Wkrótce będziemy żyć po 120 lat. Jak to możliwe?
Średnia długość życia rośnie, wciąż przybywa też stulatków. To wszystko jest w dużej mierze zasługą postępu, jaki dokonał się w medycynie. Według uznanego brytyjskiego naukowca, niedługo ludzie będą żyć jeszcze dłużej, z powodzeniem osiągając granicę 120 lat. Specjalista zaznaczył jednocześnie, że będzie to absolutny limit naszych możliwości.
27.10.2014 | aktual.: 27.10.2014 10:58
Czy nieśmiertelność stanie się kiedyś rzeczywistością? Naukowcy nieustannie mamią nas wizjami rodem z filmów science-fiction, w których człowiek zamienia się w istotę bioniczną, która zyskuje nieśmiertelność. Uznany brytyjski naukowiec uważa, że takie wizje należy uznać za wyssane palca. Ale ma on dla wszystkich jeszcze jedną wiadomość – o ile nieśmiertelność należy na razie traktować w kategoriach bajki dla grzecznych dzieci, prawdopodobnie już wkrótce przestaną kogokolwiek dziwić ludzie, którzy dożywają 120 lat.
Z przedstawionych niedawno danych wynika, że liczba osób, które osiągają setny rok życia tylko w ciągu ostatniej dekady wzrosła o 71 procent. Niektórzy eksperci uważają, że wkrótce człowiek zacznie bić kolejne rekordy pod względem długości życia. Wielu z nich w swoich prognozach posuwa się naprawdę daleko. Ich zapędy studzi profesor Colin Blakemore. Jego zdaniem istnieje granica ludzkiej egzystencji. Na niedawnej konferencji gerontologów, podczas której dyskutowano m.in. na temat przyszłości medycyny oraz problemów służby zdrowia na świecie, ogłosił on, że wynosi ona 120 lat. – To może być absolutna granica ludzkiej żywotności – stwierdził uznany neurobiolog.
Zdaniem naukowca, już dziś człowiek ma w swoich rękach narzędzia, które pozwolą mu osiągnąć granicę 120 lat. Kluczem może być tu dążenie do poprawy jakości życia ludzi starszych oraz zaoferowanie im jeszcze lepszej opieki medycznej. Równocześnie zaznaczył, że pojawiające się na rynku nowe lekarstwa będą miały w tym zakresie znikomy efekt.
Czy komuś uda się dożyć „pięćsetki”?
Stanowisko brytyjskiego eksperta, zaprezentowane podczas konferencji, stanowiło odpowiedź na głosy innych prelegentów. Podczas sympozjum padały też bowiem dość śmiałe opinie. Zgodnie z jedną z nich istnieje szansa, iż człowiek w przyszłości dożyje nawet 500 lat. Pogląd taki przedstawił dr Pankaj Kapahi, który powołał się na wyniki eksperymentu przeprowadzonego przez badaczy z Instytutu Buck w Novato, w Kalifornii. W trakcie doświadczenia, o którym wspomniał uczony, ingerencja w DNA organizmu znanego jako Caenorhabditis elegans pozwoliła na pięciokrotne wydłużenie jego życia. Pankaj Kapahi powiedział, że badania nad próbą wydłużenia życia ludzkiego idą dziś w tym samym kierunku i nie można wykluczyć, że w bliżej nieokreślonej przyszłości pozwolą na osiągnięcie podobnego efektu.
Życie wieczne? Czemu nie
Najbardziej zaawansowaną wizję dotyczącą możliwości osiągnięcia przez człowieka imponującego wieku przedstawił w ostatnim czasie ekscentryczny rosyjski milioner Dmitrij Itskow, który powołał zespół i rozpoczął prace nad projektem Russia 2045. Program przewiduje, że w przyszłości ludzie, którzy nie będą chcieli rozstać się ze światem, będą mogli żyć dalej, gdy przyjdzie na nich pora - ich mózgi, a co za tym idzie świadomość, umieszczane będą w specjalnie zaprojektowanych androidach. Już w 2025 r. mamy zobaczyć pierwsze efekty działań wizjonera. Rosjanin przekonał już do współpracy grupę zdolnych ludzi, którzy mają mu pomóc w terminowej realizacji harmonogramu. Już w 2012 r. Itskow pochwalił się pierwszym modelem robota, który w niedalekiej przyszłości mógłby pełnić funkcję „nosiciela” mózgu. Dzięki kontrolerowi w postaci ludzkiego organu, android potrafił np. poruszać palcami. Nie miał też problemów z rozpoznawaniem różnych obiektów i wodzeniem za nimi wzrokiem.
- Ten projekt prowadzi wprost do nieśmiertelności - powiedział Dmitrij Itskow w jednym z wywiadów. - Osoba ze swoim doskonałym awatarem będzie mogła pozostać częścią społeczeństwa. Ludzie po prostu nie chcą umierać.
Odważnie na temat nieśmiertelności wypowiada się też wybitny amerykański naukowiec i futurolog Raymond Kurzweil, który uważa, że człowiek może osiągnąć tu spory sukces. Urodzony w 1948 r. badacz jest zafascynowany wizją życia wiecznego. W wielu wywiadach podkreślał on jedną ze swoich znanych już w kręgach naukowych hipotezę, zgodnie z którą w przeciągu najbliższych 20 lat w nauce nastąpią zmiany, które ostatecznie pozwolą człowiekowi złamać granicę nieśmiertelności.
- Ja, ale też wielu innych naukowców wierzy w to, że w ciągu ok. 20 lat będziemy mieli dostęp do środków, za pomocą których będzie można przeprogramować przestarzały software naszych organizmów. Dzięki temu zatrzymamy, a potem zaczniemy cofać procesy starzenia – stwierdził w jednym z wywiadów Raymond Kurzweil.
Kto ma rację? Nieśmiertelność czy nawet wizja profesora Colina Blakemorea pozostaje melodią przyszłości. Ale ludzi starszych przybywa już teraz. Na razie, zgodnie z najnowszym zestawieniem Global AgeWatch Index, obejmującym 96 krajów, wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie się pogłębiał. Z ostatnich analiz wynika, że obecna populacja 60-latków stanowi 12 procent całej populacji. W 2050 r. wskaźnik ten wyniesie już 21 procent. Podobnie będzie z 80-latkami, których procentowy udział wzrośnie w połowie tego stulecia z 2 do 4 procent.
RC/dm,facet.wp.pl