe dwadzieścia minut. Najpierw trzeba sobie samemu zbadać ślinę – trochę jak w testach DNA. Potem wyniki, które pokażą się na urządzeniu podobnym nieco do testera ciążowego trzeba wklepać do komputera. I gotowe. Od tej chwili będziemy mogli wyszukiwać nowych znajomych nie tylko po dacie urodzenia czy miejscu zamieszkania, ale również po podobieństwie zapachu.

A odpowiednia woń, zwłaszcza kiedy znajomość z wirtualnej przerodzi się w realną, może okazać się kluczowym argumentem dla jej podtrzymania lub zerwania. Wiadomo wszak, że „nie pomoże wspólny gust, kiedy brzydko pachnie z ust”.

* Męskim okiem * Co więcej – naukowe badania dowiodły, że w zapachu zapisana jest bardzo istotna informacja dotycząca naszego układu odpornościowego. Dlatego najatrakcyjniej pachną nam osoby, u których ten układ najbardziej różni się od naszego własnego. Ewentualne wspólne potomstwo odziedziczyłoby bowiem odporność obojga rodziców.

Prace nad internetowym systemem badania i porównywania zapachu trwały prawie trzy lata. Twórcy urządzenia zapowiadają, że trafi ono na rynek jeszcze w tym roku dzięki współpracy firmy z jednym z providerów usług randkowych.

Na wynalazek firmy Basisnote czekamy z niecierpliwością. Już teraz wyczuwamy bowiem, że za jego sprawą powstaną zapewne portale społecznościowe o tak intrygujących nazwach jak nasz-zapach.pl, goldenodour.pl, bukiet.net, czy nawet myaroma.com.

(eMPi, Kabron)